Connect with us

Prawo

Senat zajmie się sprawą pierwszeństwa dla pieszych oczekujących na przekroczenie pasów

Opublikowano

-

Senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji zdecydowała, że będzie pracować nad petycją obywatela, który wnioskował rozszerzenie pierwszeństwa pieszych tak, by kierowca musiał ustąpić pierwszeństwa nie tylko pieszym na przejściu, ale także tym oczekującym na wejście

Samochód przejeżdżający przez przejście dla pieszych. Fot. CC0

Piesi oczekujący na przejściu dla pieszych mają pierwszeństwo m.in. w takich krajach jak Francji, Niemczech, Holandii, Czechach czy Bułgaria. Fot. CC0

Senatorowie obecni na posiedzeniu Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji za wnioskiem o pracy nad petycją w sprawie przepisów prawa zwiększającej bezpieczeństwo pieszych zagłosowali jednomyślnie.– Nasze prywatne doświadczenie jest wystarczająco silne, żeby powiedzieć, że przejścia dla pieszych w Polsce nie są bezpieczne – powiedział senator Michał Seweryński zgłaszając wniosek o podjęcie prac nad petycją.

Polska w gronie państw, w których ginie najwięcej pieszych

Petycja w sprawie pierwszeństwa pieszych wpłynęła do Senatu w kwietniu. „Polska należy do krajów europejskich, w których ginie najwięcej pieszych. Każdy kolejny rok przynosi zatrważające statystyki i informacje o śmiertelnych wypadkach na przejściach dla pieszych i ich ofiarach ­ w tym bardzo często dzieciach, matkach z dziećmi czy osobach starszych ­- które są bez szans w zderzeniu z pojazdem” – czytamy w petycji, której autorem jest  Krzysztof Śnioszek.

Wskazuje w niej, że w wielu krajach europejskich ­ m.in. w Norwegii, Francji, Szwajcarii, Niemczech, Holandii, Danii, Czechach, Bułgarii, Belgii czy Austrii ­- obowiązują już przepisy prawa chroniące pieszych już w momencie, gdy zbliżają się do przejścia dla pieszych i sygnalizują zamiar przekroczenia jezdni. „Wnoszący niniejszą petycję postuluję wprowadzenie zmian idących w tym właśnie kierunku, dzięki czemu zwiększy się ochrona najwyższej wartości, jaką jest ludzkie życie” – napisał Śnioszek.

Zaproponował też jak powinien brzmieć przepis: „Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych i zbliżającemu się do takiego przejścia”.

Senator Seweryński zaznaczył, że zaproponowane w przepisie wyrażenie „Zbliżającemu się do tego przejścia” nie jest niewystarczające. – Przypomnę, że w poprzedniej kadencji mieliśmy podobną petycję i podobne sformułowanie było proponowane. Wszyscy zwracali uwagę na to, że jest ono niedookreślone. Proponuje, żeby słowa „zbliżającemu się do przejścia” uzupełnić sformułowaniem „sygnalizującemu zamiar przekroczenia jezdni” – tak jak to jest w niektórych innych krajach europejskich. Wtedy nie będzie wątpliwości o jakie osoby zbliżające się do przejścia chodzi – mówił senator.

Głos, w którym opowiedział się za pracami nad petycją zabrał też senator Grzegorz Napieralski. – Jest ona istotna tym bardziej, że wiele takich inicjatyw w różnych miastach powstaje za co warto wszystkim podziękować. Inicjatyw oddolnych – ludzie sami się organizują i proszą o takie zmiany, apelują do burmistrzów, wójtów czy prezydentów o to żeby w sposób, w który mogą wpływali na bezpieczeństwo – powiedział Napieralski.

MJN: „BRD w Polsce ma raka”

– Bardzo pozytywnie oceniamy to, że senatorowie jednogłośnie opowiedzieli się za pracami nad petycją. To ogromny sukces – zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że wcześniej takie propozycje były odrzucane już na wstępnym etapie. Tym razem mieliśmy konsensus co do tego, że sytuacja na przejściach dla pieszych jest tragiczna i należy wreszcie coś z tym zrobić – mówi Kuba Czajkowski ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, który brał udział w posiedzeniu senackiej komisji i zwracał uwagę parlamentarzystów m.in. na to, że w ostatnich latach rośnie liczba wypadków na przejściach dla pieszych. W 2015 r. było ich 3,5 tys. W ubiegłym roku już 4,1 tys.

–  Średnio codziennie jedna osoba ginie na pasach – w miejscu, w którym powinna być całkowicie bezpieczna – podkreśla Kuba Czajkowski. – Nie ma już co dyskutować o tym, zlecać kolejnych badań, mamy już ich wystarczająco. Badania Instytutu Transportu Samochodowego, Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji czy fundacji PZU potwierdzają to jak niebezpieczne są dziś przejścia dla pieszych w Polsce. Trzeba jak najszybciej podjąć leczenie, bo chory pacjent nie wyzdrowieje od samych wizyt u kolejnych lekarzy. BRD w Polsce ma raka i jedynym rozwiązaniem jest podjęcie intensywnej terapii. Cieszy nas to, że senatorowie zrobili krok w tym kierunku i skierowali petycję do prac w Biurze Legislacji.

AN