Connect with us

Rozmowy i opinie

Ile powinien dziś wynosić najwyższy mandat za przekroczenie prędkości w Polsce?

Opublikowano

-

Według nieoficjalnych informacji mediów, być może po 22 latach rząd podniesie w Polsce stawki grzywien za wykroczenia na drodze. Najwyższy mandat miałby wynieść 1500 zł. Czy to wystarczający pułap, gdy weźmie się pod uwagę relacje kar do średniej pensji w innych krajach UE?

Łukasz Zboralski, redaktor naczelny brd24.pl

Być może w Polsce uda się to, czego nie można było ruszyć przez 22 lata – wzrosną stawki grzywien za wykroczenia na drogach. Po wyborach pojawiały się takie sygnały z okolic okołorządowych, a głośny wypadek z zabiciem pieszego w Warszawie może zadziałać jak decyzyjny katalizator.

Według Radia RMF politycy mogą podnieść najwyższy mandat z obecnych 500 do 1500 zł. Czy byłaby to adekwatnie wysoka kara biorąc pod uwagę relację średniej pensji do kary w innych krajach?

Najwyższa grzywna do obecnej średniej pensji – ile to powinno być?

Najwyższy mandat za przekroczenie prędkości w Polsce wynosi dziś 500 zł. Biorąc pod uwagę obecną średnią pensję w kraju wynoszącą brutto 5100 zł, a netto 3610 zł – to najpoważniejsza kara dla kierowcy stanowi dziś ok. 14 proc. średniego wynagrodzenia w Polsce „na rękę”.

To jednak najniższych relacji maksymalnej kary do średniej pensji w UE. Jak wynika z raportu PIU opartego na danych z 2016 r. najwyższy mandat za prędkość stanowił odpowiednio procent pensji:

26 proc. – w Niemczech
31 proc. – w Rumunii
33 proc. – w Hiszpanii
41 proc. – w Czechach
58 proc. – we Francji
72 proc. – na Słowacji
103 proc. – w Wielkiej Brytanii
125 proc. – na Węgrzech
141 proc. – we Włoszech

Gdyby więc próbować racjonalnie ustanowić maksymalną grzywnę za przekroczenie prędkości w Polsce, trzeba by odwołać się do tych wartości. Wydaje się, że skuteczność – przy obecnych problemach z wypadkami – osiągnąć można wybierając pułap kar Słowacji lub choćby Czech (w tych krajach całkiem niedawno podnoszono radykalnie kary pieniężne i osiągnięto, oczywiście także przy innych działaniach, dużą poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego).

W takim wypadku najwyższy mandat za przekroczenie prędkości w Polsce powinien dziś wynosić:

1480 zł – jeśli miałoby to odpowiadać wzorowi relacji do pensji w Czechach

2599 zł – jeśli miałoby to odpowiadać wzorowi relacji do pensji na Słowacji

Racjonalnym wydałoby się wypośrodkowanie kary między relacją czeską a słowacką. Czyli ustanowienie najwyższego mandatu pomiędzy 1500 a 2600 zł – na przykład ok. 2 tys. zł.

Wydaje się bowiem nieprawdopodobnym, aby w obecnej sytuacji społecznej – mimo tak wielu ofiar wypadków drogowych w Polsce – zaakceptowano wzrost kar maksymalnych do pułapu węgierskiego (najwyższy mandat wynosiłby obecnie 4,5 tys. zł) bądź do pułapu włoskiego (kara sięgałaby obecnie ponad 5 tys. zł).

PS
Prawdopodobnie całe rozważanie o wysokości kar w Polsce jest i tak pisaniem po próżnicy. Przed opublikowaniem tego tekstu Ministerstwo Infrastruktury rozesłało do mediów informację o tym, że to nie ono odpowiada za regulowanie wysokości kar dla kierowców. Biorąc pod uwagę, że to w tym ministerstwie działa jedyny organ odpowiadający za bezpieczeństwo drogowe – Krajowa Rada BRD – taką informację odczytać można wyłącznie jako objaw paniki politycznej. Minister Andrzej Adamczyk najwyraźniej postanowił zdecydowanie odciąć się od sprawy i dał znak, by politycznie nikt go z tym nie łączył. To na pewno nie pomoże rzetelnej dyskusji o taryfikatorze kar w kraju.

Łukasz Zboralski