Connect with us

Społeczeństwo

Dziennikarz Piotr N. z zarzutem spowodowania wypadku. Jest osobne postępowanie w sprawie urzędników starostwa

Znany dziennikarz Piotr N., który niedawno potrącił pieszą, usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego. Do oddzielnego postępowania prokuratura wyłączyła sprawę niedopełnienia obowiązków przez urzędników Starostwa Powiatowego w Piasecznie, którzy przez osiem lat nie odebrali mu uprawnień mimo wniosku policji

Opublikowano

-

Znany dziennikarz Piotr N., który niedawno potrącił pieszą, usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego. Do oddzielnego postępowania prokuratura wyłączyła sprawę niedopełnienia obowiązków przez urzędników Starostwa Powiatowego w Piasecznie, którzy przez osiem lat nie odebrali mu uprawnień mimo wniosku policji

Znany dziennikarz Piotr N. usłyszał od prokuratorów zarzut spowodowania wypadku drogowego. Fot. Slawek/Flickr/CC-BYSA-3.0

Prokuratura Okręgowa w Warszawie przedstawiła znanemu dziennikarzowi zarzutu spowodowania wypadku drogowego – ustali portal tvp.info. Piotr N. 5 października w Konstancinie-Jeziornej potrącił samochodem znajdującą się na przejściu dla pieszych starszą kobietę. Okazało się wówczas, że jechał samochodem, który nie posiadał aktualnych badań technicznych oraz opłaconego ubezpieczenia OC.

Wyszło też na jaw, że osiem lat temu policjanci zatrzymali dziennikarzowi prawo jazdy za przekroczenie dopuszczalnej liczby punktów karnych. Jednak urzędnicy Starostwa Powiatowego w Piasecznie, do którego trafił wniosek policji, przez kilka lat nie nadali sprawie biegu.

W portalu brd24.pl ujawniliśmy, że urzędnicy, którzy zaczęli pracę w starostwie po ostatnich wyborach, w sprawie Piotra N. zorientowali się rok temu. Wówczas dziennikarz przyszedł i poprosił o dokumenty, które potrzebne są do zdawania egzaminu państwowego na prawo jazdy, by odzyskać uprawnienia. Urzędnicy zobaczyli, że w jego teczce z dokumentami jest prawo jazdy i niezrealizowany wniosek policji. Wtedy odznaczyli w systemie CEPiK fakt, że Piotr N. nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami i wysłali mu decyzję administracyjną. Posiadali jednak zły adres i list wrócił do urzędu – nikt z urzędników nie próbował potem doręczyć jeszcze raz przesyłki na właściwy adres.

Nie wiadomo więc, dlaczego tuż po wypadku policja informowała media, że dla nich Piotr N. w systemie wciąż figurował jako kierowca. Musieli widzieć w nim, że ma cofnięte uprawnienia. To ważne o tyle, że za jazdę mimo cofniętych uprawnień grozi dziś odpowiedzialność karna.
Policja nie chciała też odpowiedzieć nam na pytanie, ile razy od momentu zatrzymania prawa jazdy w 2009 r. Piotr N. był kontrolowany przez patrole drogówki.

Do tej chwili nie udało nam się ustalić, jaki status Piotra N. w postępowaniu przyjęła prokuratura – czy dla śledczych w chwili doprowadzenia do wypadku był kierowcą czy człowiekiem popełniającym przestępstwo prowadzenia mimo cofnięcia uprawnień.

Wiadomo za to – jak ustalił portal tvp.info – że śledczy zdecydowali się w tej sprawie na wyodrębnienie postępowania wobec urzędników Starostwa Powiatowego w Piasecznie. Dotyczy ono zaniechania wydania decyzji administracyjnej dotyczącej odebrania uprawnień do kierowania znanemu dziennikarzowi.

Po wypadku i ujawnieniu jego okoliczności portal Onet.pl zdecydował o rozwiązaniu współpracy z Piotrem N. Miał on niebawem być gospodarzem nowego programu zatytułowanego „Czas zasad”. Dziennikarz nadal prowadzi audycję publicystyczną w radiu Tok FM zatytułowaną „Prawda nas zaboli”.

red