Connect with us

Społeczeństwo

Ekspercki test alkomatów 2017. Który mierzy jak policyjny?

Ten test alkomatów uświadomił nam kilka rzeczy: że na rynku jest już wiele urządzeń dorównujących jakością alkomatom policyjnym, że przeciętny mężczyzna w średnim wieku może do obiadu wypić kieliszek i nie będzie przestępcą za kółkiem (ale zalecamy całkowitą trzeźwość!), że pijąca tyle samo kobieta upija się szybciej oraz że w Warszawie można poczuć się jak w Chorwacji

Opublikowano

-

Ten test alkomatów uświadomił nam kilka rzeczy: że na rynku jest już wiele urządzeń dorównujących jakością alkomatom policyjnym, że przeciętny mężczyzna w średnim wieku może do obiadu wypić kieliszek i nie będzie przestępcą za kółkiem (ale zalecamy całkowitą trzeźwość!), że pijąca tyle samo kobieta upija się szybciej oraz że w Warszawie można poczuć się jak w Chorwacji

testalkomatow1

Test alkomatów dla brd24.pl przeprowadzili Aleksandra Kutz i redaktor naczelny serwisu Łukasz Zboralski Fot. brd24.pl

Do tego testu alkomatów podeszliśmy bardzo praktycznie – chcieliśmy przede wszystkim sprawdzić dokładność urządzeń przy minimalnych stężeniach w organizmie. Postanowiliśmy więc spożywać niewiele, aby balansować na progach limitów promili zapisanych w polskim prawie: 0,2 promila – bo kierowanie pojazdem od tej wartości jest w Polsce wykroczeniem oraz 0,5 promila – bo od tego progu kierowanie pojazdem uznawane jest w polskim prawie za przestępstwo.

Chcieliśmy też zobaczyć, jak te same dawki alkoholu wpływają na kobietę a jak na mężczyznę, więc do testowania alkomatów z redaktorem naczelnym brd24.pl Łukaszem Zboralskim zaprosiliśmy znaną dziennikarkę, związaną z działką motoryzacyjną – Aleksandrę Kutz, która w programie TTV jako Ola w trasie przemierzała kraj, sprawdzała najgorszych polskich kierowców, a obecnie w kanale Motowizja współprowadzi program „Przyjazne Motocyklistom”.

Do testów wybraliśmy cztery popularne alkomaty osobiste: Alcofind DA 3000 (98 zł, sensor półprzewodnikowy), EVO AlcoForce (219 zł, sensor elektrochemiczny), Promiler AL 8000 (399 zł, sensor elektrochemiczny) oraz Promiler ALC-2 (649 zł, sensor elektrochemiczny).

Travarica, 50 ml

Na test wybraliśmy się do uroczej restauracji na warszawskim Ursynowie, która serwuje chorwacką kuchnię. Chcieliśmy, by test był jak najbardziej naturalny – spotkanie przy dobrym jedzeniu z kilkoma drinkami. W „Bałkańskim kotle” zaczęliśmy więc nie od alkoholu, ale od przystawek na zimno. To, czym nas uraczono, prawie odwróciło uwagę od głównego celu. Bo na półmiskach naprawdę były smaczności – gołąbki z baraniny w liściach z winogron, pecenica, papryka nadziewana pastą urnebes, panierowane pieczarki wypełnione serem, ajvar i genialne dipy z bakłażana.

testalkoamatow2

„Bałkański kocioł” zachwycił nie tylko fantastycznym jedzeniem ale i drinkami, które pomogły sprawdzić alkomaty. Fot. brd24.pl

Podgryzając to wszystko raczyliśmy się z Olą drinkami z travaricy. I tu ciekawostka – o ile sama travarica ma mocny ziołowy smak, to drinki przyrządzone w „Bałkańskim kotle” ten posmak zupełnie gubiły, co dla niektórych może okazać się zgubne. Po przystawkach mieliśmy więc w sobie po 50 ml 38-procentowego alkoholu. Na takiego samego drinka namówiliśmy pana serwisanta, który czuwał nad wypożyczonym nam sprzętem.

Po ostatnim łyczku ze szklanki odczekaliśmy jeszcze kilkadziesiąt minut, sięgając po ostatnie bakłażany i pieczareczki. W końcu, po przerwie i wypłukaniu ust wodą, byliśmy gotowi na pierwszy pomiar. Najpierw dmuchamy w alkomat, który będzie wzorem dla czterech testowych urządzeń. To warty blisko 4 tys. zł alkomat Drager Alkotest 7510, którego wskazania mogą być dowodem w sądzie (pokazuje stężenie alkoholu w miligramach na litr – dla ułatwienia czytelników podajemy już te wartości w promilach).

Okazuje się, że po pierwszym drinku Ola ma 0,13 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Pomiar Łukasza zadziwia – alkomat wskazuje 0,00. Wygląda na to, że mężczyzna w średnim wieku, słusznej wagi (180 cm wzrostu i 90 kg masy ciała), po wypiciu przy posiłku kieliszka wódki, mógłby wrócić z restauracji do domu własnym samochodem nie popełniając nawet wykroczenia. I nie jest to wyjątek – pan serwisant po tej samej ilości alkoholu, w wydychanym powietrzu również ma 0,00 promila alkoholu.

Teraz czas na testowane alkomaty osobiste. Ponieważ według dowodowego alkomatu mężczyźni mają 0,00 promili, najbardziej skupiamy się na pomiarach Oli. W jej przypadku trafne wyniki podają EVO AlcofForce, Promiler AL 8000 oraz Promiler ALC-2.  Są to wskazania idealnie te same, albo mieszczące się w pomiarowej tolerancji urządzenia (0,01 promila). Odbiega od nich tylko alkomat Alcofind DA 3000. Ten wskazuje 0,3 promila, czyli ponad dwa razy za dużo.

50 ml, Pelinkovac Gorki

Odkładamy na bok alkomaty – a dalej od innych odsuwamy już Alcofind DA 3000 – bo na stół „Bałkańskiego kotła” wjeżdżają dania na ciepło. Po tak obfitych przekąskach wydaje nam się, że tym chorwackim daniom już nie podołamy, ale są tak dobre… Gawędząc o motoryzacji i alkoholu podjadamy więc cudowne kiełbaski baranie, cewapcici jagnięce, leskovaćke ušcipci, pierś z kurczaka grillowaną w boczku.

Po tym wszystkim czujemy, że chyba lekko przesadziliśmy. Dlatego chętnie przystajemy na propozycję pani kelnerki, która zaleca nam dobry na przejedzenie ziołowy likier Pelinkovac Gorki. Niby gorzki, ale 50 ml, które dostajemy w szklaneczkach wydaje się zbawienne dla żołądka. Po ostanim łyku tego 31-procentowego likieru upływana nam jeszcze godzina na rozmowach, zanim sięgamy po „policyjny” alkomat. Usta wypłukane wodą i dmuchamy.

Ola Kutz dowiaduje się, że po takich dwóch drinkach za kierownicę siadać już nie może – w wydychanym powietrzu ma 0,27 promila alkoholu. Pan serwisant, gdyby złapali go policjanci, ocierałby pot z czoła, bo otarł się o utratę prawa jazdy – alkomat wskazał 0,19 promila. Tylko naczelny brd24.pl wydmuchuje dużo poniżej prawnego limitu – zaledwie 0,06 promila. Zjadł chyba najwięcej z półmisków, no i wydaje się, że jego organizm dobrze „spala” alkohol.

A co pokazały alkomaty testowe? Idealnie w wyniki (uwzględniając ich tolerancje pomiarowe) trafiają u wszystkich dwa: Promiler AL 8000 oraz Promiler ALC-2. Z kolei EVO AlcoForce tylko w przypadku Łukasza wskazuje 0,09 promila czyli przekracza swoją dokładność pomiarową wynoszącą +/- 0,006 promila. Natomiast najtańszy i z najmniej dokładnym sensorem półprzewodnikowym Alcofind DA 3000 znów rozczarowuje. Oli pokazuje dwukrotnie większy wynik – 0,6 promila, Łukaszowi nie wykrywa nic, a panu serwisantowi wynik o połowę zaniża – 0,1 promila.

100 ml, Pelinkovac Orange

Kiedy wydawało się, że nic już w siebie nie wepchniemy, obsługa „Bałkańskiego kotła” kusi nas deserem. To Beza pavlova, czyli delikatny tort z mokrej bezy, przekładany masą kawową. Dajemy się namówić. I nie żałujemy. Wszystko, co zjedliśmy było genialne i deser jest tego idealnym zwieńczeniem.

testalkomatow3

Beza pavlova to był naprawdę dobry pomysł na zakończenie. I oczywiście jedliśmy ją łyżeczką… Fot. brd24.pl

Nadal z nadzieją na lepsze trawienie – choć po deserze jednak także z lekką obawą – sięgamy znów po Pelinkovac. Tym razem dostajemy odmianę pomarańczową, mniej gorzką. Za to na koniec pozwalamy sobie aż na 100 ml likieru zawierającego 31 proc. alkoholu.

Po małej kawie, godzinie rozmowy, i – oczywiście – płukaniu ust wodą – po raz ostatni tego wieczoru zbliżamy usta do ustników alkomatów. Tym razem badani są tylko Ola i Łukasz, bo pan serwisant po deserze likieru już nie chciał.
Dowodowy alkomat Draeger pokazuje, że Ola, gdyby siadła za kierownicę, byłaby bardzo blisko popełnienia przestępstwa – wydycha 0,48 promila alkoholu. Łukasz na policyjnym sprzęcie wydycha jeszcze poniżej progu, który kwalifikowałby jazdę samochodem jako wykroczenie na drodze – wynik to 0,13 promila.

Co pokazują testowane alkomaty osobiste? W przypadku Oli EVO AlcoForce, Promiler AL 8000 i Promiler ALC-2 minimalnie – o o,1 promila – zaniżają wynik i oscylują wokół 0,38 promila. Natomiast Alcoforce wynik znów zawyża do 0,7 promila.
W przypadku Łukasza najdokładniejsze są Promiler AL 8000 oraz Promiler ALC-2, bo oba mieszcząc się we własnej tolerancji pomiarów wskazują 0,14 promila. Tylko niewiele gorzej wskazuje EVO Alcoforce, choć wynik 0,15 jest przekroczeniem jego zakładanej tolerancji pomiarowej.

testalkomatow-2017_trzecia

 

Wnioski

Nasz pierwszy i podstawowy wniosek? Każdy organizm inaczej przetwarza alkohol i warto znać swoje ograniczenia. Jeden przeciętny i zdrowy mężczyzna po trzech kieliszkach nie zrujnowałby sobie życie wsiadając do samochodu, a drugi już mógłby. Kobieta dużo szybciej absorbowała dawki alkoholu i dużo szybciej przekraczała normy prawne dotyczące kierowców. Najlepsza więc zasada jest nadal niezłomna: jak chcesz wypić kieliszek albo dwa, to znajdź kogoś, kto zawiezie Cię do domu.

Drugi wniosek – na rynku w przystępnej cenie są już osobiste urządzenia, które mogą nam pomóc określić, ile mamy alkoholu w wydychanym powietrzu. Jednak, jeśli chcemy, by pomiary były naprawdę wiarygodne, warto celować w urządzenia ze średniej i górnej półki cenowej. Oczywiście należy pamiętać, by swój osobisty alkomat kalibrować w okresie wymaganym w instrukcji obsługi (uzależnionym od liczby pomiarów i czasu użytkowania).

Nasz „Ekspercki certyfikat BRD24.PL” postanawiamy przyznać trzem urządzeniom. Najtańszy alkomat elektrochemicznych – EVO Alcoforce – okazał się sprzętem porównywalnym z alkomatami Promiler AL 8000 oraz Promiler ALC-2.
Dlatego w naszym teście, uwzględniając również stosunek jakości do ceny, pierwsze miejsce przyznajemy właśnie EVO AlcoForce, drugie miejsce – Promiler AL 8000, a trzecie – Promiler ALC-2.

 

evo-alcoforceZWYCIĘZCA TESTU BRD24.PL
EVO Alcoforce

Cena: 219 zł
Kraj produkcji: Chiny
Zasilanie: jedna bateria AAA 1,5 V
Ustniki wielorazowego użytku (w komplecie 2).

 

 

al-8000DRUGIE MIEJSCE W TEŚCIE BRD24.PL
Promiler AL 8000
Cena: 399 zł
Kraj produkcji: Korea
Sensor: elektrochemiczny
Zasilanie: dwie baterie AAA 1,5 V
Posiada wbudowany ustnik oraz czujnik przepływu powietrza.

 

 

 

alc-2TRZECIE MIEJSCE W TEŚCIE BRD24.PL
Promiler ALC-2

Cena: 649 zł
Kraj produkcji: Korea
Zasilanie: dwie baterie AAA 1,5 V
Posiada wbudowany ustnik oraz czujnik przepływu powietrza.

 

 

 

Mamy też ostatni wniosek – kulinarny. Kto chce poza sezonem wakacyjnym poczuć Chorwację na języku, powinien odwiedzić ursynowski „Bałkański kocioł”.

ai

Alkomaty do testów skalibrował i wypożyczył sklep Expert Market z Warszawy.

reklama_promiler