Connect with us

Społeczeństwo

Kosiarz znaków schwytany. Ogołacał okolice autostrady od listopada

Opublikowano

-

Na Podkarpaciu policjanci przyłapali mężczyznę, który w nocy wycinał znaki z drogi. Twierdził, że potrzebował słupków, bo chce… zrobić regał. Wyszło na jaw, że kradł oznakowanie od listopada

Szlifierka kątowa Fot. CC0

Szlifierka kątowa Fot. Pexels

W nocy (1 kwietnia 2020 r.) policjanci zauważyli na drodze przy autostradzie A4 zaparkowanego volkswagena. Samochód nie miał tablic rejestracyjnych, a w bagażniku były metolowe rurki. Obok samochodu leżały uszkodzone tarcze znaków drogowych.

Kręcący się w pobliżu mężczyzna z latarką na widok policji zaczął zachowywać się nerwowo. Nie stosował się do poleceń funkcjonariuszy i nie potrafił wyjaśnić braku tablic rejestracyjnych. Podczas zatrzymania był agresywny.

Ostatecznie przyznał się do zniszczenia ośmiu znaków drogowych o kradzieży pochodzących z nich słupków mocujących.Twierdził, że były mu potrzebne do zrobienia regałów. W jego samochodzie policjanci znaleźli elektronarzędzia służące do ciecia oraz schowane pod siedzeniem tablice rejestracyjne.

W garażu 30-letniego mieszkańca powiatu łańcuckiego znaleziono jeszcze 22 słupki od znaków drogowych. Przyznał się, że pochodzą z kradzieży z drogi serwisowej. Okazało się, że niszczył znaki i kradł je od listopada 2019 r. W sumie zniszczył 30 znaków drogowych.

Pokrzywdzonym okazała się firma obsługująca autostradę i drogi serwisowe. Łączną wartość strat policjanci oszacowali na około 10 tys złotych. Na podstawie zebranego materiału przedstawili 30-latkowi pierwszy zarzuty kradzieży.

ai