Connect with us

Społeczeństwo

Mandat koronawirusowy. Pielęgniarka z Madrytu ukarana, bo wiozła córkę obok siebie

Opublikowano

-

W Hiszpanii głośno o mandacie dla pielęgniarki, która wiozła zakupy swoim starym rodzicom. Jechała z córką, która siedziała obok na fotelu pasażera. A to zakazane

Mandat dla pielęgniarki z Madrytu upubliczniono w Internecie

Jak donoszą hiszpańskie media policja ukarała pielęgniarkę z Madrytu, która samochodem wiozła zakupy dla swoich rodziców w wieku 85 i 89 lat (ci mieszkają jeszcze ze swoimi braćmi, z których jeden jest niepełnosprawny). María José opowiadała „El Mundo”, że była zaledwie kilka kilometrów od domu rodziców, gdy zatrzymała ją policja. Pielęgniarka pokazała dokumenty rodziców i tłumaczyła, że dostarcza im zapasy. Ale policjanci postanowili ją ukarać, bo… razem z nią na przednim siedzeniu samochodu jechała dorosła córka, która pomagała jej w tych zakupach.

Dekret wydany w związku z pandemią w Hiszpanii zabrania korzystania z pojazdu przez dwie osoby na raz. Są tylko pewne wyjątki – jak np. zabranie osoby, która sama nie może się poruszać, czy dojazd do pracy. Jednak wówczas ludzie w aucie muszą zachować od siebie odpowiednią odległość – siedzieć po skosie, czyli na tylnym siedzeniu i to nie za kierowcą.

Na forach hiszpańskich mediów opinie w sprawie ukarania pielęgniarki są podzielone. Wiele osób uważa, że jeśli wprowadzony jest taki dekret, to nie powinno być wyjątków dla nikogo i należy to prawo uszanować. Inni wskazują, że zakaz jazdy samochodem dwóch krewnych, którzy potem w mieszkaniu siedzą na jednej kanapie, nie ma racjonalnych podstaw.

luz