Connect with us

Społeczeństwo

Przekazanie fotoradarów policji. Tak jeden resort zrzuci na drugi „odpowiedzialność” za rozbudowę systemu?

inisterstwo Infrastruktury zapowiedziało, że fotoradary i kamery kontrolujące przejazd na czerwonym świetle od CANARD ma przejąć policja. Tak politycy próbują wyjść z sytuacji, w której najpierw zabrali fotoradary gminom a teraz sami je muszą postawić

Opublikowano

-

Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało, że fotoradary i kamery kontrolujące przejazd na czerwonym świetle od CANARD ma przejąć policja. Tak politycy próbują wyjść z sytuacji, w której najpierw zabrali fotoradary gminom a teraz sami je muszą postawić

Fotoradar na drodze. Fot. CANARD

ITD obsługuje pół tysiąca urządzeń do pomiaru prędkości i rejestrowania przejazdu na czerwonym świetle. Fot. CANARD

Inspekcja Transportu Drogowego obsługuje w tej chwili 450 fotoradarów (stacjonarnych i mobilnych), 20 kamer, które monitorują przejazdy na czerwonym świetle i 30 urządzeń służących do odcinkowego pomiaru prędkości. Sprzęt jak i wystawiane kierowcom mandaty za zarejestrowane wykroczenia mają przejąć policjanci. Jak poinformowała „Rzeczpospolita” projekt nowelizacji ustawy o transporcie drogowym zakładający taką zmianę został już przekazany do szefa Centrum Analiz Strategicznych Kancelarii Premiera.

Usprawnienie czy „gorący kartofel” 600 nowych masztów?

Do tej pory efektywność automatycznego systemu karania kierowców w Polsce kulała. Kontrolerzy NIK w 2014 r. alarmowali, że system jest niewydolny i co trzeci mandat z fotoradaru trafia do kosza. Powodem bywa nieczytelne zdjęcie, to że właściciel auta nie chciał wskazać kto siedział za kierownicą, albo fakt że kierującym był obcokrajowiec. Problemem jest też niewystarczająca liczba osób weryfikująca naruszenia zarejestrowane przez fotoradary. Jak ujawniliśmy w brd24.pl wiele fotoradarów celowo wyskalowano tak, by praktycznie nie łapały wykroczeń, bo w CANARD nie nadążano z obsługą mandatów.

Jak chory jest polski system nadzoru najlepiej pokazuje porównanie z Europą – w innych krajach nawet 90 proc. mandatów za nadmierną prędkość pochodzi z urządzeń automatycznego nadzoru. W Polsce zaledwie 17 proc. Nadzorowaniem kierowców zajmują się głównie patrole drogówki, które dzięki automatom mogłyby na drogach zająć się czymś jeszcze poza trzymaniem mierników w dłoniach. By to zmienić powinniśmy podnieść skuteczność karania i zamontować nawet 3 tys. nowych radarów.

Nowe fotoradary w Polsce będą – ale nie tyle. CANARD od dawna planował zakup dodatkowych 600 urządzeń. Część z nich ma zastąpić stare maszty, część będzie w nowych miejscach na drogach. To inwestycja za ponad 160 mln zł, z czego UE dołoży blisko 140 mln zł. Ale dla polskich polityków to inwestycja wstydliwa. Po tym jak populistycznie odebrali samorządom m.in. prawa do stacjonarnych fotoradarów, politycy PiS jak ognia boją się przyznać, że muszą postawić na drogach takie urządzenia. Najlepszym dowodem był fakt, że rozbudowy systemu CANARD nie wpisano do oficjalnych rządowych planów poprawy bezpieczeństwa. Nie chciano tego pokazywać.

I to może być jednym z powodów, dla których fotoradary szybko mają trafić do policji. W ten sposób resort infrastruktury, nadzorujący ITD, pozbędzie się politycznego „gorącego kartofla”.

Fotoradary mają poważny wpływ na poprawę bezpieczeństwa w miejscach, gdzie są instalowane. Średnio ograniczają liczbę wypadków śmiertelnych o blisko 50 proc.

AN