Tesla zrewolucjonizuje ubezpieczenia? Proponuje własny pakiet, bo ubezpieczyciele nie doceniali wpływu autopilota

Tesla zaproponowała klientom własny pakiet ubezpieczeniowy InsureMyTesla. Bo miała dość tego, że ubezpieczyciele nie brali pod uwagę w wycenie polisy, iż wypadków z udziałem ich samochodów z autopilotem jest o 40 proc. mniej w porównaniu autami bez tego systemu

Testy pokazały, że samochody Tesla z autopilotem są bezpieczniejsze. Ich wypadkowość spadła o 40 proc. Fot. CC0

Prowadzenie auta wyposażonego w systemy wspomagające kierowcę – potocznie zwane autopilotem – jest bezpieczniejsze niż w wypadku pozostałych samochodów. Specjaliści z amerykańskiego urzędu ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego (National Highway Traffic Safety Administration – NHTSA) w wyniku przeprowadzonych testów dowiedli, że wypadkowość samochodów Tesla, w których zastosowano system autopilota, spadła aż o 40 proc.

Nie zrobiło to jednak wrażenia na firmach ubezpieczeniowych, które nie chciały brać pod uwagę mniejszego ryzyka przy kalkulowaniu kosztów polis dla samochodów Tesla. Producent, któremu zależy na stałym obniżaniu kosztów eksploatacji produkowanych przez niego elektrycznych aut postanowił sam zająć się problemem.
Tesla znalazła ubezpieczyciela skłonnego do obniżania cen polis ze względu na niższe ryzyko. Dzięki umowie z Liberty Mutual przygotowała pakiet InsureMyTesla – polisę skrojoną pod użytkowników elektrycznych aut. Oferta zakłada nawet, że jeśli w pierwszym roku użytkowania dojdzie do całkowitego zniszczenia auta Tesla, właściciel posiadający to ubezpieczenie dostanie nowy wóz.

Muska kontra ubezpieczyciele

InsureMyTesla pojawiło się w 50 stanach USA  w połowie października. Wcześniej taki pakiet można było wykupić w 20 innych krajach. A dyrektor generalny Tesla – Elon Musk w grze z firmami ubezpieczeniowymi nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. W lutym – zanim jeszcze rozpoczął współpracę z Liberty Mutual – stwierdził, że jeśli nie uda mu się znaleźć firmy, która będzie proponować ceny polis proporcjonalne do ryzyka, to Tesla będzie oferować ubezpieczenia bez pośrednictwa agencji ubezpieczeniowej. Jeśli wyniki bezpieczeństwa Tesli będą się poprawiać można być pewnym, że Musk będzie dążył do obniżenia cen pakietów ubezpieczeniowych.

Działania Tesli pokazują, że ubezpieczyciele nie mogą już spać spokojnie. Będą musieli odpowiedzieć na pojawianie się na rynku coraz bezpieczniejszych aut. Z raportu międzynarodowej firmy doradczo-audytowej KPMG wynika, że z tego powodu sektor ubezpieczeń samochodowych w ciągu najbliższych 25 lat może się skurczyć do 40 proc. dzisiejszej wielkości.

Nad Wisłą podwyżki

Za oceanem Tesla przypiera do ściany ubezpieczycieli, w Polsce od ubiegłego roku ceny obowiązkowego OC poszybowały w górę – w najgorszych przypadkach nawet o 50 proc. Podwyżki dotyczyły zarówno kierowców z długim stażem i bezwypadkową jazdą, początkujących za kierownicą jak i tych, którym nie udało się uniknąć stłuczek.

Na razie ubezpieczyciele niechętnie proponują specjalne oferty dla tych, którzy jeżdżą przepisowo, bezpiecznie i nie powodują stłuczek czy wypadków. Na takie rozwiązanie zdecydowali do tej pory jedynie Link 4 i producent aplikacji Yanosik, który oferuje obezpieczenia Yu!

W Link 4 można uzyskać nawet 30 proc. zniżki, ale trzeba zgodzić się na to by nasza jazda byłą monitorowana przez specjalną aplikację. Oceniana jest nie tylko prędkość ale i styl oraz płynność jazdy. Kierowca nie może też spowodować żadnej stłuczki.

Yanosik proponuje ubezpieczenie Yu! tym, którzy korzystają z jego aplikacji. By otrzymać skrojona pod nas ofertę należy w ciągu dwóch miesięcy jeździć minimum 10 dni z włączoną aplikacją Yanosik i pokazać się jako kierowca prowadzący w sposób bezpieczny. Yanosik wyśle ofertę tym, którym będzie mógł zaproponować korzystne warunki polisy.

AN