62-latek wjechał w pieszego, który z dzieckiem przechodził przez przejście dla pieszych w Tarczynie. Policja nie tylko dała kierowcy mandat – wystąpiła też wnioskiem o skierowanie na badania, by ustalić, czy jego stan pozwala mu na prowadzenie pojazdów
Do tego wypadku doszło na początku marca w Tarczynie (woj. mazowieckie). Teraz policja pokazała nagranie. Widać na nim, że do przejścia dla pieszych doszli mężczyzna z dzieckiem. Weszli na pasy i w tym momencie uderzył w nich samochodem osobowym 62-letni kierowca. Policji tłumaczył, że „nie zauważył pieszych”. Oprócz nałożenia na niego kary grzywny 1500 zł i 15 punktów karnych funkcjonariusze wystąpili też z wnioskiem do starosty o możliwość skierowania kierującego na badania w celu oceny stanu psycho-fizycznego.
Wypadek oznacza skierowanie kierowcy na badania, a jak jest po kolizji?
W Polsce prawo jednoznacznie reguluje kwestię badań psychologicznych kierowców po zdarzeniach na drodze. Zgodnie z Ustawą o kierujących pojazdami każdy, kto spowoduje wypadek drogowy, w którym ktoś poniesie śmierć lub uszczerbek na zdrowiu (nawet lekki), jest przez starostę kierowany na badanie psychologiczne oceniające zdolność do prowadzenia pojazdów. Takiemu badaniu musi się też poddać np. ten, kto przekroczył dozwoloną liczbę 24 punktów karnych.
Starosta nie może jednak nakazać takiego badania kierowcy, który jedynie doprowadził do kolizji. By tak się stało, starosta musi mieć jakiś dowód na to, że należy sprawdzić stan zdrowia kierowcy. Może to być wniosek policjantów, którzy zjawiają się na miejscu kolizji. Jeśli np. zaobserwowali, że kierowca miał trudności w koordynacji ruchów, kłopoty z mówieniem itd.
Czy tak właśnie było w Tarczynie? – Jeśli nasi funkcjonariusze skierowali taki wniosek, to musiał on wynikach z ich oceny stanu kierowcy na miejscu zdarzenia – mówi brd24.pl sierż. szt. Wioleta Domagała z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.
ai