Connect with us

Prawo

5 tys. zł to nie będzie najwyższy nowy mandat. Pułap sięgnie 8 tys. zł

Opublikowano

-

Nowelizacja prawa podwyższająca kary dla kierowców podniesie do 5 tys. zł maksymalną wysokość grzywien nakładanych w drodze mandatu przez policję. Ale będą wyjątki, gdy mandat będzie mógł sięgnąć 6 tys. zł, a nawet 8 tys. zł
Policjanci wypisujący mandat. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Policja

Policjanci wypisujący mandat. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Policja

Przy ogłoszeniu rządowego projektu zaostrzenia kar za wykroczenia i przestępstwa drogowe opinii publicznej przedstawiono maksymalne kwoty grzywien, które mają zacząć obowiązywać od 1 grudnia. Limity – które pojawiły się w mediach – to 5 tys. zł w przypadku grzywien nakładanych w formie mandatu oraz 30 tys. zł w przypadku grzywien nakładanych przez sądy.

Jednak, co warto zauważyć, projekt nowelizacji przewiduje wyższe mandaty niż 5 tys. zł. Będzie je można nałożyć w dwóch sytuacjach.

6 tys. zł

Ustawodawca zaprojektował, że w przypadkach, o których mowa w art. 9 par. 1 Kodeksu wykroczeń można będzie nałożyć grzywnę w postępowaniu mandatowym do 6 tys. zł. Taka kara będzie więc możliwa, gdy kierowca naruszy większą liczbę przepisów swoim zachowaniem („Jeżeli czyn wyczerpuje znamiona wykroczeń określonych w dwóch lub więcej przepisach ustawy, stosuje się przepis przewidujący najsurowszą karę, co nie stoi na przeszkodzie orzeczeniu środków karnych na podstawie innych naruszonych przepisów”).

8 tys. zł

Najwyższy mandat – 8 tys. zł – będzie można nałożyć na kierowcę w sprawach, których dotyczy art. 96 par. 3 Kodeksu wykroczeń. Chodzi więc o sytuację, gdy ktoś nie będzie chciał ujawnić „uprawnionym organom”, kto kierował pojazdem w określonym czasie bądź komu pojazd użyczył („Tej samej karze podlega, kto wbrew obowiązkowi nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie”.)
Trudno nie zauważyć, że wyznaczenie takiej grzywny za ten czyn musi być przygotowaniem Kodeksu wykroczeń do reformy będącej w toku – czyli innej nowelizacji, która zautomatyzować ma pobieranie kar od właścicieli pojazdów, które zostały wyłapane na popełnianiu wykroczeń przez urządzenia Automatycznego Centrum Nadzoru nad Ruchem Drogowym GITD. Wiadomo, że przepisy w tej sprawie są już gotowe. Z niejasnych powodów nie zostały jednak przekazane do Sejmu wraz z pakietem zmian zaostrzających kary na drogach.

Łukasz Zboralski