Connect with us

Prawo

Po zderzeniu na pasach w Lubinie. Czy babcia pchająca wózek odpowiadałaby za zaistnienie wypadku?

Opublikowano

-

Gdyby zderzenie na przejściu w Lubinie zakończyło się obrażeniami uczestników, to czy piesza mogłaby zostać obwiniona o przyczynienie się do takiego wypadku?

Niedawno w Lubinie doszło do mrożącej krew w żyłach sytuacji na przejściu dla pieszych. Jak pokazał film ujawniony przez policję, motocyklista omijający inny pojazd przed przejściem dla pieszych uderzył w dziecięcy wózek pchany przez babcię. Okazało się, że nie miał uprawnień. [czytaj więcej o wypadku]

W zdarzeniu 78-latka ani niemowlę w wózku nie ucierpiały. Pozwoliło to na zakwalifikowanie czynu motocyklisty jako wykroczenia – zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu lądowym, tj. czyn z art. 86 Kodeksu wykroczeń (k.w.). Jeżeli jednak dziecko odniosłoby obrażenia skutkujące rozstrojem zdrowia lub naruszeniem czynności narządu ciała na okres trwający dłużej niż 7 dni, mielibyśmy do czynienia z przestępstwem spowodowania wypadku w komunikacji – artykuł 177 § 1 Kodeksu karnego (k.k.). W takim przypadku warunkiem odpowiedzialności na podstawie tego przepisu jest wykazanie naruszenia przez sprawcę (chociażby nieumyślnie) zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym.

Czy kobieta na przejściu również naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu?

Analiza zachowania motocyklisty wskazuje jednoznacznie na rażące naruszenie przez niego szeregu zasad ruchu drogowego szeregu zasad ruchu drogowego. To wskutek jego nieodpowiedzialnej jazdy doszło do uderzenia w dziecięcy wózek.
Należy też jednak szerzej omówić zachowanie kobiety pchającej wózek po przejściu dla pieszych. Widząc pojazd, który na prawym pasie zatrzymał się przed przejściem, kobieta dość szybkim krokiem zaczęła przechodzić na drugą stronę jezdni zupełnie nie zwracając uwagi na to, co dzieje się na drugim pasie (po którym poruszał się motocykl). Swoim zachowaniem również naruszyła zasady ruchu drogowego. Pieszy przechodzący przez przejście jest bowiem zobowiązany m. in. do zachowania szczególnej ostrożności (art. 13 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym – p.r.d.). W przedmiotowym przypadku oznacza to konieczność zwiększenia obserwacji drogi oraz dostosowania zachowania do sytuacji na drodze, w tym ewentualnego zatrzymania się. Zakazane jest również wchodzenie wprost przed nadjeżdżający pojazd (art. 14 p.r.d.).

Czy w tej sytuacji dwie osoby odpowiadałyby za spowodowanie wypadku?

Jak słusznie wskazuje się w orzecznictwie (m. in. w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 8 kwietnia 2013 r., II KK 206/12, opubl.: LEX nr 1311397), współodpowiedzialnymi za spowodowanie wypadku drogowego mogą być dwaj współuczestnicy ruchu, a czasem nawet większa ich liczba. Warunkiem takiej oceny prawnej jest stwierdzenie, w odniesieniu do każdego z tych uczestników z osobna, że w zarzucalny sposób naruszył on, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu, a także, że pomiędzy jego zachowaniem a zaistniałym wypadkiem istnieje powiązanie przyczynowe, oraz tego, że istnieje normatywna podstawa do przyjęcia, iż zachowanie uczestnika ruchu powiązane przyczynowo z wypadkiem zasługuje z tzw. kryminalno-politycznego punktu widzenia na ukaranie.

Posiłkując się stanowiskiem przedstawionym w komentarzu do Kodeksu karnego pod red. Violetty Konarskiej-Wrzosek (wyd. II, opubl. WKP 2018) wskazać należy, iż to naruszenie zasad ruchu drogowego przez motocyklistę w sposób istotniejszy przyczyniłoby się do powstania skutku i to on odpowiadałby karnie za spowodowanie wypadku (w hipotetycznej sytuacji doznania obrażeń przez dziecko z wózka). Kobieta co prawda również naruszyła wymienione wyżej zasady bezpieczeństwa w ruchu, ale to naruszenie w mniejszym stopniu przyczyniłoby się do wypadku i nie powinna być pociągnięta do odpowiedzialności karnej w sytuacji jego zaistnienia. Wydaje się, że jej zachowanie jedynie przyczyniłoby się do wypadku, trudno twierdzić, że naruszenie przez nią zasad bezpieczeństwa w ruchu wypadek by sprowadziło.

Abstrahując od analizy tego teoretycznego przypadku (bo w rzeczywistości dziecko nie doznało obrażeń) mam nadzieję, że materiał z nagraniem tej groźnej sytuacji wywoła refleksję pośród uczestników ruchu drogowego (w szczególności pieszych). Zachowanie szczególnej ostrożności podczas przechodzenia przez jezdnię może uchronić pieszego przed doznaniem ciężkich obrażeń nawet w sytuacji łamania przepisów przez kierowców.

Marcin Niemiec
autor jest prokuratorem w stanie spoczynku