Connect with us

Rozmowy i opinie

Minister Andrzej Adamczyk: nowa kampania pozwala zrozumieć się pieszym i kierowcom

Jestem przekonany, że ta kampania wzbudzi też refleksję wśród parlamentarzystów i łatwiej będzie dyskutować nam o zmianach w prawie dotyczących bezpieczeństwa na drogach – mówi portalowi brd24.pl minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk

Opublikowano

-

Jestem przekonany, że ta kampania wzbudzi też refleksję wśród parlamentarzystów i łatwiej będzie dyskutować nam o zmianach w prawie dotyczących bezpieczeństwa na drogach – mówi portalowi brd24.pl minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk

Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa podczas konferencji inaugurującej nową kampanię edukacyjną skierowaną do kierowców i pieszych. Fot. Łukasz Zboralski/brd24.pl

Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa podczas konferencji inaugurującej nową kampanię edukacyjną skierowaną do kierowców i pieszych. Fot. Łukasz Zboralski/brd24.pl

Łukasz Zboralski: Chyba po raz pierwszy w Polsce w edukacji dotyczącej bezpieczeństwa na drogach rząd wychodzi z pozytywnym przekazem. Do tej pory – może poza kampanią internetową „Zgazu Tanoga!” – przekaz skupiał się raczej na straszeniu konsekwencjami wypadków. Czy uważa pan, że pozytywny przekaz wskóra więcej niż próba przerażenia?

Andrzej Adamczyk: Tak uważam. Należy szukać nowych instrumentów, które pobudzą do myślenia. Jeśli stale epatujemy tą samą formą, to dzieje się tak, jak w przypadku wielu innych ostrzeżeń czy komunikatów, które mają na celu zabezpieczyć nas przed jakimiś złymi wydarzeniami – one w pewnym momencie stają się taką codziennością. A ta nowa forma i nowa propozycja wzbudzi refleksję i jesteśmy o tym przekonani. Ta kampania każe kierowcy zrozumieć pieszego a pieszemu każe zwrócić szczególną uwagę na możliwości kierowcy oraz na jego słabości. Pozwoli to zrozumieć siebie nawzajem.

To będzie potężna kampania za 14 mln zł. Spoty będą widoczne w telewizjach, tramwajach, będzie wiele billboardów. Czy do tego mocnego medialnego uderzenia dołożymy drugą nogę czyli legislację? Czy jednocześnie zmienimy to, co wskazał niedawny raport PIU oparty na badaniach i doświadczeniach innych krajów – czyli czy m.in. ujednolicimy dopuszczalną prędkość w obszarach zabudowanych take w nocy do 50 km/h oraz czy damy pieszym większe oparcie w prawie przyznając im pierwszeństwo jeszcze przed wkroczeniem na pasy?

Jest wiele różnych propozycji – także w obszarze legislacyjnym. Ja pamiętam przecież prace w sejmowej Komisji Infrastruktury trwające przez ostatnią dekadę. Wiem, jak wiele różnych głosów na ten temat się pojawiało. Jestem przekonany, że ta kampania również wzbudzi refleksję wśród parlamentarzystów – posłów i senatorów, że spowoduje debatę na forum Sejmu, na forum sejmowej Komisji Infrastruktury i na senackiej Komisji Infrastruktury i dzięki temu będzie łatwiej wprowadzać te projekty, o których pan mówi. Bo do tego też niezbędne jest zrozumienie siebie nawzajem.

A czy jako resort szykujecie w ogóle takie zmiany?

Debata i dyskusja przed nami. Jest jeszcze sporo aktów prawnych, w których należy dokonać zmian. Dziś w tej sprawie deklaracji składał nie będę – bo, powtarzam, to jest kwestia debaty i dyskusji. Mam za sobą doświadczenie parlamentarne i chciałbym, żeby w tym obszarze, w którym tak trudno znaleźć konsensus, te inicjatywy miały wsparcie nie tylko rządu ale i parlamentu.
Wspomnijmy debatę na temat pierwszeństwa pieszych. Zgodnie z tą propozycja kierujący pojazdem miał udzielić pierwszeństwa pieszemu, który ma zamiar wejść na jezdnię. Ta propozycja rozbiła się przecież wokół kwestii zdefiniowania tego, co jest zamiarem a co jest działaniem. I dlatego będę za każdym razem zwracał uwagę, że musimy dobrze zrozumieć swoje intencje ale też dobrze zapisać w projektach ustaw te propozycje, by znalazły one uznanie parlamentu.

Niebawem będzie pan przedstawiał w Sejmie dokument o stanie bezpieczeństwa na drogach za rok 2016. Czy liczy pan na to, że nie odbędzie się tylko sprawozdawczość ale też dojdzie do dyskusji o sprawach bezpieczeństwa ruchu drogowego?

Jestem przekonany, że dyskusja w Sejmie będzie samoistna właśnie dzięki tej akcji, którą dziś w Polsce uruchamiamy.