Policjanci z kieleckiej drogówki zatrzymali uciekający przed nimi samochód. Nastoletni kierowca był tak pijany, że nie udało się go zmierzyć przenośnym alkomatem – zabrakło skali. Na stacjonarnym urządzeniu na komendzie wydmuchał ponad 4 promile. Nie miał uprawnień do kierowania

Kontrola trzeźwości kierowców. Fot. CCO
Policjanci z Kielc chcieli skontrolować BMW, które napotkali podczas sobotniego patrolu w gminie Strawczyn. Kierowca zaczął uciekać i udało się go zatrzymać dopiero w następnej miejscowości. Okazało się, że 19-latek z gminy Piekoszów był pijany. Jak ujawnili funkcjonariusze kieleckiej drogówki, na ich przenośnym alkomacie nie można było zmierzyć poziomu alkoholu w organizmie nastolatka – bo miał go więcej niż dopuszczała skala urządzenia. Pomiar udał się dopiero na alkomacie stacjonarnym w komendzie. Młody człowiek miał ponad 4 promile w wydychanym powietrzu. Okazało się też, że nie posiadał uprawnień do kierowania.
źródło: Policja