Alkomat pod choinkę? Jaki alkomat wybrać, żeby nie wpędzić rodziny w kłopoty

Alkomat może być dobrym prezentem na gwiazdkę. Pod warunkiem, że kupimy dobre urządzenie. Te słabej jakości mogą raczej zaszkodzić niż pomóc. O to pięć kroków, które podpowiedzą, jak wybrać dobry alkomat

Osobiste alkomaty są coraz popularniejsze w Polsce. To dobrze, bo to znaczy, że coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę z zagrożenia, które mogą spowodować siadając za kierownicą pod wpływem alkoholu. I coraz więcej świadomych kierowców nie chce też stracić prawa jazdy, gdy rankiem po imprezie czuje się świetnie, ale w wydychanym powietrzu może mieć więcej niż dopuszczalne w Polsce 0,2 promila alkoholu.

Alkomat a zabawka

Alkomaty stały się też popularnymi prezentami, wręczanymi często z okazji wieczorów kawalerskich, imienin czy na święta. Wielu Polaków już niebawem pod choinką znajdzie pewnie właśnie alkomat. Tylko, czy ci, którzy je bliskim podarują, zrobią naprawdę dobry prezent?

– Wiele osób nie zdaje sobie jeszcze do końca sprawy z tego, że na rynku jest wiele urządzeń, zwykle tańszych, które powinny być traktowane raczej jako zabawki niż urządzenia pomiarowe, na wynikach których można polegać – mówi inżynier Robert Kunowski z firmy Certen – Taki podarunek może więc wywołać skutek odwrotny od zamierzonego, bo może wpędzić kogoś w spore kłopoty. Jeśli ktoś zaufa urządzeniu, które w znaczny sposób zaniża wyniki i wsiądzie do samochodu, to naraża się nie tylko na poważne problemy prawne, ale przede wszystkim jest nieświadomy tego, że jego percepcja może nie być taka, jak mu się wydaje. A to już wiąże się z konsekwencjami dużo poważniejszymi niż przyłapanie przez policję, odebraniem prawa jazdy i wyrokiem skazującym.

Jak więc przygotowując świąteczną paczkę upewnić się, że nasz podarek nie okaże się „szkodliwy” dla obdarowanego? Eksperci polecają zwrócić uwagę na kilka kryteriów przy zakupie alkomatu do użytku domowego.

Oto lista podpowiedzi, dzięki której można wybrać dobry alkomat.

1. Czujnik elektrochemiczny

Po pierwsze powinniśmy zwrócić uwagę na to, jakiego rodzaju czujnik w urządzeniu określa zawartość alkoholu we wdmuchiwanym do alkomatu powietrzu. Wśród urządzeń do użytku prywatnego spotyka się głównie dwa rodzaje sensorów.

Pierwszy to czujnik półprzewodnikowy. To zwykle blaszka z elektrodami, która rozgrzewa się, skraplając wdmuchiwane powietrze. Procentowa zawartość alkoholu w wydechu obliczana jest dzięki zmianie przewodnictwa prądu pomiędzy elektrodami.
Czujnik półprzewodnikowy jest tańszy, ale niestety niedokładny. W prowadzonych przez portal brd24.pl alkomaty z takimi czujnikami wskazywały na spożycie alkoholu u trzeźwej osoby, która chwilę przedtem rozgryzła miętową gumę do żucia. Kolejny problem pojawia się, gdy w alkomacie baterie są bliskie wyczerpania – wówczas czujnik może nie zostać podgrzany do odpowiedniej temperatury i wskazanie nie będzie prawidłowe.

Podsumowując: alkomat z czujnikiem półprzewodnikowym może służyć do towarzyskiej zabawy, ale nie powinno się takich urządzeń używać, gdy chce się przekonać, czy można zasiąść za kierownicą samochodu.

Lepiej wybrać alkomat z czujnikiem elektrochemicznym. Urządzenia m.in. z takimi sensorami wykorzystuje np. policja. W ich przypadku zawartość alkoholu również oparta jest o przewodnictwo prądu, ale zasada pracy jest inna – alkohol w wydychanym powietrzu wchodzi w reakcje z substancjami chemicznymi czujnika. Dzięki temu wpływ innych czynników na pomiar jest ograniczony.

Alkomaty z czujnikiem elektrochemicznym są dokładniejsze. Ich cena jest jednak odpowiednio wyższa.

2. Aktywny tryb pracy

Kolejną ważną sprawą są tryby pracy, które oferuje urządzenie. Najważniejszym jest, by alkomat miał aktywny tryb pracy – wymagający wdmuchnięcia przez ustnik określonej ilości powietrza. Dzięki tej metodzie pobiera się dokładniejszą próbkę powietrza. A więc i pomiar jest dokładniejszym.

Pasywny tryb pracy to taki, w którym dmucha się w miejsce na alkomacie bez ustnika. Tak działają np. alkomaty przesiewowe. Pozwalają szybko przebadać dużą liczbę osób, ale pozwalają tylko na określenie progów, a nie podanie dokładnego wyniku zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu.

3. Sensor ciśnienia jako czujnik przepływu powietrza

Jednak sam aktywny tryb pracy to nie wszystko. Ważne jest także, jaki alkomat ma czujnik przepływu powietrza. Od tego zależy bowiem, czy urządzenie będzie potrafiło „rozpoznać” np. zbyt małą dawkę wdmuchniętą w ustnik. Czasem w telewizyjnych reportażach zdarza się obrazek, gdy policjanci proszą kierowców o ponowne, silniejsze dmuchanie w ustnik urządzenia – zwykle, takich, którzy myślą, że dmuchając delikatnie uda im się oszukać alkomat.

W alkomatach można spotkać czujniki oparte na termistorach (które ochładzają się od przepływu powietrza do określonego poziomu), mikrofonach elektretowych (tu ważne są drgania membrany poruszanej przez powietrze).

Zdaniem ekspertów z branży najdokładniejszym rozwiązaniem są jednak sensory ciśnienia, które odnotowują zmiany ciśnienia w zależności od siły, z jaką do alkomatu wdmuchiwane jest powietrze.

4. Mała tolerancja błędu pomiarowego

Każde urządzenie pomiarowe – a takim jest alkomat – posiada pewną tolerancję w podawaniu wyniku. A więc wskazanie widoczne na ekranie alkomatu w rzeczywistości może być w pewnym zakresie mniejsze lub o tyle samo większe.

Ważnym jest więc, by tolerancja pomiarowa była jak najmniejsza. Zwłaszcza, że dla większości kierowców najistotniejsze będą wskazania do 0,2 promila. W takich przypadkach dobrej klasy sprzęt powinien zapewniać tolerancję pomiaru nie większą niż +- 0,03 ‰.

5. Licznik pomiarów

Każdy alkomat będzie pokazywał rzetelny wynik tylko wówczas, jeśli będzie skalibrowany. Dlatego taki zabieg w serwisie jest co jakiś czas konieczny. Kalibrację zaleca się zwykle nie rzadziej niż raz do roku. Ale przecież intensywność wykorzystywania urządzenia może być rożna.

Dlatego dość istotną dodatkową opcją w alkomacie jest licznik pomiarów. Dzięki temu bardzo łatwo można określić moment, w którym urządzenie powinno trafić do kalibracji w wykwalifikowanym serwisie.

Poradnik powstał w ramach kampanii portalu brd24.pl
„Trzeźwo myślący na drodze”

Partnerem merytorycznym kampanii jest firma Certen