Connect with us

Społeczeństwo

Dla policji z Sieradza najechanie pieszej przez prezydenta nie było niebezpieczne?

Opublikowano

-

Zapytaliśmy policję z Sieradza, dlaczego nie zatrzymała uprawnień prezydenta miasta po tym, jak na filmie widać, że najechał pieszą. Rzecznik policji uważa, że nie było podstaw. To zaskakujące. Bo przedstawiciele Komendy Głównej Policji tłumaczyli w mediach nie raz, że za niebezpieczne kolizje uprawnienia są zatrzymywane

Paweł Osiewała, prezydent Sieradza potrącił 79-latkę na parkingu przy galerii handlowej. Tłumaczył się słońcem i wadą wzroku. Fot. Materiału UM Sieradza

Po tym, jak ujawniono film (ZOBACZ), na który widać, jak prezydent Sieradza Pawał Osiewała potrąca pieszą, zapytaliśmy Komendę Powiatową Policji w Sieradzu, dlaczego ukarała samorządowca jedynie mandatem w kwocie 300 zł.

Rzecznik miejscowej Policji asp. sztab. Paweł Chojnowski zaznacza, że po obejrzeniu filmu uznali, iż Osowała oddalił się z miejsca zdarzenia po potrąceniu pieszej.
– To dlaczego dostał jedynie mandat karny? – pytamy.
– Ponieważ to zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja. Za oddalenie się z miejsca kolizji ustawodawca nie przewidział żadnych sankcji karnych – odpowiada Chojnowski.

Dopytujemy jednak dalej – dlaczego policja dysponując filmem z takiego potrącenia nie zatrzymała kierującemu prawa jazdy i nie wystąpiła do sądu o sprawdzenie, czy powinien dalej prowadzić pojazdy.
– W tym wypadku upłynął ponad miesiąc, zanim ustaliliśmy, kto kierował. Wszczęto postępowanie, zakwalifikowano zdarzenie jako kolizję i ukarano kierowcę mandatem – mówi Chojnowski.

– Ale ja nie o to pytam – nie ustępuję. – Także przy kolizji macie prawo zatrzymać prawo jazdy i skierować sprawę do sądu, by sprawdził, czy taki człowiek powinien dalej zasiadać za kierownicą. Macie film, na którym widać wyraźnie, jak najechał samochodem kobietę i pojechał dalej. Nie widzieliście podstaw, żeby sprawdzić, czy prezydent Sieradza nadaje się dalej na kierowcę?
– Nie, w tym wypadku nie ma takich podstaw – odpowiada asp. sztab. Paweł Chojnowski.

To zaskakująca opinia. Bo policja nie zatrzymuje uprawnień przy parkingowych obcierkach lakieru, ale już np. w przypadku wymuszenia pierwszeństwa lub właśnie zagrożeniu życiu i zdrowiu pieszego, funkcjonariusze mogą zatrzymać kierowcy prawo jazdy. I nie raz to robią. Postawą może być choćby art. 86 Kodeksu wykroczeń mówiący o spowodowaniu zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
– Policjanci mogą, a nawet powinni częściej korzystać z tej możliwości – mówił w 2014 r. portalowi ntp.pl mł. insp. Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji. – To policjant na miejscu ocenia, czy zachowanie sprawcy kolizji było na tyle niebezpieczne, żeby zatrzymać prawo jazdy i skierować wniosek do sądu. Stłuczka stłuczce nierówna. Czym innym jest kolizja na parkingu, a czym innym wymuszenie pierwszeństwa, które kończy się uderzeniem w drzwi – dodawał.

Dlaczego funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu uznali, że najechanie starszej pani nie jest niebezpieczne?

luz