Connect with us

Społeczeństwo

Komisja Infrastruktury: lepiej nie dodawać przywilejów pieszym

Sejmowa Komisja Infrastruktury zarekomenduje Sejmowi, by podtrzymał decyzję Senatu o odrzuceniu zmian w ustawie Prawo o ruchu drogowym, dających większe przywileje pieszym czekającym przed przejściami. Głosowanie w piątek.

Opublikowano

-

Sejmowa Komisja Infrastruktury zarekomenduje Sejmowi, by podtrzymał decyzję Senatu o odrzuceniu zmian w ustawie Prawo o ruchu drogowym, dających większe przywileje pieszym czekającym przed przejściami. O tym, czy ustawa ostatecznie wejdzie w życie czy nie zadecyduje jutro Sejm.

Sejm_RP

Sejm zajmie się w piątek zmianami w Prawie o ruchu drogowym, fot. archiwum

Pod nieobecność części posłów PO członkowie Komisji Infrastruktury, rozpatrujący decyzję Senatu, który 1 października 2015 r. jednym głosem zdecydował, żeby nie nowelizować Prawa o ruchu drogowym w sposób uchwalony wcześniej przez Sejm. Zgodnie z proponowaną nowelizacją, pieszy oczekujący na możliwość wejścia na przejście bez sygnalizacji świetlnej ma mieć pierwszeństwo przed pojazdem, z wyjątkiem tramwaju. Za odrzuceniem projektu głosowało 38 senatorów, 37 poparło nowe przepisy, 2 wstrzymało się od głosu. W Komisji zdanie senatorów podzieliło 13 posłów, przede wszystkim z PiS, za ostatecznym uchwaleniem noweli w zaproponowanym kształcie opowiedziało się 10 obecnych.

Proponowane przepisy mogą przybliżyć Polskę do rozwiązań stosowanych w wielu krajach UE. Na tle Europy pieszy w naszym kraju jest bardzo słabo chroniony. W Szwajcarii, Norwegii, Niemczech, Holandii, Danii, Czechach, Bułgarii, Belgii i Austrii stawia się na ochronę pieszego już wtedy, gdy ten  zbliży się do przejścia dla pieszych i sygnalizuje zamiar przekroczenia jezdni. Obowiązek ustąpienia pieszym w tym momencie mają również kierowcy we Francji i Norwegii. Ale w tych krajach kierowcy muszą też ustąpić nawet wówczas, gdy pieszy zbliża się do jezdni i nie sygnalizuje wyraźnie zamiaru jej przekroczenia.

Za wnioskiem o odrzucenie nowelizacji przez Senat stał senator PO Aleksander Pociej. W rozmowie z brd24.pl tłumaczył, że najpierw powinniśmy dokonać m.in. zmian w szkoleniu kierowców, a takie przepisy wprowadzić za dwa, trzy lata, a może nawet dopiero za pięć lat. Zdaniem senatora przez ostatnich kilka lat ustawa Prawo o ruchu drogowym była nowelizowana siedmiokrotnie. Zmniejszona zostałam.in. dopuszczalna prędkość na obszarze zabudowanym z 60 km/h do 50 km/h. – Ratownicy drogowi mówili nam, że po tych nowych przepisach w ciągu dekady wypadkowość zmniejszyła się o połowę. Mamy i dziś przepisy, które powodują – jeśli oczywiście kierowca je respektuje – że nie powinno dojść do wypadku na przejściu dla pieszych. Wypadki w tych miejscach powodowane są więc przez trzy grupy: tych, którzy jadą szybciej niż 50 km/h na pasach i nie uważają, zagapią się albo zostaną oślepieni w nocy; tych, którzy jeżdżą pijani oraz przez tych, którzy wyprzedzają, gdy inny kierowca się zatrzyma, by przepuścić pieszego. Z dnia na dzień żadnymi nowymi przepisami nie zmienimy tych trzech grup. Bo ci nieostrożni nie będą się nad tym zastanawiali, skoro i dziś łamią prawo na drodze – wyjaśnia Aleksander Pociej.

Autorka projektu, posłanka Beata Bublewicz (PO) po głosowaniu w Senacie nie kryła rozżalenia. – Wyniki pokazują, ile jeszcze pracy przed wszystkimi, którzy chcą świadomie dbać o bezpieczeństwo pieszych. Po prostu wciąż  nie myślimy, że wszyscy są równi. Senatorowie zagłosowali jakby reprezentowali tych kierowców, którzy nie szanują słabszych. Moim zdaniem to skandal, bo właśnie przedstawiciele tej Izby powinni jeszcze lepiej rozumieć znaczenie takich przepisów – mówiła w rozmowie z brd24.pl.

O tym, czy nowela wejdzie w życie czy nie zadecydują posłowie podczas jutrzejszego głosowania, zamykającego ostatnie posiedzenie Sejmu w tej kadencji.

rom