W Splicie samochód polskiej firmy transportowej zjechał z nabrzeża do morza. Akcja wyciągania auta trwała kilka godzin
26 listopada wieczorem kierowca z polskiej firmy transportowej dojechał do portu w Splicie w Chorwacji. Samochód wiózł transport mebli na wyspę Šolta, więc kierowca poszedł kupić bilet na morski prom. Jednak – jak się potem okazało – nie zaciągnął hamulca ręcznego w pojeździe. Fiat ducato zaczął się staczać i po kilkudziesięciu metrów spadł z wysokiego nabrzeża do Adriatyku.
Akcja wyciągania pojazdu trwała kilka godzin. Brali w niej udział płetwonurkowie oraz specjalistyczny ciężki podnośnik.
ai