Connect with us

Społeczeństwo

Rząd miał kampanią nauczyć nas o zmianach prawa od 1 czerwca. Może nie zdążyć

Opublikowano

-

Za niecały miesiąc zacznie obowiązywać nowe prawa m.in. dotyczące pierwszeństwa pieszych. Rząd zapowiadał wielką kampanię, która wdroży kierowców i pieszych to tych zmian. Nie wiadomo jednak, czy uda się ją zacząć 1 czerwca. Przetarg trwa do 17 maja
Telewizor Fot. smokeghost/Flickr/CC BY-NC-SA 2.0

Telewizor Fot. smokeghost/Flickr/CC BY-NC-SA 2.0

Po raz pierwszy w Polsce zdecydowano się na gruntowną zmianę prawa drogowego. I po raz pierwszy kampania społeczna BRD ma mieć ogromny sens (wcześniej latami robiono wyłącznie kampanie, maskując brak realnych działań, co powodowały, że marnowano w ten sposób publiczne miliony). Wszystko wskazuje jednak na to, że i tym razem nie będzie idealnie. Bo kampania powinna wdrażać ludzi do nadchodzącej zmiany. Tymczasem rząd raczej nie zdąży nas przygotować do tego, co zacznie obowiązywać na drogach 1 czerwca.

Przypomnijmy:
– od 1 czerwca kierowca będzie miał ustawowy obowiązek ustępowania nie tylko pieszemu znajdującemu się już na pasach, ale też dopiero na nie wchodzącemu;
– podczas przechodzenia po pasach pieszy nie będzie mógł korzystać z urządzeń elektronicznych, ale tyko w taki sposób, który rozprasza jego uwagę i powoduje, że nie może właściwie obserwować tego, co dzieje się na drodze;
– w obszarze zabudowanym obowiązywać będzie ograniczenie prędkości do 50 km/h przez całą dobę;
– na autostradach i ekspresówkach kierowca będzie musiał zachować odstęp od poprzedzającego go pojazdu, który ma być połową aktualnej prędkości pojazdu wyrażoną w metrach

Przetarg na ponad 30 mln zł jeszcze w toku…

Kierowcy i piesi powinni być dobrze poinformowani o zmianach, zanim te nastąpią. Tymczasem przetarg na działania informacyjno-promocyjne, ogłoszony przez Krajową Radę BRD działającą w Ministerstwie Infrastruktury wciąż trwa. Do 17 maja można składać w nim oferty. Gdy te zostaną otwarte i nawet jeśli wykonawca zostanie wybrany jednego dnia, do uruchomienia kampanii zostaną zaledwie dwa tygodnie. To bardzo mało. Jeśli któryś z oferentów złoży odwołanie – a w grę wchodzi przecież zamówienie na dziesiątki milionów złotych – wszystko może się przeciągnąć. Wówczas istnieje zagrożenie, że nawet 1 czerwca, gdy nowe prawo wejdzie w życie, kierowcy i piesi nie zobaczą jeszcze dwóch spotów, które mają pojawiać się w telewizjach, stacjach radiowych i Internecie.

Tymczasem to w tych spotach – już na szczęście gotowych, bo zamówionych w innym postępowaniu – resort infrastruktury zawarł kluczowe instrukcje dla użytkowników dróg.

Dwa spoty – jeden dla kierowców, drugi dla pieszych

Pierwszy spot ma zawierać wyjaśnienie dla kierowców najnowszych zmian prawa dotyczących obowiązków wobec pieszych wchodzących na przejście, ma to też być przedstawienie „wzorca zachowania z jakim powinien się identyfikować podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych tj. do zachowania szczególnej ostrożności, zmniejszenia prędkości i nie narażania pieszych na niebezpieczeństwo wchodzących na  przejście dla pieszych”.
Z opisu widać, że będzie on odpowiedzią na to, co najbardziej trapiło część kierowców wypowiadających się w social media – czyli, kiedy pieszy jest „wchodzącym” i jak to rozpoznać.

Oprócz tego spot będzie też informował o „konsekwencji nieprzestrzegania przepisów ruchu, w zakresie ograniczenia nadmiernej
prędkości i przestrzegania obowiązujących limitów prędkości”. Chodzi o 50 km/h w obszarze zabudowanym – taki jednolity limit obowiązywał będzie przez całą dobę.

Dodatkowo spot dla kierowców ma jeszcze trzy zadania:

„- Wywołanie refleksji nad własnymi niebezpiecznymi zachowaniami w ruchu drogowym, które mogą powodować zagrożenie utraty życia i zdrowia innych uczestników ruchu drogowego szczególnie pieszych.
– Pokazanie zagrożeń kierującym pojazdami, w szczególności zwrócenie uwagi na konieczność przestrzegania obowiązujących przepisów dotyczących ograniczenia nadmiernej prędkości i przestrzegania obowiązujących limitów prędkości.
– Podkreślenie znaczenia jazdy z prędkościami zgodnymi z limitami jako szansy na możliwość wcześniejszego dostrzeżenia zagrożenia i odpowiedniego wcześniejszego reagowania w sytuacjach konfliktowych z innymi uczestnikami ruchu drogowego.”

Z kolei druga część kampanii – i zapewne drugi spot – ma edukować pieszych. Z zapisów przetargu można wnioskować, że zobaczymy klipy, w których pieszy patrzy się w komórkę próbując przejść przez jezdnię. Bo kampania ma na celu „Pokazanie zagrożeń dla bezpieczeństwa pieszych występujących na przejściach dla pieszych oraz informowania o najnowszych regulacjach prawnych w tym dot. ryzyka używania przez pieszych telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko oraz na przejściu dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu dla pieszych”.

W tej części kampanii władza będzie też przypominać pieszym o tym, że… potrzebują odblasków. Jednym z celów kampanii jest bowiem „Wywołanie refleksji w celu zmiany zachowania w zakresie: braku widoczności pieszych przez innych uczestników ruchu drogowego (potrzeby stosowania elementów odblaskowych zgodnych z obowiązkami ustawowymi), pośpiechu, rozkojarzenia uwagi – powód nie
stosowania szczególnej ostrożności, przechodzenie przez jezdnie w miejscach”.

Konferencja i audycje w mediach

Zwycięzca ministerialnego przetargu na informowanie o zmianach prawa będzie też musiał przygotować specjalną konferencję promującą rozpoczęcie kampanii oraz wydrukować dwa miliony ulotek.

Z ministerialnego zamówienia wynika, że wybrana firma nie tylko zakupi czas emisji w mediach dla spotów kampanii, ale też będzie musiała przygotować i wyemitować specjalne audycje edukacyjne w radiu i telewizji. Mają one uwzględniać rozmowy z ekspertami i być emitowane co najmniej raz w tygodniu przez dwa miesiące.

Łukasz Zboralski