Connect with us

Społeczeństwo

Jak się korkują polskie autostrady

Dojazd na upragniony urlop zamienia się w koszmar, gdy utknie się na autostradzie. Nawet po tak kosztownym rządowym podniesieniu szlabanów nie zawsze przejedziemy płynnie. Które miejsca warto omijać i kiedy. I jak jeszcze nie narażać się na denerwujący postój?

Opublikowano

-

Dojazd na upragniony urlop zamienia się w koszmar, gdy utknie się na autostradzie. Nawet po tak kosztownym rządowym podniesieniu szlabanów nie zawsze przejedziemy płynnie. Które miejsca warto omijać i kiedy. I jak jeszcze nie narażać się na denerwujący postój?

Bramki dla samochodów osobowych z viaTOLL - prowadzą do nich pomarańczowe znaki na jezdni. Fot. GDDKiA

Szybciej przez bramki samochodami osobowymi można przejechać używając urządzeń viaAUTO. Pasy dla takich przejazdów GDDKiA specjalnie oznakowała. Fot. GDDKiA

„Ruch płynny na całym odcinku autostrady. Szerokiej drogi” – to chyba najbardziej pożądany komunikat od zarządcy dróg, jaki chcieliby przeczytać szykujący się do przejazdu, którymś z płatnych odcinków autostrad w Polsce. Trudno się temu dziwić, skoro z myślą o szybkim rozpoczęciu urlopu, wielu Polaków chciałoby sprawnie zostawić za sobą kilkaset kilometrów i rozkoszować się wypoczynkiem. Nie zawsze to jest takie proste.

Ćwierć miliona aut

Ubiegłoroczne doświadczenia pokazały, że wybór prowadzącej nad morze A1 był dla wielu kierowców próbą cierpliwości. W lipcowe weekendy przy wjeździe i zjeździe z autostrady w Rusocinie i Nowej Wsi tworzyły się nawet 8-kilometrowe korki, a czas oczekiwania sięgał godziny. Wtedy rząd zareagował i otworzył bramki w weekendy. Efekt? W czasie rekordowego weekendu A1 przejechało blisko ćwierć miliona pojazdów.

W tym roku decyzję podjęto wcześniej i w ostatni weekend czerwca szlabany na A1 zostały podniesione. Bez opłat autostradą można było jechać w piątek w godz. 16-23.59, sobotę od godz.  7 do 23.59 oraz w niedzielę w godz. 7-23.59. I tak może być przez całe wakacje.

Trwają też prace nad umożliwieniem otwarcia bramek na płatnych autostradach przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Chodzi o odcinki A2 Konin – Stryków oraz A4 Wrocław – Gliwice.

Decyzje rządu kosztować będą miliony i to wszystkich podatników. Zyskają kierowcy, którzy jeszcze chętniej skorzystają z „darmowej” autostrady.

Z danych Gdańsk Transport Company, które zarządza 152-kilometrowym odcinkiem z Torunia do Obwodnicy Trójmiasta wynika, że podczas pierwszego wakacyjnego weekendu trasę tę przejechało 169 tys. pojazdów, a tydzień później ponad 220 tys. – Biorąc pod uwagę otwarcie bramek, zwiększony ruch na autostradzie nie jest problemem – mówi Anna Kordecka, rzecznik prasowy GTC.

45 minut w korku

Jednak samo otwarcie bramek całkowicie korków nie wyeliminowało, bo 4 lipca w sobotę około południa na zjeździe w Rusocinie trzeba było odstać kilkanaście minut.

Podczas standardowego poboru opłat, poza wakacyjnymi weekendami, kilkudziesięciominutowe oczekiwanie na wjazd na autostradę w Rusocinie i Nowej Wsi trzeba wkalkulować w podróż także w okolicy długiego weekendu majowego i Bożego Ciała. – W tym roku najdłuższy czas oczekiwania wyniósł ok. 45 minut – informuje Anna Kordecka. Zauważa też, że autostradowy ogonek to nie zawsze efekt stałej wielkiej liczby pojazdów. – Duże znaczenie ma pogoda, która ma wpływ na decyzyjność o wyjeździe w krótkim okresie – dodaje Kordecka.

W tygodniu trzeba się też liczyć z utrudnieniami na zjeździe w Nowej Wsi. Tam zatory powstają w poniedziałkowe popołudnia.

Zimą korki do Krakowa

Na A1 spokojniej jest za to podczas Bożego Narodzenia i Wielkanocy oraz np. Święta Zmarłych. Podobnie  na A4. – Jest to związane z ograniczonym ruchem towarowym – wyjaśnia Rafał Czechowski, rzecznik Stalexport Autostrada Małopolska, która zarządza odcinkiem Katowice-Kraków.

Tam z kolei bywa, że korki powstają na piątek po południu, od godz. 16, przy PPO Brzęczkowice. Podobnie w letnie weekendy i w okresie ferii zimowych, kiedy rzesze kierowców udają się w kierunku Krakowa. Jak zapewnia Rafał Czechowski,  czas oczekiwania nie jest wtedy dłuższy niż kilka-kilkanaście minut.

– U nas nie ma korków – zapewnia natomiast Zofia Kwiatkowska, rzecznik prasowy spółki Autostrada Wielkopolska SA, która zarządza 250-kilometrowym odcinkiem autostrady A2 między Koninem a Świeckiem. Kwiatkowska tłumaczy, że płynny ruch na autostradzie wynika z jej specyfiki. – Nie charakteryzujemy się ruchem turystycznym, lecz tranzytowym, więc nie mamy do czynienia z wakacyjnym przesileniem – wyjaśnia rzeczniczka.

Przyznaje jednocześnie, że wzmożony ruch na zarządzanym przez spółkę odcinku występuje 2-3 dni w roku. – Związany jest z świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem, kiedy Polacy pracujący za granicą wracają do kraju, a po Sylwestrze wracają do pracy. Jednak mówimy tutaj o 2-3 dniach w roku, ale tak się dzieje na całym świecie – mówi Zofia Kwiatkowska. I dodaje, że wiele zależy od tego, jak dni wolne wypadają w kalendarzu.

Tegoroczne święta zaczną się w czwartek 24 grudnia, więc ruch powinien rozłożyć się na kilka dni. Gorzej będzie z powrotami. Pierwsza fala zacznie się w niedzielę 27 grudnia, po południu. Potem kolejne wystąpią  w niedzielę 3 stycznia, 6 stycznia (Święto Trzech Króli) i niedzielę 10 stycznia.  – W takim okresie mamy pełną obsadę na bramkach. Zwiększamy też rotację pracowników, by nie przeciążać ich pracą, a ruch mógł odbywać się płynnie. Kierowcom zaś radzimy wybierać wówczas podróż nocą – wyjaśnia Zofia Kwiatkowska. – Ewentualne utrudnienia występują wtedy na punktach granicznych, w Tarnawie (PPO Tarnawa) i Sługocinie oraz przy zjeździe do Poznania w PPO Gołuski.

W ubiegłym roku korki tworzyły się w okolicach rozbudowywanego punktu poboru opłat w Lądku.

Na autostradach zarządzanych przez GDDKiA większy ruch na Placach Poboru Opłat panuje w okresie zmian turnusów wakacyjnych i przy okazji każdego weekendu, szczególnie w piątkowe i niedzielne popołudnie. W takim okresie zostaje zwiększona obsada kadrowa w punktach poboru opłat. – Dodatkowi pracownicy pomagają kierowcom w pobieraniu biletów wjazdowych. Możliwe jest także uruchomienie bramek rewersyjnych, które przystosowane są do obsługi ruchu wjazdowego i wyjazdowego – wylicza Łukasz Jóźwiak, kierownik zespołu komunikacji GDDKiA.

Z viaAUTO bez czekania

Aby usprawnić ruch i zmaksymalizować przepustowość placów poboru opłat na odcinku Katowice-Kraków, Stalexport Autostrada Małopolska zwiększyła liczbę stanowisk do dziewięciu. – Kierowcy mogą też korzystać z kart flotowych i paliwowych, dzięki czemu obsługa takiego pojazdu jest pięć razy szybsza niż zwykle – mówi Rafał Czechowski. I zapowiada, że w tym roku uruchomione zostaną specjalne przedpłacone karty dedykowane na ten odcinek A4.

Zatoru na autostradzie można uniknąć też korzystając z urządzenia viaAUTO, które umożliwia posiadaczom samochodów osobowych korzystanie z systemu viaTOLL i dokonywanie elektronicznych płatności za przejazd płatnymi autostradami państwowymi od Strykowa do Konina oraz od Bielan Wrocławskich do Sośnicy. Kiedy samochód wyposażony w viaAUTO zbliży się do placu poboru opłat na autostradzie płatnej i wjeżdża na pasy oznakowane symbolem opłaty elektronicznej bramka otworzy się automatycznie. – Za każdym razem, gdy pojazd zjeżdża z autostrady, zostaje naliczona opłata za przejazd konkretnym odcinkiem drogi płatnej. Kierowca zostaje o tym powiadomiony pojedynczym sygnałem z viaAUTO – wyjaśnia Dorota Prochowicz, rzecznik viaTOLL. Dodaje, że obecnie po polskich drogach jeździ 29,5 tys. pojazdów wyposażonych w viaAUTO. Koszt urządzenia to 70 zł, a w pakiecie kierowca dostaje doładowanie w wysokości 50 zł. – Wystarczy ono do przejechania 500 kilometrów autostradami między Strykowem a Koninem oraz Wrocławiem i Gliwicami – dodaje Dorota Prochowicz.

Infolinia lub Twitter

Nie należy też zapominać, że autostradowej pułapki można uniknąć śledząc najnowsze informacje dotyczące sytuacji na autostradach – są one na bieżąco podawane w zakładce „Niezbędnik kierowcy” w naszym serwisie brd24.pl. Można tam sprawdzić listę utrudnień na drogach oraz m.in. podejrzeć widok z kamer na trasach.

GDDKiA zachęca do korzystania z całodobowej Informacji Drogowa GDDKiA, dostępnej pod numerem 19 111. – Także na znakach zmiennej treści, ulokowanych na drogach szybkiego ruchu, podawane są na bieżąco informacje o ewentualnych utrudnieniach i możliwości zmiany trasy na alternatywną – dodaje Jóźwiak. Generalna Dyrekcja publikuje również informacje o utrudnieniach na drogach na swojej stronie internetowej.

Przed podróżą A2 można sprawdzić aktualną sytuację na autostradzie dzwoniąc na infolinię pod nr tel. 504 422 022 (czynna w godz. 8-20).

Do informowania kierowców zarządcy autostrad chętnie wykorzystują też portale społecznościowe np. Twittera. Ostatnio, po otwarciu bramek na A1, większość tweetów,  dotyczących sytuacji na autostradach zaczyna się tak: „Ruch płynny na całym odcinku autostrady. Szerokiej drogi”. Oby tak dalej.

Tomasz Nieśpiał

brd24_viatoll_590