Connect with us

Społeczeństwo

Wieźli prezydenta na trzech uszkodzonych oponach. Ujawniamy analizy biegłych po incydencie na autostradzie A4 w 2016 r.

W prezydenckim samochodzie, który wypadł z drogi na autostradzie A4 w 2016 r. uszkodzone były aż trzy opony. I wszystkie uszkodzenia nie pojawiły się tuż przed wypadkiem. Doszło do nich dużo wcześniej i głównie przez długotrwałą eksploatację przy za niskim ciśnieniu – tak wynika z opinii biegłych zajmujących się oponami wykonanych dla prokuratury, do których dotarł portal brd24.pl

Opublikowano

-

W prezydenckim samochodzie, który wypadł z drogi na autostradzie A4 w 2016 r. uszkodzone były aż trzy opony. I wszystkie uszkodzenia nie pojawiły się tuż przed wypadkiem. Doszło do nich dużo wcześniej i głównie przez długotrwałą eksploatację przy za niskim ciśnieniu – tak wynika z opinii biegłych zajmujących się oponami wykonanych dla prokuratury, do których dotarł portal brd24.pl

Uszkodzona opona z prezydenckiego samochodu BMW. Źródło: analiza biegłych STOMIL

Uszkodzona opona z prezydenckiego samochodu BMW. Źródło: analiza biegłych STOMIL

W 2016 r. na autostradzie A4 w prezydenckiej limuzynie pękła opona. Auto po manewrach kierowcy obrócone zatrzymało się na poboczu. W pierwszej wersji wydarzeń opona miała się zniszczyć przez gwałtowną utratę ciśnienia po najechaniu na niewielki przedmiot o nieregularnych kształtach. Tak utrzymywali w swojej opinii eksperci z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji.

W portalu brd24.pl taką tezę podawaliśmy w wątpliwość. Bowiem według ekspertów z branży najechanie przy dużej prędkości na coś tylko tylnym kołem graniczy z cudem. A sami policyjni eksperci z CLK podali, że do incydentu prezydenckiej limuzyny doszło przy ok. 170 km/h (taka prędkość została odczytana z komputera pojazdu, który rejestrował uszkodzenia od rozpadu opony).

Okazuje się, że z policyjną ekspertyzą nie zgodzili się biegli zajmujący się oponami. Eksperci z Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Przemysłu Oponiarskiego STOMIL w swojej ekspertyzie dla prokuratury wskazali, że opona musiała zostać uszkodzona wcześniej, nie na autostradzie A4. I że powietrze nie zeszło z niej gwałtownie, ale przez kilkanaście kilometrów. A to nie są najbardziej wstrząsające ustalenia fachowców.

Prawa tylna opona: to nie było najechanie na przedmiot

W ekspertyzie z grudnia 2016 r. czterech ekspertów STOMIL (trzech biegłych sądowych i jeden specjalista ds. serwisu badania opon w laboratorium ogumienia) dokładnie zbadało wszystkie cztery koła samochodu BMW, którym feralnego dnia wieziono prezydenta oraz elementy opon i samochodu znalezione w miejscu incydentu.

Resztki pękniętej opony tylnej prawej badali m.in. mikroskopem, przyglądając się uszkodzeniom drutów osnowy opony. Zauważyli, że część drutów uszkodziła się przez działanie siły rozciągającej – czyli przez jazdę na oponie po utracie ciśnienia, a część przez wniknięcie w oponę ciała obcego o nieregularnym kształcie i krawędziach.

Zdaniem biegłych opona zniszczyła się, bo jej eksploatacja odbywała się przez dłuższy czas w warunkach obniżonego ciśnienia. To spowodowało nagrzewanie się opony i rozdzielanie jej warstw aż do zupełnej degradacji. Biegli oceniają, że pełna utrata ciśnienia nie nastąpiła nagle, ale dokonywała się przez kilkanaście kilometrów przed awarią opony.

Dopiero jako „pozostały czynnik” – który jednak miał wpływ na degradację opony – wymieniają jej mechaniczne uszkodzenie poprzez wniknięcie ciała obcego.
„Samochód z oponą z przedmiotem, który utkwił w bieżniku mógł poruszać się na znacznym dystansie, bez zauważalnych objawów zakłócających ruch pojazdu oraz nie być odczuwalnym przez kierowcę podczas jazdy. Oznacza to, że do mechanicznego uszkodzenia opony (przez ciało obce o niewielkich rozmiarach) nie doszło na odcinku autostrady A-4, bezpośrednio poprzedzającym przedmiotowe zdarzenie” – konkludują biegli.

Najbardziej poraża jednak fakt, że oprócz pękniętej opony w limuzynie wiozącej prezydenta Andrzeja Dudę były jeszcze dwie inne opony z uszkodzeniami.

Lewa tylna opona: wybrzuszenie i rozwarstwienie 

Biegli odnotowali, że druga tylna opona w limuzynie BMW wiozącej głowę państwa również była uszkodzona. Odkryli, że jej warstwach nośnych także doszło do separacji czyli rozwarstwienia. I było to widoczne na zewnątrz w postaci wybrzuszenia:
„Deformacja opony polega na jej „wybrzuszeniu” na długości około połowy obwodu i połowy szerokości od strony zewnętrznej tarczy. Różnica  pomiędzy miejscem o największej deformacji w porównaniu z obszarem niewybrzuszonym wynosi ok. 5 mm”.

Zdaniem biegłych taka degradacja opony nastąpiła przez jej eksploatację przy obniżonym ciśnieniu. I musiano tak jeździć naprawdę długo. W odpowiedzi na dodatkowe pytania prokuratury, biegli STOMIL podkreślili: „(…) jednoznaczną przyczyną niesprawności opony przed zderzeniem była jazda na znacznie obniżonym ciśnieniu przez wiele tysięcy kilometrów”.

Lewe koło przednie: wybrzuszenie na boku

W ekspertyzie biegłych z Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Przemysłu Oponiarskiego STOMIL wyszło też na jaw, że uszkodzona była także jedna z przednich opon prezydenckiego BMW.

Sprawdzając bok opony od strony zewnętrznej tarczy koła, eksperci odnotowali: „na wysokości zaworu wybrzuszenie na boku opony świadczące o wewnętrznym uszkodzeniu osnowy, powstałe z przyczyn mechanicznych (uderzenie o krawężnik lub przejazd przez duży ubytek w jezdni)”.

W podsumowaniu odpowiedzi na dodatkowe pytania śledczych, biegli uznali, że przed zdarzeniem na autostradzie A4 w limuzynie BMW nie była uszkodzona tylko prawa przednia opona pojazdu.

Umorzenie śledztwa i ustalenia śledczych

W grudniu ubiegłego roku, po prawie dwóch latach od zdarzenia na autostradzie A4, Prokuratura Okręgowa w Opolu umorzyła śledztwo w tej sprawie.

W informacji o umorzeniu śledczy napisali, że w trakcie postępowania ustalili, „iż do zdarzenia doszło wskutek przedziurawienia opony tylnego, prawego koła w pojeździe służbowym BOR, co doprowadziło do utraty przez pojazd stateczności kierunkowej – i jako takie miało one charakter losowy. W wyniku przedziurawienia nastąpił gwałtowny spadek ciśnienia w oponie (co zostało zarejestrowane przez czujnik ciśnienia, a informacja o tym została przesłana do komputera pokładowego, który wygenerował komunikat wyświetlony na desce rozdzielczej pojazdu), a następnie doszło do jej rozpadu poprzez oddzielenie od barków czoła opony (bieżnika wraz z warstwami nośnymi – opasaniem i osnową)”.

Łukasz Zboralski