Connect with us

Społeczeństwo

YouTuber wyznaje: pędził przez Warszawę i widziała to policja, ale okazała się… widzami jego kanału

Opublikowano

-

YouTuber, który zajmuje się pokazywaniem „fajnych” samochodów w jednym z odcinków opowiedział, jak pędził samochodem po ul. Puławskiej w Warszawie. Dogoniła go policja. Nic mu nie zrobili, bo okazali się fanami jego kanału

Niejaki Robert Buczyński, autor youtubowego kanału HI_5 (w którym pokazuje jazdę sportowymi i drogimi samochodami, najczęściej z wypożyczalni) już raz gościł na łamach brd24.pl i wówczas sprawą zajęła się stołeczna policja. Pokazywał, jak przyspiesza samochodem na warszawskich ulicach i robi wrażenie na pasażerze, którym był wówczas polityk Janusz Korwin Mikke. W dodatku pasażer przez część filmu jechał bez zapiętych pasów bezpieczeństwa [CZYTAJ O TYM]

„Bo ja dobrze z policjantami żyję”

Kilka dni temu Buczyński zamieścił nagranie z Warszawy, gdy podczas jazdy Mercedesem AMG GT-R, został zatrzymany przez policję. Funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny samochodu, bo kierowca jechał z tablicą rejestracyjną zatkniętą za szybę pojazdu. W dodatku pole widzenia kierowcy nie było zgodne z przepisami – boczne szyby oklejone były folią przyciemniającą.

YouTuber na filmie opowiada, że to nie pierwsze jego spotkanie z drogówką i dodaje: „ja dobrze z policjantami żyję”. I na poparcie tego twierdzenia opowiada, jak uchodzi mu płazem łamanie prawa na ulicach Warszawy.

„Była taka jedna sytuacja, że podjechali na światłach za mną, bo miałem tę prędkość na drodze do Piaseczna, na Puławskiej dość mocną” – opowiada na filmie Buczyński. – „No i na światłach mnie dogonili, można powiedzieć. No i myślałem, że coś nie tak będzie. Wiecie, bomby wrzucą i tak dalej… No ale okazało się, że byli widzami programu” – dodaje. I pozdrawia policjantów, którzy oglądają jego kanał na YouTube.

luz