Connect with us

Pojazdy

Škoda Karoq Scout. Czeski crossover nie tylko dla skautów

Opublikowano

-

Dobrze się prowadzi i rzeczywiście można zjechać nią z asfaltu – ale trzeba pamiętać, że to jednak wciąż samochód jedynie stylizowany na terenowy. W testach Euro NCAP – pięć gwiazdek. Nieźle, choć nie najlepiej w klasie

Skoda Karoq Scout Fot. E. Przybylska

Skoda Karoq Scout Fot. E. Przybylska

Škoda Karoq w wersji Scout to wszechstronny crossover z terenowym makijażem. Miłośnikom niewielkich SUV-ów dla małych rodzin ten model może się podobać – Karoq zastąpiła bowiem stosunkowo brzydką, pudełkowatą Yeti. Bojowy charakter Scouta podkreślać mają z zewnątrz m.in. ochronne plastikowe nakładki na nadkola, wojskowy kolor (Emerald Metalizowany), polerowane 18-calowe lub 19-calowe felgi oraz chromowane akcenty.

JAZDA

Karoq Scout na przyspieszenie od zera do 100 km potrzebuje 9,1 s. Prędkość maksymalna jest więcej niż wystarczająca i wynosi 196 km/godz.

Na asfalcie uterenowiony młodszy brat Kodiaqa prowadzi się pewnie i stabilnie nawet przy autostradowych prędkościach. Na pochwałę zasługuje m.in. precyzyjny układ kierowniczy. Karoq Scout jest również dobrze wyciszona, dzięki czemu zarówno przy 120 km/godz. jak i przy 140 km/godz. do kabiny nie wdziera się żaden hałas. I to mimo że pod względem aerodynamiki ten model ciągle bardziej przypomina lekko obciosaną toporem cegłę niż wyszlifowane sportowe cacka.

Stosunkowo twarde zawieszenie oraz napęd na obie osie sprawia z kolei, że auto dobrze trzyma się drogi i prowadzi się jak po sznurku nawet przy bardziej dynamicznej jeździe po serpentynach.
Jednocześnie zawieszenie jest tak zestrojone, że podróż tym autem może być naprawdę komfortowa.

Czesi przekonują, że wersją Scout bez obaw można zjechać z asfaltu. I w dużej mierze jest to prawda. W każdej odmianie Škody Karoq Scout standardem jest napęd na cztery koła oraz możliwość wyboru trybu jazdy „Offroad” (sprawia on, że systemy ABS i ESP przechodzą w tryb terenowy, uruchamia wspomaganie zjazdu i podjazdu oraz spowalnia reakcję na wciskanie pedału gazu). Zbyt łatwo się więc nie zakopiemy. Auto podczas testów bez trudów dawało radę na szutrowych szlakach, podleśnych duktach czy piaszczystych odcinkach.

Skoda Karoq Scout Fot. Skoda

Zjeżdżając z asfaltu warto pamiętać, że Karoq Scout to auto jedynie stylizowane na terenowe Fot. Skoda

Jeżdżąc poza asfaltem warto jednak pamiętać, że nie prowadzimy terenówki, a jedynie auto stylizowane na terenówkę. Prześwit wynoszący zaledwie 165 mm stanowi pierwsze poważne ograniczenie dla terenowych ambicji. Drugie to twarde zawieszenie, przez które na dziurawych, pozamiejskich duktach jazda nagle staje się mało komfortowa. A trzecie to osłona silnika, która raczej nie wytrzyma mocnego uderzenia w kamień czy korzeń.

Pod maską testowanego modelu znajdował się półtora litrowy benzynowy silnik (TSI), który chętnie reaguje na gaz, a gdy odpuścimy pedał gazu, niemal niezauważalnie odłącza zbyteczne cylindry. Mimo kompaktowych rozmiarów spalanie w mieście jest stosunkowo wysokie i oscyluje j wokół 9-10 l/100 km. Na szczęście na trasie wynik ten można poprawić, uzyskując średnią około 7-8 l/100 km. Wystarczy jednak mocniej nacisnąć na gaz, aby zobaczyć, że ten silnik też potrafi mieć spory apetyt.

WNĘTRZE

Mimo kompaktowych rozmiarów auta, kabina sprawia wrażenie przestronnej. Fotele są wygodne. Kierowca i pasażer z przodu mogą siedzieć wysoko i komfortowo z wystarczającą ilością miejsca nad głową.

Wnętrze wygląda ładnie – podobać się mogą zwłaszcza imitujące drewno dekoracyjne wstawki na drzwiach, a także specjalna tapicerka, bardzo czytelny ekran komputera pokładowego oraz świetnie wyglądający i łatwo konfigurowalny wirtualny wyświetlacz (wymagający jednak dodatkowej dopłaty w wysokości 1850 zł).
Elementy wnętrza wyglądają na solidnie zmontowane i dobrze spasowane. Fajnym i przydatnym dodatkiem jest też indukcyjna ładowarka do telefonów. Nie spodobała mi się jednak jakość twardych plastików na desce rozdzielczej czy też na tylnych drzwiach.

Świetnie wyglądający i łatwo konfigurowalny wirtualny wyświetlacz wymaga dodatkowej dopłaty w wysokości 1850 zł. Fot. E. Przybylska

Niestety, bagażnik jest stosunkowo mały. Jego pojemność waha się od 479 do 1810 litrów. Plusem są jednak praktyczne wnęki bo bokach bagażnika oraz pojemny Jumbo Box między fotelem kierowcy a pasażera.

BEZPIECZEŃSTWO

W testach zderzeniowych Euro NCAP Škoda Karoq dostała w sumie 93 proc. punktów za ochronę dorosłych, zdobywając komplet pięciu gwiazdek. Nieźle, choć nie najlepiej w swojej klasie.

Za ochronę podróżującego dziecka Karoq dostał 79 proc. punktów, a za ochronę pieszego 73 proc. (bardzo dobrze oceniono m.in. sposób ochrony nóg pieszych).

Auto w standardzie wyposażone jest w siedem poduszek powietrznych: czołowe kierowcy i pasażera, kolanowe, boczne oraz głowy. Dzięki specjalnie zaprojektowanym zagłówkom Škoda zapewnia także wysoki poziom ochrony kręgów szyjnych pasażerów przy silnych uderzeniach z tyłu.

Bezpieczeństwo zwiększają również systemy Comfort Assist oraz asystenci jazdy. W ruchu miejskim przydatny jest m.in. system awaryjnego hamowania autonomicznego (rozpoznający nie tylko samochody, ale także pieszych). Na trasie nieźle działa także system utrzymujący bezpieczną odległość od pojazdów poprzedzających. W razie wypadku niezwykle przydatny jest zaś system automatycznie wzywający na pomoc służby ratunkowe.

Foteliki dla dzieci mogą zostać zamontowane za pomocą mechanizmu Top-Tether lub Isofix, który jest zainstalowany także w fotelu pasażera z przodu.

CENA:

Nowa Škoda Karoq – z silnikiem 1,0 l o mocy 115 KM i manualną, sześciobiegową skrzynią biegów – to wydatek minimum 90,2 tys. zł.
Za najtańszego Karoqa w wersji Scout – z automatyczną, 7-biegową skrzynią DSG, silnikiem benzynowym 1,5 TSI o mocy 150 KM oraz napędem 4×4 – trzeba zapłacić co najmniej 127,9 tys. zł. Odmiana z dwulitrowym Dieslem (jednostka TDI o mocy 150 KM) kosztuje w zależności od rodzaju skrzyni 132,8 tys. zł (za manualną) lub 140,3 tys. zł (za automat).

KONKURENCI
Hyundai Tucson, Jeep Compass, Mazda CX5, Mitsubishi Eclipse Cross, VW Tiguan, Volvo XC40

Jacek Przybylski