Badacze sprawdzili efekty ponad 250 kampanii o bezpieczeństwie w wielu krajach Europy. Co odkryli? Największy sens ma edukowanie i jednoczesne wzmacnianie nadzoru na drogach. Najmniejsze efekty dawało pouczanie kierowców o zbyt szybkiej jeździe i alkoholu za kółkiem, ale przede wszystkim – piętnowanie złych zachowań zamiast pokazywania efektów ostrożnej jazdy

W 2015 r. CANARD w kampanii pokazał kierowców jako baranów. Tymczasem badania kampanii społecznych o tematyce BRD pokazują, że większy efekt przynoszą te pokazujące pozytywne skutki rekomendowanych zachowań. Fot. CANARD
Raport „Skuteczność kampanii o bezpieczeństwie na drodze” sporządzony w 2017 r. przez Safety Cube – projekt badawczy finansowany przez Komisję Europejską – pokazuje, że dobra kampania społeczna o tematyce BRD może przynieść pozytywne skutki. Autorzy raportu wzięli pod lupę dwie metaanalizy zestawiające kampanie społeczne z kilkunastu krajów UE na przestrzeń ostatnich 30 lat ze statystykami dotyczącymi wypadków, ewaluacjami pokampanijnymi, ankietami w których badane osoby odpowiadały na pytania dotyczące własnego zachowania i obserwacji innych kierowców. Metaanaliza z 2009 r. obejmuje 180 kampanii z 14 krajów. Ta z 2011 r. przebadała 67 kampanii z 12 krajów w latach 1975-2007. Obie sporządził zespół badaczy pod kierownictwem R.O. Philipsa.
Kampania plus kontrola
Badanie z 2011 r. badało kampanie od kątem poruszanych w nich tematów. Zestawienie ze statystykami wypadków pokazało, że kampanie społeczne (dot. wypadków i obrażeń) przyczyniły się do 9 proc. spadku liczby wypadków, 8 proc. spadku liczby obrażeń w wyniku wypadków , 11 proc. spadku liczby najpoważniejszych wypadków ze skutkiem śmiertelnym (ten wynik badacze określili jako niesatysfakcjonujący).
Badacze zwrócili także uwagę, że nieco skuteczniejsze są te kampanie, którym towarzyszą zmiany prawne czy wzmożone kontrole. Przyczyniają się do 13 proc. spadku liczby wypadków. W przypadku samej kampanii bez dodatkowych działań notowano można liczyć na mniejszy spadek liczby wypadków – średnio 10 proc.
Metaanaliza sporo uwagi poświęca na kampaniom dotyczącym pijanych kierowców. W badaniu z 2009 r. autorzy metaanalizy zbadali odpowiedzi kierowców na temat wsiadania za kierownicę po wypiciu alkoholu (te dotyczące własnych zachowań jak również obserwacji innych kierowców). Spadek takich zachowań uznali za mało znaczący a kampanie z mało efektywne. Kiedy jednak w 2011 r. wzięli pod uwagę statystyki dotyczące wypadków uznali, że kampanie dotyczące jazdy po alkoholu przyniosły efekt widoczny w statystykach wypadków (18 proc. spadek). Skuteczność takich kampanii jest więc niejednoznaczna.
Z odprowadzi ankietowanych na temat własnego zachowania i zaobserwowanego zachowania innych kierowców (2009 r.) wynika, że kierowcy w efekcie kampanii społecznych częściej przyznawali się do zapinania pasów (25 proc. wzrost), przepuszczania pieszych (37 proc.)
Badacze ze niewystarczająco efektywne uznali kampanie dotyczące tematu przekraczania prędkości na drodze (zaledwie 4 proc. spadek wypadków spowodowanych przekroczeniem prędkości). To rezultat metaanalizy z 2011 r. Dwa lata wcześniej kierowcy pytana o zachowania własne i obserwację innych kierowców wykazały 16 proc. spadek przekraczających prędkość na drodze.
Nie strach a pozytywne efekty
Raport „Skuteczność kampanii o bezpieczeństwie na drodze” podpowiada jakie kampanie przynoszą pozytywny skutki. Podkreśla, że muszą one nie tylko wykorzystywać teorię psychologii, ale także brać pod uwagę uwarunkowania kulturowe, kody zrozumiałe dla mieszkańców danego kraju, regionu a nawet lokalnej społeczności . Dlatego też kalki kampanii z odległego kraju mogą okazać się nieskuteczne nawet jeśli tam gdzie pierwotnie zostały zastosowane przyczyniły się do znaczących zmian.
Najnowsze badania pokazują także, że mniej skuteczne są te kampanie, które opierają się na wywoływaniu strachu w odbiorcach. Bardziej efektywne są te, które pokazują pozytywne efekty zastosowania się do proponowanych w kampanii rozwiązań. Szczególnie dobrze reagują na nie mężczyźni i młodzi odbiorcy.
AN