Wypasiona bryka kompensuje… małego rozmiarów członka? Taką opinię powtarzano od dawna. Właśnie została naukowo potwierdzona przez psychologów z University College London

Czy wybór auta ma coś wspólnego z rozmiarem męskiego penisa? Fot. Razor80/CC ASA 3.0/Pexels
Musiało minąć 48 lat od wykoncypowania w umyśle Petera Higgsa bozonu, miliardy wydane na wielki zderzacz hadronów i jest. Mamy go. Bozona. Czarne dziury od wymyślenia ich w 1916 roku musiały czekać ponad wiek, dokładnie 103 lata do zrobienia im fotki, i 60 lat do zaobserwowania zjawisk potwierdzających ich istnienie. Teoria, że za sportowymi samochodami najbardziej szaleją małe fiutki, choć prastara, musiała czekać do dziś, żeby uzyskać naukowy dowód – przyniosło go badanie psychologów z University College London (Small Penises and Fast Cars: Evidence for a Psychological Link, Daniel C. Richardson, Joseph T. Devlin, John S.Hogan).
Badanie z podstępen
Greta Thunberg jak najbardziej miała rację z bożyszczem inceli – Andrew Tate, oczywiście nie w kwestii recyclingu kartonów po pizzie. Choć żeby uzyskać dowód, naukowcy musieli użyć podstępu…
Żaden facet nie przyzna się, że ma małego. Ale jeśli go ma, to cierpi na przeokropny kompleks, który musi sobie jakoś rekompensować. Kiedyś szpanowali rydwanami, albo wyścigowymi końmi, a odkąd można się ścigać samochodami, i wydawać na nie duże pieniądze kompensacja stała się łatwiejsza. Niskie nadwozia, duże felgi, mocne, robiące brumbrum i strzelające z wydechu auta, to było to, na co czekały miliony mężczyzn z defektem dorodności. Już nie trzeba być wojownikiem w zbroi. Każdy może, kogo na to stać, powiększyć sobie interes autem.
Naukowcy z Londynu badanie przeprowadzili podstępem. Uczestnicy nie mieli pojęcia czego naprawdę dotyczy badanie, więc robili test jakby sprawdzali umiejętność dokonywania trafnych transakcji zakupowych. Ankieta personalna, którą wypełniali przed badaniem również zawierała podstęp dotyczący średniej długości przyrodzenia. Części zasugerowano, że przeciętny penis ma 10 cm, innym, że 18 cm. Choć w rzeczywistości jest to 13. Pytanie czy są w grupie ponadprzeciętnych długości było zaszyte wśród dziesiątków innych pytań. I co się okazało? Drogimi, sportowymi wozami najbardziej zainteresowani byli zakompleksieni fallicznie. I to zainteresowanie wyraźnie rosło wśród nich po 29 roku życia. Efekt doświadczeń życiowych? Hmmm…
Naprawdę współczuję. Wszystkim. Nauka dostarczająca dowodów w tej kwestii okazała się być skrajnie okrutna. Nie dość, że potwierdziła stereotyp, to na dodatek jeśli wieść się rozniesie, to zagrozi to sprzedaży sportowych samochodów. Przecież teraz będzie już jasne wszystko. Facet w takim aucie to jakby miał na czole wytatuowane – mam małego, a to przedłużka.
Tomasz Tosza