Connect with us

Filmy

Stanęła 30 m przed przejściem, by ustąpić pieszym. Czy omijanie jej to wykroczenie?

Opublikowano

-

Ciekawą sytuację na drodze pokazał w sieci kanał YouTube „Absurdy drogowe”. Kierująca samochodem tak bardzo obawiała się zagrozić pieszym, że zatrzymała się… 30 m przed przejściem. Inny kierowca ominął jej auto i przepuścił pieszych stając przed „zebrą”. Zastanawia się jednak, czy popełnił wykroczenie

Gdy niektórzy kierowcy wciąż wyprzedzają i omijają na przejściach, inni chcą być tak poprawni, że aż przesadzają. Tak było w przypadku kierującej samochodem osobowym, która widząc pieszych przed przejściem zatrzymała się o wiele za daleko – jakieś 30 m przed pasami.
Inny kierowca chciał zachować się bardziej racjonalnie. Dojechał do samego przejścia, zatrzymał przed „zebrą” i tam ustąpił pieszym idącym po przejściu.

Kierowca ma jednak wątpliwość. I pyta – czy jadąc w ten sposób nie dopuścił się czasem zabronionego przez prawo wyprzedzania bezpośrednio przed przejściem?

Czy to złamanie prawa?

Odpowiadając na wątpliwości autora nagrania trzeba przede wszystkim zauważyć, że dokonał innego manewru niż ten, o który pyta. Bowiem przejeżdżanie obok stojącego pojazdu to „omijanie” a nie „wyprzedzanie” (to drugie zachodzi, gdy oba pojazdy są w ruchu).

Prawo zabrania też jednak omijania pojazdu w takiej sytuacji. Art. 26 ustawy Prawo o ruchu drogowym wskazuje, że „kierującemu pojazdem zabrania się omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu”.

Formalnie zatem ominięcie pojazdy w takiej sytuacji jest ominięciem tego, kto zatrzymał się w celu ustąpienia pieszym. Trudno jednak uznać, że kierowca przepuszczający pieszych zatrzymał się prawidłowo. Można wręcz powiedzieć, że takim zatrzymaniem spowodował na drodze niepewność wśród innych użytkowników. Dlatego ominięcie pojazdu, który stoi tak daleko przed przejściem i bezpieczne dojechanie do samego przejścia – oraz przepuszczenie pieszych – trudno byłoby uznać za wykroczenie. Byłoby to rozdźwięk między literą prawa a duchem prawa.

ai