Connect with us

Badania

Prawie co piąty kierowca na czerwonym świetle dłubie… Ale to nie jest najgorsze, co robią

Opublikowano

-

Badacze Politechniki Bydgoskiej przyjrzeli się kierowcom, którzy oczekiwali na wjazd przed sygnalizatorem wyświetlającym czerwone światło. Wiadomo, czym się zajmujemy wtedy za kierownicą
Kierowcy oczekujący na zielone światło sygnalizatora Fot. CC0

Kierowcy oczekujący na zielone światło sygnalizatora Fot. CC0

Skrzyżowanie z sygnalizacją i czerwone światło. Kierowcy zatrzymują się i oczekują na możliwość wjazdu. Co robią przez kilka, czy kilkadziesiąt sekund, gdy muszą stać? Zbadali to na Politechnice Bydgoskiej studentki: Agnieszka Sieklicka, Patrycja Chądzyńska i ich opiekun naukowy Damian Iwanowicz (jednen z nominowanych w tegorocznym konkursie Partner Bezpieczeństwa Drogowego). Przyjrzeli się zachowaniom kierowców w takiej sytuacji w Bydgoszczy, Inowrocławiu, Toruniu i Łodzi.

Prawie połowa kierowców nie zna przepisów

Najbardziej przerażający wniosek z tych analiz? 44 proc. kierowców nie zna lub nie rozumie prawa drogowego. Gdy w ankietach przepytano kierowców na temat tego, czy trzymanie telefonu w ręku, gdy pojazd stoi przed sygnalizatorem, jest dopuszczalne, aż 29 proc. badanych stwierdziło, że to dozwolone. Kolejnych 15 proc. nie miało pojęcia, czy prawo tego zakazuje czy nie.

Tu warto więc jeszcze raz przypomnieć art. 45 ustawy Prawo o ruchu drogowym, który jasno wskazuje, że „kierującemu pojazdem zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku”.

Część kierowców może błędnie sądzić, że z telefonu może korzystać za kierownicą, gdy pojazd się zatrzyma. Bo przecież koła się nie poruszają. Prawo widzi to jednak inaczej. Według kodeksu zatrzymanie pojazdu to jego unieruchomienie, ale „niewynikające z warunków lub przepisów ruchu drogowego”.  Jeśli więc pojazd zatrzymuje się przed sygnalizatorem wskazującym czerwone światło, albo ze względu na zator drogowy, formalnie cały czas jest w ruchu. I telefonu dotknąć kierowcy nie wolno. No, chyba, że telefon ten jest w uchwycie – wówczas można go dotykać. Choć warto zauważyć, że to pozwala tylko unikać mandatu, a nie samego rozproszenia uwagi, przez które można spowodować kolizję lub co gorsza – wypadek drogowy.

Po takich deklaracjach nie dziwi już, że do korzystania z telefonu w samochodzie przyznaje się 90 proc. kierowców. Aż 40 proc. z nich trzyma telefon w dłoni.

Esemesy, muzyka i rozmowy

Czego dowiedzieli się badacze, którzy patrzyli na zachowania ok. 3,5 tys. kierowców stojących na czerwonym świetle? Tego, że w deklaracjach kierowcy zaniżali to, jak często łapią za smartfony. Badania terenowe wskazały, że telefon w dłoni trzyma za kierownicą blisko 64 proc. kierowców. W tym 55,14 proc. „używa go” w innych celach niż rozmowa ze słuchawką przy uchu (8,58 proc.).

Co więc z telefonami robią ci, którzy je trzymają? Na to odpowiedzi przyniosła część ankietowa badania. Okazało się, że stojący na czerwonym świetle kierowcy najczęściej biorą telefon do ręki, by zacząć pisać lub dokończyć pisać wiadomość tekstową (51 proc.). Drugą najczęstszą czynnością – i to jest pewna zmiana wymuszona nowym podejściem do słuchania muzyki, którą częściej się obecnie streaminguje niż odtwarza z nośników – jest „zmienianie muzyki” (40 proc.). Prawie tylu samo kierowców co muzyką zajmuje się kontynuowaniem czy rozpoczynaniem rozmowy (37 proc.).

– Nie zaskoczyło mnie to, że pierwsze, co jako kierowcy robimy na światłach to rozmawianie i pisanie esemesów, jednak skala takich zachowań mnie zdumiała – mówi brd24.pl jeden z autorów badania dr inż. Damian Iwanowicz. – To, czego się nie spodziewałem, a wyszło nam w badaniach, to że trzecim najczęstszym powodem korzystania z telefonu przez kierowców jest zmienianie muzyki i że wiele osób zmienia też statusy w mediach społecznościowych.

Co kierowcy i pasażerowie samochodów robią na czerwonym świetle Źrodło: prezentacja dr inż. Damiana Iwanowicza

Co kierowcy i pasażerowie samochodów robią na czerwonym świetle Źródło: prezentacja dr. inż. Damiana Iwanowicza

Kobiety częściej trzymają telefon

Jak dowodzi analiza Politechniki Bydgoskiej, występują istotne różnice między tym, co z telefonami robią kierowcy mężczyźni a kobiety. Okazało się, że mężczyźni częściej korzystają z telefonów umieszczonych w uchwytach, a kobiety częściej trzymają smartfony w dłoni. I gdy mężczyźni częściej zmieniają w telefonie muzykę, kobiety po prostu częściej rozmawiają z kimś. Młodsi kierowcy częściej używają telefonów do komunikatów tekstowych, jednak rzadziej niż starsi kierowcy kontynuują czy rozpoczynają rozmowy głosowe.

Rozmowa i dłubanie

Badacze postanowili sprawdzić też, co oprócz zajmowania się telefonem najczęściej robią kierowcy czekający na możliwość wjazdu za sygnalizator. Okazało się, że najczęściej rozmawiają z pasażerem (57,96 proc.). Prawie co trzeci podśpiewuje za kółkiem (27,7 proc.), a blisko co piąty „dłubie lub stuka rękami” (18,07 proc.) – i chodzi tu o dłubanie palcem nie tylko w nosie, ale wszędzie, gdzie się da np. w tapicerce.

Co oprócz dotykania telefonu robią kierowcy na czerwonym świetle Źródło: prezentacja dr inż. Damiana Iwanowicza

Co oprócz dotykania telefonu robią kierowcy na czerwonym świetle Źródło: prezentacja dr. inż. Damiana Iwanowicza

Badacze: to niebezpieczne zachowania

Autorzy tej analizy uważają, że obserwowane zachowania kierowców oczekujących na zielone światło, są niebezpieczne. „Będąc kierowcą pojazdu stojącego w kolejce przed wjazdem na skrzyżowanie, należy przewidzieć konieczność większej wagi, np. ustąpienia pierwszeństwa pojazdom służb ratowniczych, tworząc korytarz życia. W przypadku rozproszenia uwagi, np. spowodowanego użyciem telefonu komórkowego, służby ratownicze tracą cenne sekundy poświęcone na dotarcie do osób poszkodowanych lub miejsc, w których zagrożone jest życie i mienie. Stąd waga tego problemu jest tak istotna, że należy bliżej przyjrzeć się temu problemowi i dotrzeć do świadomości kierowców, informując ich o możliwych konsekwencjach tego nieprawidłowego zachowania na drodze. Dotyczy to również wjazdu na skrzyżowania z sygnalizacją świetlną, gdzie w godzinach szczytu większość z nas czeka w korku” – piszą autorzy analizy.

Twierdzą też, że pogłębione badania z zakresu psychologii transportu mogłyby przynieść dokładniejsze zrozumienie problemu braku koncentracji kierowców na drogach. „Na podstawie wyników tych badań osoby odpowiedzialne za poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego mogą określić dalsze działania, które pozwolą zminimalizować ryzyko spowodowane niepożądanym korzystaniem z urządzeń mobilnych podczas podróży samochodem” – przekonują.

Łukasz Zboralski

ŹRÓDŁO:
„Analysis of the Behavior of Vehicle Drivers at Signal-Controlled Intersection Approach while Waiting for a Green Signal—A Case Study in Poland”, Agnieszka Sieklicka, Patrycja Chądzyńska, Damian Iwanowicz, Politechnika Bydgoska, 2022