Connect with us

Prawo

Koniec jazdy na zderzaku na autostradzie. Będzie przepis o zachowaniu bezpiecznej odległości

Ministerstwo Infrastruktury przygotowuje się do wprowadzenia obowiązku zachowania bezpiecznego odstępu między pojazdami na drogach szybkiego ruchu. To oficjalne zadanie w planie resortu na 2019 rok – ujawnia brd24.pl

Opublikowano

-

Ministerstwo Infrastruktury przygotowuje się do wprowadzenia obowiązku zachowania bezpiecznego odstępu między pojazdami na drogach szybkiego ruchu. To oficjalne zadanie w planie resortu na 2019 rok – ujawnia brd24.pl

Autostrada A2, kolizja samochodów. Fot. brd24.pl

Kolizja kilku samochodów na autostradzie A2 w kwietniu 2018 r. Fot. brd24.pl

Jazda na zderzaku to prawdziwy horror na polskich autostradach. I nie chodzi tu tylko o kierowców (a jest ich całkiem sporo), którzy przekraczając limity prędkości dojeżdżają do innych samochodów na centymetry i czasem nawet używając świateł domagają się natychmiastowego ich przepuszczenia. Naprawdę zdecydowana większość polskich kierowców nie zdaje sobie sprawy z tego, jaki powinna zachować odstęp od poprzedzającego ich samochodu, by przy prędkościach 120 km/h czy 140 km/h dać sobie szansę na reakcję, gdyby auto przed nimi nagle zwolniło.

Coraz więcej wypadków na autostradach

Efekt jest znany i widoczny w policyjnych statystykach. W ubiegłym roku liczba wypadków na polskich autostradach wyraźnie wzrosła. Najbardziej na autostradzie A2. W 2016 r. na tej trasie doszło do 77 wypadków, w roku 2017 było ich aż 120. W 2016 r. zginęło siedem osób a 115 zostało rannych, rok później życie straciło 18 osób a rannych odnotowano 187.
Statystyki bezpieczeństwa pogorszyły się też na autostradzie A1. W 2016 r. było 105 wypadków, 13 zabitych i 152 rannych. Rok później doszło do 131 wypadków, w których zginęło 17 osób, a 187 zostało rannych.
Najniebezpieczniejszą autostradą od lat jest A4. W 2017 r. wydarzyło się na niej 206 wypadków, w których śmierć poniosły 33 osoby, a 290 zostało rannymi.

Na autostradach w 2017 r. doszło do większej liczby wypadków (w sumie 478) niż na drogach ekspresowych (357). Zginęło na nich w sumie 7o osób, o 20 więcej niż na drogach ekspresowych. Więcej było też rannych (697, na ekspresowych – 524).

Z raportu Komendy Głównej Policji za ubiegły rok wynika, że dwie główne przyczyny wypadków na autostradach to „nadmierna prędkość” i „niezachowanie odległości między pojazdami”. Z roku na rok przybywa wypadków z tych przyczyn. Jazda z nadmierną prędkością w 2017 r. była przyczyną 165 wypadków, w których życie straciło 16 osób, a rannymi zostały 243 osoby. Przez jazdę zbyt blisko poprzedzającego samochodu w ubiegłym roku doszło do 112 wypadków, w których zginęło 11 osób, a 184 zostały ranne.

W 2019 r. nowy obowiązek: zachowania odpowiedniej odległości między pojazdami

Policja może dziś ścigać kierowców, którzy po autostradach i ekspresówkach jeżdżą zbyt szybko (choć na autostradzie patrole policji pojawiają się relatywnie rzadko i do dziś nie ma w Polsce wyspecjalizowanej jednostki autostradowej). Kara za niezachowanie odpowiedniego odstępu od poprzedzającego auta nadchodziła dopiero po fakcie – czyli po kolizji lub wypadku w wyniku najechania na poprzedni samochód. Teraz ma się to zmienić.

Jak ustalił portal brd24.pl w nowym programie realizacyjnym na lata 2018-2019 Krajowej Rady BRD (działa przy resorcie infrastruktury) zaplanowano wprowadzenie do polskiego prawa obowiązku zachowania odpowiednich odstępów między pojazdami. Resort zamierza najpierw przeanalizować warunki i zasady implementacji takiego przepisu w polskim prawie. I w 2019 r. przedstawi propozycje zmian legislacyjnych.

odleglosc_projekt

Nie wiadomo, dlaczego na wypracowanie takich rozwiązań przyjedzie nam czekać ponad 1,5 roku. Dobrze jednak, że urzędnicy w ogóle zauważyli ten problem. Odpowiednia odległość od poprzedzającego pojazdu funkcjonuje już w europejskiej legislacji. Tak jest np. w Niemczech, dzięki czemu można dyscyplinować kierowców, którzy podjeżdżają za blisko do innych o stwarzają zagrożenie – głównie za pomocą urządzeń automatycznej kontroli umieszczanych na obiektach inżynieryjnych na drogach szybkiego ruchu.

W ministerialnym planie nie ma zapisów dotyczących obniżania limitów prędkości. W Polsce (poza Niemcami) dopuszczalna prędkość na autostradzie – 140 km/h – jest dziś najwyższa w UE. Polskie autostrady są też relatywnie najniebezpieczniejsze w Europie – pod względem wskaźnika liczby ofiar na liczbę pojazdów i przejechanych kilometrów zajmujemy w UE ostatnią pozycję. O obniżenie limitu prędkości na polskich autostradach do 120 km/h apelował niedawno w Sejmie do polskich posłów i urzędników szef Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu (ETSC). Już wiadomo, że ten apel zostanie bez odpowiedzi przynajmniej do końca tej kadencji Sejmu.

Łukasz Zboralski