Connect with us

Rozmowy i opinie

„Polska szkoła BRD” zajmuje się odsuwaniem problemów i wyszukiwaniem tyłkochronów

Opublikowano

-

Wiceminister infrastruktury zapowiedział, że nie będzie zmian w zasadach pierwszeństwa pieszych na przejściach. A powinien posłuchać nauki

Tomasz Tosza, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jaworznie. Fot. archiwum prywatne

Tomasz Tosza, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jaworznie. Fot. archiwum prywatne

Trochę mną zatrzęsło gdy o świcie przeczytałem wywiad z wiceministrem infrastruktury RP, Rafałem Weberem – na portalu transport-publiczny.pl. Zapowiedział, że nie będzie zmian w zasadach pierwszeństwa pieszych na przejściach. Spoko. Więc codziennie będziemy mieli na nich jednego, dwa trupy. Tym razem one idą na pana konto, panie ministrze.

Postanowiłem więc napisać parę słów, ja, skromny żuczek, dyrektor trzeciej, najniższej rangi w zarządzie dróg w Jaworznie. W mieście, w którym jeśli w ostatniej dekadzie ktoś ginął, to w większości był pieszym. A tak w ogóle to od jedenastu miesięcy nie mieliśmy nawet wypadku z ciężko rannymi. Ale co ja tam mogę się znać…

No trochę się jednak znam. I myślę, że trzeba panu ministrowi, który jest z wykształcenia prawnikiem, a zajmuje się BRD, trochę powyjaśniać, bo posiada on bardzo niebezpieczne dla życia pieszych „własne oceny”. Ja w sumie jestem politologiem zajmującym się urbanistyką, ale trochę studiowałem temat i miałem całkiem sporo do powiedzenia, gdy moje miasto przebudowywało ulice tak, by ludzie przestali na nich ginąć. Zadziałało, więc moje oceny mogą być wobec powyższych faktów trafniejsze niż ministerskie

Dlaczego „polska szkoła BRD” nie działa

Dzięki uważnej lekturze potwierdzonej praktyką zrozumiałem dlaczego bezwzględne pierwszeństwo działa wszędzie tam gdzie zostało wprowadzone. Postaram się panu ministrowi wyjaśnić dlaczego „polska szkoła BRD” nie działa. Bo ona koncentruje się na maskowaniu problemów, odsuwaniem ich od siebie i poszukiwaniem tyłkochronów. A przypomnę, że codziennie umiera na drogach i w szpitalach 8-9 osób. W tym jeden lub dwóch pieszych potrąconych na przejściu.

Obecny sposób opisania w przepisach przechodzenia pieszych przez jezdnię i zachowania kierowców jest niezgodny z ludzką fizjologią. Jesteśmy istotami, wobec których ewolucja postanowiła nie rozwijać kilku zbędnych przez kilka milionów lat zmysłów – nie widzimy w nocy, a w dzień widzimy nieostro i byle jak. Jakbyśmy sobie nie oświetlili dróg, to byśmy się pozabijali. A w dzień? Panie ministrze – ostro widzimy tylko w zakresie kilkunastu stopni. Pozostała część obrazu jest rozmazana. Ta z boku. To dlatego polscy kierowcy zauważają pieszego gdy im się zaczepiają o wycieraczki lub przelatują przez maskę. Kierowcy pieszych nie widzą, bo znajdują się w rozmazanej, nieostrej sferze ludzkiego wzroku.

Ewolucja premiuje oszczędzanie energii, dlatego ze swej natury jesteśmy leniwi i nie wykonujemy czynności jeśli nie musimy. A polski kierowca nie musi sprawdzać okolic przejść dla pieszych, bo pieszy ma pierwszeństwo dopiero wtedy gdy lezie mu na maskę. A wtedy jest zazwyczaj już za późno na reakcję. To kolejne fizjologiczne ograniczenie ludzkiego organizmu – ćwierć sekundy czasu reakcji, które decyduje o życiu lub śmierci.

Jeśli pieszy ma pierwszeństwo przed wejściem na jezdnię, to zmienia się zasadniczo sposób zachowania kierujących. Muszą kręcić głową lub gałkami ocznymi żeby sprawdzić czy ktoś, kto ma pierwszeństwo jest w pobliżu. Kręcąc głową przesuwają punkt ostrości widzenia w miejsca gdzie mogą być piesi. Zyskują w ten sposób szanse, że ich zobaczą.

Ministrze – proszę posłuchać nauki

Podsumowując – zły przepis powoduje, że kierowcy nie widzą pieszych bo się nie rozglądają. Dobry przepis wydobywa pieszych ze strefy nieostrego widzenia.

Utrzymywanie niezgodnego z psychologią i fizjologią człowieka przepisu tylko będzie powodowało kolejne niepotrzebne zgony. Proszę – panie Ministrze – posłuchać nauki. Praktyka zachodnich ulic potwierdza, że nauka działa i w tym przypadku.

Z poważaniem.

Tomasz Tosza

autor jest zastępcą dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jaworznie. Miasta Vision Zero