Connect with us

Filmy

Droga dla rowerów to oddzielne skrzyżowanie? Tak uczył kursanta i ten oblał egzamin. Wśród instruktorów zawrzało

Opublikowano

-

To jedna z niejasności polskiego prawa drogowego. Od lat wiele osób – zwłaszcza ze środowisk rowerowych – było przekonanych, że droga dla rowerów tworzy oddzielne skrzyżowanie. Przyszłych kierowców uczy się jednak inaczej. Boleśnie przekonał się o tym jeden z instruktorów. Koledzy z branży tłumaczą mu w sieci, że nie ma racji

Ta sprawa stała się głośna, gdy w ubiegłym roku w brd24.pl ujawniliśmy, iż przy okazji nowelizacji Prawa o ruchu drogowym, z definicji znaku „przejazd dla rowerów” usunięto nakaz ustępowania rowerzystom dopiero na ten przejazd wjeżdżającym. Ponieważ nie przepisano tej definicji w całości do ustawy, obecnie prawo nakazuje kierowcy ustąpić rowerzyście, który na przejeździe już się znajduje. Ministerstwo Infrastruktury po naszym tekście obwieściło, że nigdy nie było inaczej – i że definicja znaku się dla kierowców nie liczyła.

Środowiska rowerowe z kolei zaczęły przekonywać – bo od lat tak uważały – że droga dla rowerów tworzy odrębne skrzyżowania. Konsekwencją tego myślenia byłoby zupełnie obłędne przekonanie, że np. na przejeździe dla rowerów (bez znaków STOP czy „Ustąp pierwszeństwa”) kierowca musi przepuścić rowerzystów nadjeżdżających do przejazdu z prawej strony, a z lewej już nie…

Oblany egzamin w Zielonej Górze. I spór wśród instruktorów

Sprawa „oddzielnych skrzyżowań”, które mają tworzyć drogi dla rowerów wróciła właśnie za sprawą nagrania, które umieścił w sieci instruktor nauki jazdy Jakub Złotopolski. Uznał on, że kursant, którego przygotowywał do egzaminu, został niesłusznie oblany przez egzaminatora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Zielonej Górze. Powodem był znak STOP na skrzyżowaniu. Instruktor OSK Speed z Zielonej Góry pojechał w to miejsce i tłumaczył, że jego zdaniem STOP dotyczy drogi dla rowerów, a nie  „drogi samochodowej”, która zaczyna się za przejazdem dla rowerów.

Taka interpretacja przepisów – o tworzeniu przez drogi dla rowerów oddzielnych skrzyżowań – nie wytrzymała krytyki innych instruktorów nauki jazdy, którzy zaczęli wypowiadać się pod postem z filmem.

„Bełkot bzdur. Przeczytaj gdzie, dlaczego i po co ustawia się znak STOP. Później co to jest skrzyżowanie i czym jest droga dla rowerów. A na koniec dyspozycję znaku B20. Nie rób fermentu bo to co napisałeś jest wstydem dla całej branży” – skomentował film Mariusz Sztal, ekspert BRD, współwłaściciel szkoły nauki jazdy IntroHL oraz były egzaminator WORD w Warszawie. Wyśmiał też teoretyczne podzielenie drogi na „samochodową” i „rowerową”.

Z takim pojmowaniem skrzyżowań nie zgodził się też Sławomir Moszczyński, instruktor nauki jazdy z Warszawy. „A odwołanie to do kogo chcecie pisać? A jakie tam było wykroczenie? Doczytajcie dyspozycję B20, art 2.10 i definicję przejazdu rowerowego” – poradził.

luz