Dachowanie w Łodzi. Policja podejrzewa, że to efekt nocnego wyścigu dwóch kierowców BMW

21-latek dachował w nocy na skrzyżowaniu w Łodzi. Jechał za szybko i jego BMW uderzyło w jadący obok samochód tej samej marki. Policja nie wyklucza, że to mógł być nielegalny wyścig przez miasto

Dachowanie BMW na skrzyżowaniu w Łodzi Fot. Policja

W piątek w nocy (28 grudnia 2018 r.) około godziny 1.40 w Łodzi patrol policji na skrzyżowaniu al. Piłsudskiego i ul. Targowej zauważył leżące na boku BMW. Mundurowi zauważyli, że z pojazdu próbuje się wydostać młody kierowca. Próbowali mu pomóc, ale był tak zakleszczony, że dopiero wezwana na miejsce straż pożarna wydobyła 21-latka z wraku.

Policjanci łódzkiej drogówki przejrzeli monitoring, który zarejestrował moment wypadku. 21-letni kierowca jechał al. Piłsudskiego w kierunku centrum miasta. Zdaniem policjantów nie dostosował prędkości do warunków na drodze i dlatego stracił panowanie nad samochodem. Uderzył w bok jadącego obok BMW kierowanego przez 20-latka. Wówczas zjechał na prawo uderzając w znak drogowy.

Policja podejrzewa, że mógł to być nielegalny wyścig ulicami miasta. Zdaniem funkcjonariuszy nie jest wykluczone, że do dachowania mogło dojść dlatego, że kierowcy rywalizowali ze sobą na drodze.

Za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym policjanci na 21-latka nałożyli mandat karny w wysokości 500 zł.

red