Connect with us

Bądź dobrym kierowcą

Bądź dobrym kierowcą #17: Jakie są zasady przewożenia dziecka w foteliku samochodowym

Opublikowano

-

Nie wiek lecz wzrost decyduje o tym, czy dziecko powinno podróżować w samochodowym foteliku. A to zaledwie jedna z całej listy zasad, o których warto pamiętać wyruszając w drogę z najmłodszymi

Dzieci w fotelikach samochodowych. Fot. NTSB/CC0

Dzieci w fotelikach samochodowych. Fot. NTSB/CC0

W Polsce dziecko w samochodzie musi być przewożone w foteliku bezpieczeństwa lub innym urządzeniu podtrzymującym. Od niedawna prawo dopuszcza jednak kilka wyjątków. I od niedawna zmienił się też podstawowy wyznacznik – wcześniej w foteliku musiał jechać pasażer, który nie ukończył 12 roku życia a jego wzrost nie przekraczał 150 cm. Kilka lat temu, dostosowanie przepisów do wymogów Unii Europejskiej, zniosło kryterium wieku.
Zgodnie z prawem o ruchu drogowym obecnie w fotelikach należy wozić dzieci, które nie przekroczyły 150 centymetrów. I to bez względu na to, ile lat mają – aż do pełnoletności. Chyba że…

Wyjątek pierwszy
Jeśli dziecko jest niższe niż 150 cm, ale waży więcej niż 36 kg i w zapieciu je w fotelik lub urządzenie przytrzymujące przeszkadza jego tusza, może podróżować na tylnym siedzeniu zapięte jedynie w pas bezpieczeństwa dla dorosłych. Takie dziecko musi mieć jednak więce niż 135 cm wzrostu.
Warto jednak pamiętać, że to, co dopuszczalne przez prawo nie oznacza bezpieczne. Dziecięca anatomia nie jest dostosowana do samych pasów bezpieczeństwa i w razie wypadku, napinający się pas może być bardzo niebezpieczny.
Warto dołożyć trochę starań i odszukać urządzenie odpowiednie dla dzieciaków o wadze przekraczającej 50 kilogramów. Jest ich na rynku niewiele, ale czy rodzic nie powinien dołożyć starań w sprawie życia i zdrowia?

Wyjątek drugi
Jeśli wyruszamy w podróż z trojgiem dzieci i gnani poczuciem obowiązku zamontowaliśmy na tylnej kanapie już dwa foteliki, zaś na trzeci po prostu brakuje miejsca, to prwo pozwala ostatniego z młodych pasażerów zapiąć jedynie w pasy. Warunek: musi mieć ukończone trzy lata. 
I znów należy pamiętać, że to nie ustawodawca troszczy się o nasze dzieci. Może jazda z trójką dzieci takim samochodem to po prostu nie jest dobry pomysł?
Ustawodawca dopuszcza też montaż fotelika w przedniej części pojazdu, choć akurat to miejsce do najbezpieczniejszych nie należy. Jeżeli już więc musimy umieścić tam dziecko, tak długo jak to będzie możliwe ustawiajmy siedzisko tyłem do kierunku jazdy. Podczas czołowego zderzenia, taka pozycja jest po prostu bezpieczniejsza. Pamiętajmy jednak: montując w ten sposób fotelik, bezwzględnie musimy wyłączyć poduszkę powietrzną od strony pasażera.
Zasady korzystania z samochodowego fotelika zapisane zostały w artykule 39 Prawa o ruchu drogowym (ust. 3, 3a, 3b, 3c i 4). Ignorowanie zawartych tam przepisów grozi 150-złotowym mandatem i sześcioma punktami karnymi. Ale nawet ta sankcja jest niczym w porównaniu ze świadomością, że w razie wypadku brak fotelika może oznaczać dla młodego pasażera śmiertelne niebezpieczeństwo.

Samo urządzenie to nie wszystko
Kupno fotelika bezpieczeństwa lub innego urządzenie przytrzymującego i umieszczenie go w odpowiednim miejscu to nie wszystko. Trzeba jeszcze wiedzieć, jak dobrać siedzisko i w jaki sposób je zamocować.
– Fotelik musi być dobrany do wzrostu i wagi dziecka. Nie można go dopasowywać na wyczucie. W chwili zakupu warto mieć przy sobie zarówno samochód, jak i dziecko. Fotelik od razu zamontować, a dziecko do niego przymierzyć – radzi Mariusz Sztal, ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Siedzisko musi zostać zainstalowane tak, by stanowiło integralną część samochodu. Jego podstawa powinna stabilnie przylegać do samochodowego fotela. Fotelik nie może się poruszać przy hamowaniu. Dobrym rozwiązaniem jest zakup siedziska wyposażonego w isofix, czyli specjalne zaczepy mocujące go do samochodowego fotela. Ale na tym nie koniec. – Przed zakupem fotelika radziłnbym sprawdzić, czy ma on certyfikat którejś z uznanych firm. Odradzałbym też zakup fotelika używanego, zwłaszcza z nieznanego bliżej źródła. Jeśli nie znamy jego historii, to ryzykowne. Jeśli wcześniej brał on udział w jakimkolwiek, nawet drobnym zdarzeniu drogowym, nie mamy pewności, że w razie ewentualnego wypadku prawidłowo zadziała – podsumowuje Sztal.

Łukasz Zalesiński

Tekst opracowany w ramach kampanii edukacyjnej BRD24.PL i Continental – „Bądź dobrym kierowcą”.
badz-dobrym-kierowca-belka2