Duża akcja policji. Sprawdzą wzrok i zatrzymają prawo jazdy

Policjanci zapowiedzieli, że podczas każdych kontroli będą testować wzrok kierowców – nie przeczyta tablicy rejestracyjnej z 20 m, straci prawo jazdy

Fot. CC0

Jak ujawnił „Guardian” brytyjska policja rusza z kampanią, w której chce się skupić na wzroku kierowców. Będzie na drogach badać, jak widzi szofer. Jeśli podczas testu funkcjonariusze uznają, że ze względu na wzrok kierowca może zagrażać innym na drodze – mają prawo wnioskować o zatrzymanie mu licencji. Umożliwiają to przepisy wprowadzone w 2013 r. po tym, gdy 87-letni mężczyzna stracił kontrolę nad swoim pojazdem w Colchester, Essex i zabił 16-letnią Cassie McCord.

Kierowcy zatrzymywani do kontroli we wrześniu przez policję z Thames Valley, Hampshire i West Midlands, będą musieli odczytać tablicę rejestracyjną z odległości 20 m. To taki sam test, jaki w Wielkiej Brytanii przechodzą kandydaci na kierowców. Jeśli podczas policyjnej kontroli kierowca nie odczyta poprawnie tablicy, jego licencja zostanie zatrzymana.
Akcję policji wspierają organizacja pozarządowa Brake i firma Vission Express.

Z badań firmy ubezpieczeniowej RSA z 2012 r. wynika, że problem z widzeniem u kierowców może mieć wpływ na blisko 3 tys. śmiertelnych wypadków rocznie. Z kolei brytyjskie Stowarzyszenie Optometrystów opublikowało w ubiegłym roku dane, które świadczyły o tym, że ponad jedna trzecia pacjentów jeździła samochodem, choć ich wzrok był kwalifikowany przez specjalistów poniżej normy opisanej przez prawo.

Co ma wzrok do wypadków?

Zależność pomiędzy ostrością wzroku i bezpieczeństwem jazdy została zbadana m.in. w USA  [Owsley, C., McGwin, G. (1999). Vision Impairment and Driving. Survey of Ophthalmology; 6: 535-550], gdzie badacze ci przeanalizowali dane dotyczące 17,5 tys. kierowców z Kaliforni. Okazało się, że nie znaleziono korelacji między złym stanem ostrości wzroku a wypadkowością dla kierowców młodych i w średnim wieku. Ale już dla kierowców w starszym wieku słabsza ostrość widzenia była skorelowana z wysokim wskaźnikiem wypadkowości. Sami badacze podkreślali jednak, że korelacja ta była na tyle niska, że nie powinna być postrzegana jako główny czynnik wypadkowości powodowanych przez kierowców z tej grupy.

ai