Connect with us

Społeczeństwo

Kobiety prowadzą bezpieczniej? W Polsce od 17 lat nie zmniejszyła się liczba wypadków przez nie powodowanych

Od 2001 r. prawie nie zmieniła się liczba wypadków, których sprawcami są kobiety kierowcy. W tym samym czasie liczba wypadków powodowanych przez mężczyzn spadła o ponad 40 proc. Dlaczego kobiety nie pomagają poprawiać bezpieczeństwa na polskich drogach?

Opublikowano

-

Od 2001 r. prawie nie zmieniła się liczba wypadków, których sprawcami są kobiety kierowcy. W tym samym czasie liczba wypadków powodowanych przez mężczyzn spadła o ponad 40 proc. Dlaczego kobiety nie pomagają poprawiać bezpieczeństwa na polskich drogach?

Kobieta kierowca. Fot. CC0

Od prawie dwóch dekad w Polsce nie zmniejszyła się liczba wypadków drogowych powodowanych przez kobiety. Fot. CC0

Przy podawaniu danych o wypadkach zwykle zatrzymujemy się na stwierdzeniu, że kobiety powodują w Polsce dużo mniejszą liczbę wypadków niż mężczyźni. I wówczas zawsze pojawia się wniosek: jeżdżą bezpieczniej. Ale to nie cała prawda o tym, jak jeżdżą Polki. Okazuje się bowiem, że jeśli chodzi o poprawę bezpieczeństwa na drogach w Polsce to liczyć można prawie wyłącznie na mężczyzn. To panowie przyczyniają się do spadku liczebności wypadków, a panie w tym nie pomagają:

zrzut-ekranu-2018-04-12-o-07-25-21

Z danych zebranych przez policję wynika, że w ciągu 17 lat liczba wypadków spowodowana przez kierowców mężczyzn spadła o prawie 15 tys. czyli udało się je zredukować aż o 40,44 proc. W tym samym czasie przez lata liczba wypadków powodowana przez kobiety za kółkiem niezmiennie oscyluje wokół 6,5 tys. rocznie.
Warto też zauważyć, że o ile w 2001 r. co szósty wypadek był spowodowany przez kobietę, o tyle w 2017 r. kobiety były sprawczyniami już prawie co trzeciego wypadku.

zrzut-ekranu-2018-04-12-o-07-25-47

zrzut-ekranu-2018-04-12-o-07-26-14

Widać, że typ trendu dotyczący wypadków dotyczących mężczyzn jest wykładniczy, a dotyczący wypadków powodowanych przez kobiety ma charakter wielomianu drugiego stopnia (zielona linia) lub trzeciego stopnia (czerwona linia).

Można to tłumaczyć zwiększającą się liczbą kobiet z prawem jazdy (stanowią dziś ok. 40 proc. kierowców na drogach). Dynamika zdobywania uprawnień jest w grupie kobiet znacznie wyższa. W 2006 r. liczba wydanych uprawnień kobietom wynosiła 3,9 mln, a w 2015 r. już 8 mln. W tym samym okresie liczba uprawnień wydanych mężczyznom wzrosła z nieco ponad 9 mln do 11,9 mln. Jednak czy tylko sam wzrost odsetka kobiet wśród wszystkich kierowców tłumaczy wszystko?

Jak to zmienić?

Dlaczego tak się dzieje – to pytanie wymaga poważnej dyskusji, bo wydaje się, że na szczeblu krajowym nikt do tej pory na to zjawisko uwagi szczególnie nie zwrócił. Pewne wnioski jednak nasuwają się same. Wiadomo przecież na przykład, że kobiety powodują wypadki mniej tragiczne w skutkach prawdopodobnie dlatego, że jeżdżą mniej agresywnie i nie przekraczają tak dozwolonych prędkości jak mężczyźni. Tymczasem większość kampanii edukacyjnych i przekazów policji dotyczyła przez lata głównie sprawy prędkości. Także najsilniejsze narzędzia nadzoru w Polsce to te, którymi zmusza się kierowców do zwolnienia i rezygnowania z alkoholu.

Na razie pomocną dłoń do kobiet za kierownicą wyciągają wyłącznie organizacje pozarządowe czy firmy. Niedawno – 8 marca – Uniroyal, marka opon należąca do koncernu Continental, rozpoczęła kampanię edukacyjną #bezObaw skierowaną właśnie do kobiet. Jej organizatorzy chcą, by panie poczuły się pewniej za kierownicą. Przeprowadzona zostanie ogólnopolska ankieta, dzięki której dowiemy się, czego najbardziej boją się panie za kierownicą. W odpowiedzi na te obawy powstanie cykl materiałów poradnikowych – w prasie kobiecej i motoryzacyjnej – dotyczących tego, w jaki sposób pokonać te obawy i stać się lepszym kierowcą. W kampanię zaangażowały się blogerki (Porysunki i Nishka).

Pozostaje mieć nadzieję, że oprócz oddolnych inicjatyw problem ten zauważą też osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo drogowe w administracji krajowej.

Wiesław Migdałek