Connect with us

Prawo

Koniec uników z chowaniem prawa jazdy. Za fotoradar też stracisz

Rząd doprecyzuje prawo dotyczące odbierania uprawnień kierowcom jeżdżącym jak piraci w obszarze zabudowanym. Nie pomoże unik z chowaniem dokumentu. Uprawnienia będzie się też tracić po przyłapaniu przez fotoradar

Opublikowano

-

Rząd doprecyzuje prawo dotyczące odbierania uprawnień kierowcom jeżdżącym jak piraci w obszarze zabudowanym. Nie pomoże unik z chowaniem dokumentu. Uprawnienia będzie się też tracić po przyłapaniu przez fotoradar

Wzór dokumentu prawo jazdy

Do zatrzymania uprawnień kierowcy policja nie będzie musiała fizycznie odbierać prawa jazdy – wystarczy, że poinformuje starostę o wykroczeniu. Fot. Wikipedia

Rząd załata ważną dziurę w przepisach, które miały pomóc usunąć – na 3 miesiące – z dróg tych kierowców, którzy w obszarze zabudowanym pozwalają sobie na przekraczanie dozwolonej prędkości o 50 km/h i więcej. Przepisy naprawia nowelizacja Ustawy o kierujących pojazdami. O jej zapisach jako pierwszy poinformował „Dziennik Gazeta Prawna”.

Chowanie dokumentu nie pomoże

Gdy władze zaostrzyły prawo wobec piratów drogowych jeżdżących przez miasta i wsie – i zdecydowano, że będą tracić uprawnienia na 3 miesiące – prawnicy szybko odkryli lukę w przepisach. Radzili, by w takiej sytuacji mówić, iż zapomniało się dokumentu. Bowiem jego fizyczne odebranie przez policję było prawną podstawą do zatrzymania uprawnień przez starostę. Policja twierdziła, że taki sposób, skutkujący przy okazji mandatem za brak dokumentu, nie działa. Ale właśnie rząd przyznał się, że luka jednak była, skoro chce ją naprawić nowelizacją przepisów.

W projekcie, który zmieni prawo od przyszłego roku, napisano wprost: „Wystarczy więc, że kierowca powie policjantowi w trakcie kontroli, że zapomniał wziąć ze sobą prawa jazdy, a otrzyma wyłącznie mandat za brak dokumentu w trakcie jazdy i uniknie zatrzymania mu prawa jazdy”.

Jak dziura ma zostać załatana? W nowelizacji Ustawy o kierujących przepisami, którą złożyło Ministerstwo Cyfryzacji (bo dotyczy głównie przesunięcia wejścia w życie systemu CEPiK 2.0), zapisano, że podstawą prawną do zatrzymywania uprawnień będzie nie fizyczne odebranie dokumentu kierowcy, ale sama informacja o wykroczeniu przekazana staroście przez policję.

„Spowoduje to, że podstawą do wszczęcia postępowania o zatrzymaniu prawa jazdy będzie wyłącznie fakt popełnienia naruszenia bez względu na to, czy dojdzie do zatrzymania prawa jazdy na drodze przez Policję, co uniemożliwi unikanie zatrzymania prawa jazdy przez kierowców, którzy nie okażą dokumentu prawa jazdy podczas kontroli na drodze” – czytamy w uzasadnieniu projektu.

Nie tylko policja

„Dziennik Gazeta Prawna” twierdzi też, że uprawnienia do kierowania za tak znaczne przekraczanie prędkości w obszarze zabudowanym będą również odbierane nie tylko na podstawie działań policji. Choć taka ważna zmiana nie została uszczegółowiona w uzasadnieniu projektu resortu cyfryzacji.
Nowe prawo ma spowodować, że także obsługujące fotoradary Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym będzie mogło przekazywać takie naruszenia starostom i kierować wnioski o zatrzymanie uprawnień.
Nie jest jednak jasne, jak te sprawy będą rozstrzygane w przypadku, gdy nie będzie można ustalić kierującego pojazdem. Wydaje się, że w takich przypadkach właściciele pojazdów mogą być nawet skłonni płacić kary administracyjne za niewskazanie kierującego.

Pijani na reedukację od razu

Ministerstwo Cyfryzacji naprawi nowelizacją jeszcze jeden martwy przepis – dotyczący kierowców przyłapanych na jeździe po pijanemu lub pod wpływem substancji odurzających. Takich starosta ma obowiązek kierować na kurs reedukacyjny. Ale do tej pory powiatowe władze tego nie robiły, bo formalnie decyzję powinny wydawać na podstawie informacji Centralnej Ewidencji Kierowców – a ta do dziś nie gromadzi takich danych.
Nowe prawo zobowiąże starostów do wysyłania kierowców na kursy reedukacyjne na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu, które i tak do starostw powiatowych w tych sprawach trafiają.

Jest też informacja zła. Cała nowelizacja ustawy znów odracza wdrożenie sprawnego systemu CEPiK 2.0. Ministerstwo zakłada, że zacznie działać dopiero od 4 czerwca 2018 r.

red