Connect with us

Badania

Urzędnicy z Grudziądza udowodnili: liczniki na światłach są niebezpieczne

Dwukrotnie więcej przejazdów na czerwonym świetle, większa prędkość samochodów – urzędnicy Zarządu Dróg Miejskich w Grudziądzu zrobili badanie, pokazali raport i zdemontowali licznik na skrzyżowaniu jako urządzenie zagrażające bezpieczeństwu

Opublikowano

-

Dwukrotnie więcej przejazdów na czerwonym świetle, większa prędkość samochodów – urzędnicy Zarządu Dróg Miejskich w Grudziądzu zrobili badanie, pokazali raport i zdemontowali licznik na skrzyżowaniu jako urządzenie zagrażające bezpieczeństwu

Niedawno w portalu brd24.pl streściliśmy większość dostępnych badań naukowych na temat sekundników – liczników czasu trwania sygnalizacji świetlnych na skrzyżowaniach. Wynika z nich, że te urządzenia nie poprawiają ani bezpieczeństwa na drodze, ani przepustowości. (czytaj podsumowanie badań)

Chyba jedynym miastem w Polsce, które przeprowadziło badania na ten temat, jest Grudziądz. Tam radni domagali się instalacji liczników. Drogowcy byli przeciwni. W końcu ulegli, ale postawili warunek.

– Po atakach radnych zgodziliśmy się na instalację takiego licznika, ale pod warunkiem, że urządzenie zostanie zamontowane tam, gdzie mieliśmy fotoradar rejestrujący przejazdy na czerwonym świetle oraz prędkość pojazdów w celach badawczych – mówi brd24.pl Łukasz Rządkowski, inspektor sekcji inżynierii ruchu. – I po badaniu okazało się, że ostrzeżenia inżynierów, które wcześniej znaliśmy i dlatego opieraliśmy się montażowi takich urządzeń, się potwierdziły. Wzrosła liczba przejazdów na czerwonym świetle i wzrosła też prędkość jeżdżących tam pojazdów. Zdemontowaliśmy licznik jako urządzenie stwarzające zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego – dodaje.

Drogowcy z Grudziądza wysłali swój raport z 2014 r. do ówczesnego Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. Przekazali go także marszałkowi województwa kujawsko-pomorskiego. – Marszałek wydał polecenie dla wszystkich zarządców dróg, by zdemontowali te urządzenia – przypomina Rządkowski.

Co i jak zbadano w Grudziądzu

Grudziądzki ZDM przeprowadził badanie w okresie od 1 marca do 31 lipca 2014 r.  Jako okres odniesienia wybrano miesiące styczeń i luty, gdy licznik czasu nie funkcjonował. Obserwowano tendencję w kolejnych miesiącach, ale też porównano zachowania kierowców w maju 2013 r. i w maju 2014 r.

Licznik został zainstalowany na północno-wschodnim wlocie ul. Piłsudskiego na skrzyżowanie z ul. Sikorskiego. Na tym wlocie występują trzy pasy ruchu, z których dwa zostały przeznaczone dla ruchu na wprost, a trzeci dla skrętu w lewo. Eksperyment dotyczył obu pasów, z których możliwy był ruch na wprost, przy czym w trzecim i czwartym miesiącu eksperymentu (maj, czerwiec), ze względu na uszkodzenie urządzenia rejestrującego, dostępne były dane tylko dla prawego pasa ruchu. Stan taki trwał do 18 lipca 2014 r., co spowodowało, że w zestawieniu za ostatni cały miesiąc badania, nie wszystkie pomierzone para-metry pozwalają na ich jednoznaczną interpretację.

Drogowcy poprosili miejscową straż miejską o przekazywanie od stycznia 2014 r. comiesięcznych raportów zawierających: liczbę pojazdów wjeżdżających na skrzyżowanie podczas wyświetlania czerwonego sygnału, liczbę pojazdów przekraczających dozwoloną prędkość (w zakresach: powyżej 61 km/godz., powyżej 71 km/godz., powyżej 100 km/godz.) oraz całkowitą liczbę przejeżdżających pojazdów.

Wyniki badania
(fragmenty raportu ZDM w Grudziądzu)

Porównanie ilości wykroczeń drogowych mających miejsce z kierunku najazdu na urządzenie pomiarowe wskazało, że już w pierwszym miesiącu po zamontowaniu licznika znacząco wzrosła ilość pojazdów wjeżdżających na skrzyżowanie przy wyświetlanym sygnale czerwonym oraz przekraczających dopuszczalną prędkość we wszystkich badanych zakresach. Taka tendencja utrzymywała się również w pozostałych miesiącach poddanych badaniu.

grudziadz1

Odsetek pojazdów wjeżdżających na skrzyżowanie z prędkością ponad 100 km/godz. wzrósł w tym czasie w niektórych miesiącach o 100, a nawet o ponad 100 proc..

Pewne zaburzenia wykazują dane z lipca 2014 r., które być może spowodowane były niekompletnymi danymi o ruchu i zachowaniach kierujących, jakie występowały jeszcze w pierwszej połowie miesiąca. Ale równocześnie w lipcu zarejestrowano „rekordową” prędkość pojazdu, nieomal trzykrotne większą od dopuszczalnej w tym czasie 50 km/h.

Pozostałe dane można podzielić na trzy grupy (wyróżnione w tabeli kolorem tła):
1) Przed uruchomieniem licznika czasu pozostałego do końca sygnału zielonego – styczeń i luty.
2) Po uruchomieniu licznika dla jadących na wprost i skręcających w prawo, przy zachowaniu pełnego, dwupasowego przekroju wlotu dla tych relacji – marzec i kwiecień.
3) W trakcie rejestracji tylko jednego pasa ruchu (prawego) – maj, czerwiec, do 18 lipca.

Z podanych wcześniej powodów, do miesięcznego zestawienia danych z lipca, należy podchodzić z pewnym dystansem, także dlatego, że był już to okres wakacji i wyjazdów urlopowych.

grudziadz2

grudziadz3

Jak wynika z powyższego wykresu, liczba pojazdów przejeżdżających na czerwonym świetle po zainstalowaniu licznika czasu pozostałego do końca sygnału zielonego, była w każdym następnym miesiącu wyższa niż w lutym 2014 r. Oprócz tego liczba takich pojazdów systematycznie wzrastała, także w stosunku do poprzednich miesięcy z okresu funkcjonowania licznika.

Tylko w lipcu 2014 r. nastąpił spadek w stosunku do poprzednich trzech miesięcy, ale nadal liczba przejazdów na czerwonym świetle była w tym miesiącu o 23 proc. wyższa, niż w lutym 2014 r.

Natomiast przy porównaniu między średnimi wartościami z okresów dwumiesięcznych, zaznaczonych w tabeli zawierającej wyniki badania zachowań kierujących na wybranym wlocie skrzyżowania, otrzymujemy stabilne, wyraźnie zarysowane tendencje. W zakresie wjazdów na skrzyżowanie w trakcie trwania sygnału czerwonego, tendencje te wykazują poniższe wykresy.

grudziadz4_dobry

Zdaniem urzędników ZDM na tej podstawie można stwierdzić, iż w stosunku do okresu funkcjonowania wlotu bez liczników odmierzających czas do końca sygnału zielonego, w obu okresach, w których funkcjonowały takie liczniki, udział w ruchu pojazdów wjeżdżających na czerwony sygnał (zabraniający wjazdu za sygnalizator ), był zdecydowanie większy.

Przy czym w okresie, w którym dostępny były dane o ruchu z pełnego przekroju wlotu (dwa pasy), udział tego rodzaju wykroczeń w ruchu, był o 28 proc. większy w stosunku do rozwiązania bez liczników. Natomiast w okresie, w którym notowane były dane tylko z jednego pasa ruchu, udział tego rodzaju wykroczeń w ruchu, był o 90 proc. większy w stosunku do rozwiązania bez liczników. Jest to ponad trzykrotny wzrost takich wykroczeń w stosunku do okresu, w którym rejestrowane były dane z obu pasów ruchu. Może to oznaczać wzrost liczby wykroczeń w miarę, jak zwiększała się ilość uczestników ruchu, do których świadomości docierała informacja o takim „usprawnieniu” istniejącej sygnalizacji. Ale jest też możliwe, że na pasie, z którego dostępne były dane o ruchu, ilość wykroczeń była większa niż na sąsiednim pasie. Nie można też wykluczyć wpływu obu czynników na uzyskane wyniki.

Przeprowadzono również analizę porównawczą pomiędzy danymi uzyskanymi w maju 2013 i 2014 r. Maj jest polskich miastach miesiącem o dość stabilnych wielkościach ruchu kołowego. (sumaryczny ruch miesięczny w maju 2014 r. na analizowanym wlocie skrzyżowania, był o 21 proc. większy od ruchu w maju 2013 r. – maj 2013: 112135 pojazdów; maj 2014: 135953 pojazdów).

grudziadz5

grudziadz6

Jak wynika z powyższego zestawienia, badane parametry, zależne od zamontowania i uruchomienia liczników wzrosły w znacznie większym stopniu niż ruch:

1) Liczba pojazdów przekraczających prędkość 61 km/h – o 36 proc. (1,7 raza więcej niż ruch miesięczny).

2) Liczba pojazdów przekraczających prędkość 71 km/h – o 43 proc. (ponad dwukrotnie więcej niż ruch miesięczny).

3) Liczba pojazdów wjeżdżających na skrzyżowanie przy czerwonym świetle – o 126 proc. (sześciokrotnie więcej niż ruch miesięczny!).

Wnioski ZDM: negatywny wpływ na bezpieczeństwo

Wyniki badania pokazują jednoznacznie negatywny wpływ licznika czasu zamontowanego przy sygnalizatorze świetlnym na wszystkie parametry poddane procesowi badawczemu, wskazując również niepożądane zachowania kierujących pojazdami na skrzyżowaniu drogi na której zastosowano przedmiotowe urządzenie.

Można stwierdzić, że przy bardzo zbliżonym natężeniu ruchu pojazdów oraz podobnych parametrach pogodowych, zamontowanie licznika czasowego na skrzyżowaniu w znaczący sposób wpłynęło negatywnie na bezpieczeństwo ruchu drogowego, gdyż ilość pojazdów przejeżdżających na świetle czerwonym wzrosła ponad dwukrotnie w stosunku do roku 2013, kiedy to skrzyżowanie funkcjonowało w sposób niezakłócony dodatkowymi sygnałami.

Należy przy tym zwrócić również uwagę na to, że instalując licznik czasu pozostałego do końca światła zielonego, przy sygnalizatorach wyświetlających sygnał zielony bezkolizyjny (S-3), przy równoczesnym braku relacji kolizyjnych z kierunku przeciwnego, ryzyko zaistnienia kolizji lub wypadku, było możliwie najmniejsze.

Natomiast w innych sytuacjach na skrzyżowaniu, a zwłaszcza w odniesieniu do licznika odmierzającego czas pozostały do końca światła czerwonego, przy którym przedwczesne wjazdy na skrzyżowanie przy świetle czerwonym, stwarzają sytuacje zagrożenia wypadkami o bardzo poważnych skutkach (zderzenia z pojazdami opuszczającymi skrzyżowanie w relacjach kolizyjnych), nawet taki eksperyment badawczy istotnie zwiększa ryzyko poważnych wypadków.

Ryzyko takie dodatkowo wzrasta wielokrotnie, jeżeli na kierunkach kolizyjnych mamy liczniki odmierzające czas do zakończenia zarówno światła zielonego, jak i sygnału czerwonego.

W przypadku wprowadzenia dodatkowych urządzeń odliczających czas do zakończenia nadawania któregoś sygnału trudno jest dopatrzyć się możliwości uzyskania w tym aspekcie jakichkolwiek efektów istotnych dla obu stron. Jednocześnie, należy wskazać, że koszty zakupu przedmiotowych urządzeń, ich instalacji oraz utrzymania, a także koszty opracowania projektów organizacji ruchu, stanowiłyby dodatkowe obciążenie finansowe dla jednostek samorządu terytorialnego, a w przypadku dróg krajowych położonych poza granicami miast na prawach powiatu, również dla budżetu państwa.

Należy również zauważyć, że stosowanie liczników czasu w dobie szybko rozwijającej się sygnalizacji akomodacyjnej wydaje się być rozwiązaniem nie-co archaicznym.

Z punktu widzenia obowiązujących regulacji prawnych, rzeczowych rozważań przedstawionych w różnych publikacjach oraz przeprowadzonych badań, można wskazać brak zasadności dla bezprawnego pogarszania bezpieczeństwa ruchu drogowego poprzez montowanie liczników czasu pozostałego do nadawania sygnału na sygnalizatorach świetlnych.

red

źródło: Raport – Sygnalizatorowe liczniki czasu, „Badanie wpływu liczników czasu pozostałego do zmiany sygnału zielonego wyświetlanego na sygnalizatorze świetlnym, na bezpieczeństwo ruchu drogowego.”, mgr inż. Sylwia Łazarczyk, inż. Łukasz Rządkowski, 2014 r.