Connect with us

Badania

W USA przybyło kierowców gapiących się w smartfony

Opublikowano

-

Obserwacja 12 tys. kierowców stanu Wirginia pokazała, że siedząc za kierownicą korzystamy z telefonów w coraz bardziej niebezpieczny sposób. W ciągu ostatnich  czterech lat o 57 proc. wzrosła liczba tych, którzy zamiast na drogę patrzą na smartfon i klikają

Amerykański Insurance Institute for Highway Safety (IIHS) w 2018 r. powtórzył badanie, które zrealizował już w 2014 r. W jego ramach eksperci instytutu zaobserwowali zachowanie 12 tys. kierowców w północnej Wirginii. Badania prowadzili porankami, popołudniami i wczesnymi wieczorami w weekendy. Zwracali uwagę na rozpraszające ich za kierownicą zachowania takie jak rozmowa przez telefon trzymany w ręku, kliknie i patrzenie w ekran telefonu, jazda ze słuchawkami w uszach, manipulowanie przy radiu, klimatyzacji czy innych samochodowych udogodnieniach, jedzenie, palenie czy śpiewanie podczas jazdy.

Choć w porównaniu do badania z 2014 r. spadł odsetek kierowców, którzy rozmawiają przez telefon trzymany w dłoni, to konkluzje badaczy nie są optymistyczne. Przybywa tych, którzy klikają i zerkają na ekran smartfona w czasie jazdy. Między 2014 a 2018 r. ich liczba wzrosła o 57 proc. – z 2,3 do 3,4 proc. – Najświeższe dane pokazują, że kierowcy korzystają z telefonu w coraz bardziej ryzykowny sposób – powiedział David Kidd, badacz IIHS. – Zaobserwowana zmiana w korzystaniu z telefonu jest niepokojąca, bo badania konsekwentnie wskazują na związek między zerkaniem i klikaniem w smartfon podczas jazdy a wzrostem ryzyka wypadku – dodał.

IIHS w ramach innego badania oszacował, że ryzyko spowodowania śmiertelnego wypadku w sytuacji, w której kierowca korzysta ze smartfona wzrasta z o 66 proc.

Kierowców przyssanych do telefonu będzie przybywać

Według najnowszych dostępnych danych o wypadkach w USA (za 2017 r.) na drogach zginęło tam nieco ponad 37 tys. osób. National Highway Traffic Safety Administration podaje, że odsetek wypadków śmiertelnych, których powodem było rozproszenie spadł z 9,3 proc. w 2016 r. do 8,5 w 2017. Badacze IIHS zwracają jednak uwagę, że oficjalne dane z dużym prawdopodobieństwem są zaniżone, bo policja rejestruje wypadki polegając na słowach ich uczestników  – w tym sprawców, a ci nie zawsze przyznają się do wszystkich okoliczności zdarzenia. IIHS szacuje, że tylko rozproszeni przez telefony kierowcy mogą być odpowiedzialni za zabicie na drogach przeszło 800 osób rocznie. Zwracają uwagę, że problem korzystania z telefonów podczas jazdy będzie narastał wraz z rozwojem technologii.

Przynajmniej częściowo problem mogliby rozwiązać producenci samochodów oraz telefonicznego oprogramowania – np. instalując w samochodach systemy zniechęcające kierowców do tego by odwracali wzrok od drogi, produkując telefony blokujące niektóre funkcje podczas jazdy samochodem. Zintegrowanie wbudowanych w samochód systemów z telefonami pozwoliłoby z kolei monitorować jazdę kierowcy i ostrzegać go w momencie kiedy nie skupia uwagi na prowadzeniu auta.

AN