Connect with us

Filmy

Internet wydał wyrok: „skuterzysta winny”. Internet się jednak myli

Opublikowano

-

W sieci szeroko komentowany jest film z kolizji w Sztumie. Zderzyli się tam kierowca skutera i motocyklista. Wiele osób uważa, że wyłączną winę ponosi skręcający skuterzysta. Czy ocenili jednak całą sytuację?

Jeden z kierowców zarejestrował zderzenie kierowcy skutera i motocyklisty w Sztumie. Widać na nim, jak skuterzysta próbuje skręcić w lewo i w tym momencie najeżdża na niego kierowca motocykla.

Większość komentujących w sieci jednoznacznie ocenia tę sytuację. Uważa, że winny był kierowca skutera, któremu prawo przed skrętem w lewo nakazuje upewnienie się, iż może tego manewru bezpiecznie dokonać. Oznacza to także upewnienie się, czy nie jest w tym momencie wyprzedzany – w miejscach, gdzie wyprzedzać można, a takie było właśnie to miejsce na drodze w Sztumie.

Kierowca motocykla złamał dwa przepisy

Ta sytuacja nie jest jednak tak prosta. Kierowca skutera dużo wcześniej sygnalizował bowiem lewym kierunkowskazem swoje zamiary. Tuż za nim jechał kierowca samochodu osobowego. Dopiero zza niego nagle wyłonił się motocyklista, który z dużym przyspieszeniem zaczął manewr wyprzedzania. Zatem kierowca skutera przed manewrem mógł upewnić się, że nie jest wyprzedzany – i nie był, miał za sobą samochód osobowy.

Po drugie, kierowca motocykla podjął się wyprzedzania skuterzysty sygnalizującego manewr skrętu w lewo. Tymczasem przepisy wyraźnie nakazują przed wyprzedzaniem upewnić się, czy „kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu” (art. 24, pkt 1, ppkt 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym). Czy oglądając ten film można udowodnić, że kierowca motocykla upewnił się, czy skuterzysta nie sygnalizuje zmiany?

Kierowca motocykla złamał jeszcze jeden przepis. Prawo zabrania bowiem wprost „wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony” (art. 24, pkt. 5 Prawa o ruchu drogowym).

Trudno nie uznać, że to właśnie te dwa naruszenie prawa przez motocyklistę doprowadziły w efekcie do zaistnienie kolizji. Dopiero na tym tle można rozważać, czy skuterzysta się do tej kolizji przyczynił (m.in. próbując skręcić na parking, gdzie stoi znak zakazu ruchu oraz dokonując manewru ze środka pasa, zamiast zbliżając się najpierw do osi jezdni).

ai