Kierowca zdenerwowany na złe zabezpieczenie wypadku na autostradzie. Czy sam jechał bezpiecznie?

Kierowca pokazał film z autostrady A4. Uważa, że po wypadku źle zabezpieczono drogę. Czy jednak sam zachował się bezpiecznie na kończącym się pasie ruchu?

18 września kierowca lawety przewożącej samochody na autostradzie A4 nie opanował swojego pojazdu i doprowadził do dachowania. Laweta uderzyła w bariery rozdzielające pasy ruchu. Na szczęście nie doszło do karambolu.

Jeden z kierowców na Twitterze zwrócił uwagę na sposób, w jaki służby drogowe zabezpieczyły miejsce wypadku. Pokazał nagranie z trasy i wskazał, że wypadek został oznakowany w taki sposób, że widoczny był dopiero dla kierowców wyjeżdżających z zakrętu. Rzeczywiście, oznakowanie w takich miejscach mogłoby być ustawione wcześniej – żeby kierowcy jadący 140 km/h mieli odpowiedni czas na reakcję.

Warto jednak zwrócić uwagę na zachowanie kierowcy, który wytyka błędy drogowcom. Widząc zakręt i kończący się pas ruchu oraz dodatkowo – hamujące inne pojazdy – zamiast zwolnić i poczekać, decyduje się na wyprzedzanie na zanikającym pasie. Czy także nie przez własne zachowanie znalazł się w trudnej sytuacji związanej z zabezpieczeniem wypadku na drodze szybkiego ruchu?

Dzień dobry, a tutaj mój filmik z drugiej strony, jak pomoc drogowa „fantastycznie” zabezpieczyła miejsce wypadku – na łuku jadąc lewym pasem na autostradzie ~140 km/h ledwo się zmieściłem uciekając na skrajny prawy pas przed tirem. Mam nadzieję, że nikt nie miał mniej szczęścia. pic.twitter.com/IjpDj1782s

— Grzegorz Szynal (@szynal) September 20, 2023

ai