19-letni kierowca tak gnał przez Dębowiec, że przebił ogrodzenie i dachował na prywatnej posesji. Policjanci skończyli jego sprawę na mandacie, bo nikt nie ucierpiał
Wczoraj (10 kwietnia) około godz. 7.30 w Dębowcu koło Jasła poranek zapowiadał się uroczo. Na nagraniu sprzed jednej z posesji słychać śpiewające ptaki, słońce już pięknie oświetla trawę i domy. Drogą przejeżdża bus i znika.
I tu kończy się sielanka. Nagle z hałasem na trawnik wpada czerwone, stare audi A4 z silnikiem diesla, które kręci piruety po sforsowaniu ogrodzenia. Przebija kolejne ogrodzenie i zatrzymuje się dopiero po uderzeniu w wiatę, w której złożono deski i betonowe bloczki. Z auta wydostaje się 19-latek, który nie za wiele ma pojęcia o kierowaniu pojazdami, za tu dużo szczęścia w początkowym okresie życia. Nic mu nie dolega.
Przybyła na miejscu policja ukarała kierowcę mandatem w kwocie 3 tys. zł i zatrzymała mu dowód rejestracyjny. Czy nie lepiej było tego młodego człowieka wysłać do sądu, który mógłby dać mu możliwość lepszego przemyślenia własnego zachowania i skierowania na ponowny egzamin sprawdzający, czy rozumie, jak należy poruszać się po drogach?
Ta strona używa cookies, by lepiej dostosować zawartość do Twoich preferencji. Zamknij informację, jeśli się na to zgadzasz.
RODO: Administrator tej strony nie zbiera żadnych danych o użytkownikach.
.OK