Connect with us

Społeczeństwo

82 proc. Polaków popiera zwiększenie kar za przekraczanie prędkości na drogach

Opublikowano

-

Przygniatająca większość Polaków chciałaby wyższych mandatów dla jeżdżących za szybko po drogach. Są też za zaostrzeniem kar dla pijanych kierowców. Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze ujawniło badanie, które od roku miało Ministerstwo Infrastruktury

Policjanci wypisujący mandat. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Policja

Policjanci wypisujący mandat. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Policja

Jak ujawniła „Rzeczpospolita”  – stowarzyszenie Miasto Jest Nasze wymusiło (w trybie dostępu do informacji publicznej) wyniki sondażu, które od roku nie zostały opublikowane przez Ministerstwo Infrastruktury. Chodzi obadanie, który urzędnicy przeprowadzili w ramach kampanii dotyczącej przekraczania prędkości „Nie skreślaj życia tak prędko”.

Była to duża kampania, w ramach której w telewizji i radiu emitowano spotu”Nieszczęśliwy numer”. Jego wymowa była jednoznaczna – przekraczanie dozwolonej prędkości to w Polsce poważny problem, przez który w 2017 r. w wypadkach zginęło 800 osób, a 9 tys. zostało rannymi.

Polacy zdecydowanie za ostrzejszymi mandatami

Okazało się, że resort infrastruktury w kampanii pominął informację, która wynikała z sondażu. To o tyle dziwne, że byłoby to przy takiej kampanii argumentem do zmian na polskich drogach.
Resort zbadał bowiem postawę Polaków w kwestii zaostrzenia kar dla kierowców łamiących ograniczenia prędkości. W sondażu za wyższymi karami opowiedziała się przygniatająca większość badanych – aż 82 proc. poparłoby taką zmianę. Z kolei aż 95 proc. opowiedziało się za zwiększeniem kar dla pijanych kierowców.

Ujawnienie tych informacji przez Miasto Jest Nasze może mieć niebagatelne znaczenie i dziś. Jak bowiem wynika z informacji brd24.pl rząd zamierza nie tylko zmienić przepisy w sprawie pierwszeństwa pieszych jeszcze przed pasami oraz ujednolicić dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym do 50 km/h przez całą dobę i zacząć odbierać prawo jazdy za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 50 km/h także na drogach poza miastami. Wiadomo, że zmienić ma się nietykany od ponad 20 lat taryfikator mandatów za wykroczenia na drogach. Za przygotowanie zmian odpowiadać będzie zapewne MSWiA.

W tej kampanii ukryto też zerwanie pasów bezpieczeństwa przy pokazie

Sondaż to nie jedyna rzecz, która nie została upubliczniona przy ministerialnej kampanii „Nie skreślaj życia tak prędko”. Jak ujawniliśmy w portalu brd24.pl w październiku [czytaj o tym] podczas pokazowego crash testu samochodu zorganizowanego przez resort w PIMOT nie wytrzymały pasy bezpieczeństwa zapięte na manekinie.

Nie wiadomo, dlaczego resort nie powiedział o tym, co zdarzyło się podczas testu. Byłby to dodatkowy impuls edukacyjny i to wyśmienity akurat w kampanii dotyczącej nadmiernej prędkości. Bowiem niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że w UE pasy bezpieczeństwa przechodzą badania homologacyjne przy prędkości 50 km/h – więc tylko przy takich prędkościach jest pewne, że spełnią swoje zadanie podczas wypadku.

Łukasz Zboralski