Connect with us

Społeczeństwo

Ciemna strona ministerialnej kampanii o odblaskach

Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju za blisko 100 tys. zł wykupiło w gazecie serię artykułów dotyczących nowego obowiązku noszenia odblasków przez pieszych. Jako ekspert w tekstach wystąpił biznesmen, który prowadzi firmę sprzedającą… odblaski

Opublikowano

-

Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju za blisko 100 tys. zł wykupiło w gazecie serię artykułów dotyczących nowego obowiązku noszenia odblasków przez pieszych. Jako ekspert w tekstach wystąpił biznesmen, który prowadzi firmę sprzedającą… odblaski. – To naruszenie interesu publicznego – ocenia były minister transportu Jerzy Polaczek

Odblask, światło przejścia dla pieszych. Fot. rgbstock.com

Sekretariat Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wykupił kampanię w dzienniku „Rzeczpospolita”, która miała poinformować ludzi o tym, że od 31 sierpnia piesi chodzący nocą poza obszarem zabudowanym będą musieli zakładać odblaski. Fot. rgbstock.com

Kontrowersyjną kampanię w dzienniku „Rzeczpospolita” opublikował Sekretariat Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, który działa przy resorcie minister Elżbiety Bieńkowskiej.
W ramach tej akcji informacyjnej opublikowano co najmniej sześć artykułów (KRBRD nie odpowiedziała, ile materiałów w sumie się ukazało) w okresie od 22 sierpnia do 1 września 2014 r. Wszystkie były opatrzone logo Krajowej Rady i dotyczyły nowego ustawowego obowiązku noszenia przez pieszych odblasków, gdy poruszają się nocą poza terenem zabudowanym.

Ekspert czyli biznesmen od odblasków

W dwóch z tych tekstów, jako ekspert zajmujący się odblaskami wypowiadał się Andrzej Sakowski. Przekonywał czytelników, że odblaski powinny mieć na metce informację o tym, że spełniają normę EN/PN 471.  Informacja o normie odblasków znalazła się też w trzecim tekście, w którym Sakowski nie występował jako ekspert.

Tymczasem ustawa nie narzuca obowiązku noszenia odblasków spełniających normę. A sam Sakowski – jak sprawdziliśmy – od blisko dwudziestu lat zajmuje się właśnie sprzedażą materiałów odblaskowych. Swoje produkty na stronie internetowej firmy „Sakowska” reklamuje m.in. tym, że spełniają normę EN/PN 471.

Gdy zadzwoniliśmy na numer kontaktowy podany na stronie internetowej firmy „Sakowska”, telefon odebrał „eskpert” z tekstów wykupionych przez Sekretariat KRBRD. W rozmowie na temat odblasków wyznał, że po zmianie prawa interes zaczął mu iść źle.
– Funkcjonowałem na rynku przez 20 lat, a teraz zastanawiam się, czy nie zamknąć interesu – mówi Andrzej Sakowski. – Kiedyś, gdy przychodził wrzesień, to miałem mnóstwo zamówień. Teraz jest absolutne zero. Zamówienia spadały już ponad pół roku temu, gdy w ogóle zaczęto mówić o zmianie prawa. Nie wiem, czy to jest tak dlatego, że jak się coś ludziom narzuci, to oni na przekór nie chcą tego robić.

Sekretariat KRBRD milczy, ministerstwo robi uniki

W jednym z tekstów wykupionych przez resort minister Bieńkowskiej znalazł się nawet akapit wyglądający wprost jak reklama branżowych dokonań biznesmena:”Sakowski wymyślił odblaskowe, samozaciskowe opaski, które stały się światowym przebojem. Tego typu odblask jest dobrze widoczny z każdej strony”.

Próbowaliśmy dowiedzieć się, jak to możliwe, że w tekstach wykupionych za publiczne pieniądze jako ekspert wypowiedział się człowiek prowadzący sprzedaż odblasków. Zapytaliśmy, kto przygotowywał treść tekstów wydrukowanych w „Rzeczpospolitej” i kto je akceptował.
Mimo ponawianych pytań kierowany przez Macieja Mosieja Sekretariat KRBRD nie przysłał żadnej odpowiedzi w sprawie kampanii o odblaskach.

O wyjaśnienia poprosiliśmy więc Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju. Otrzymaliśmy odpowiedź podpisaną bezosobowo jako „Wydział Prasowy”. A w niej jedynie informację o tym, ile dokładnie kosztowała kampania – 98 400 zł brutto.
Resort Bieńkowskiej nie odpowiedział, kto przygotowywał treści tekstów użytych w kampanii, ani na pytanie, kto w MIR akceptował ten pomysł. Nie otrzymaliśmy też wyjaśnienia, dlaczego do kampanii wybrano akurat dziennik „Rzeczpospolita”, gdy obowiązek odblasków będzie dotyczył głównie pieszych z małych miast i wsi (teren niezabudowany, bez chodników dla pieszych i oświetlenia).

Były minister transportu: to naruszenie interesu publicznego

Wykorzystanie biznesmena z branży w kampanii informującej o nowym obowiązku prawnym potępia Jerzy Polaczek (PiS), były minister transportu.
– Jeśli jednym z „ekspertów” w kampanii jest osoba bezpośrednio zaangażowana w sprzedaż tego rodzaju towaru, to jest to sytuacja, która w każdym normalnym państwie byłaby identyfikowana jako naruszenie interesu publicznego – mówi Polaczek. – To jest po prostu naruszenie istoty funkcji, jaką pełni KRBRD. To powinien być organ doradczy, a nie taki, który daje pole do łączenia własnej wiedzy lub niewiedzy z konkretną działalnością gospodarczą.

Kampania z biznesmenem w tle to nie jedyne kontrowersje związane z działalnością Sekretariatu KRBRD kierowanego przez Macieja Mosieja.
Jak ujawniliśmy w portalu brd24 w sprawozdaniu tej rady z działalności na rzecz poprawy bezpieczeństwa w 2013 r. znalazły się nieprawdziwe informacje. Policji zaliczono działania, które miały poprawić bezpieczeństwo pieszych -„Aktywizacja działań policji w celu poprawy bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu, zwłaszcza pieszych”. Tymczasem, jak sprawdziliśmy, przez pół roku policjanci w ogóle nie kiwnęli palcem, bo czekali na dokumenty. Nie potrafili też udowodnić, że w ogóle przez cały 2013 r. zrobili dla bezpieczeństwa pieszych więcej niż np. rok wcześniej.
Pisaliśmy też, jak na półmetku wyglądała inna kampania kupiona przez Sekretariat KRBRD za 145 tys. zł zatytułowana „Zmierz się z prędkością”.

– O ile sobie przypominam, to szef Sekretariatu KRBRD wcześniej pracował w deweloperce – komentuje Jerzy Polaczek. – Ja widzę regres w działalności merytorycznej tego organu przy jednoczesnym gigantycznym wzroście wszelkich działań wyłącznie wizerunkowych. I to się generalnie wpisuje w obecny mechanizm rządzenia, który polega na tym, że jest płytko merytorycznie, a bogato jeśli chodzi o poziom wydatków na reklamę i marketing.

Teksty z kampanii KRBRD o odblaskach opublikowane w „Rzeczpospolitej”:
http://www.rp.pl/artykul/1135604.html
http://www.rp.pl/artykul/548848,1134860-Widze-i-jestem-widziany.html
http://www.rp.pl/artykul/548848,1136598-Kierowco–nie-ryzykuj-zdrowia-i-ubezpieczenia.html
http://www.rp.pl/artykul/548848,1136926-Badz-widoczny-w-miescie.html
http://www.rp.pl/artykul/548848,1135940-Po-zmroku-koniecznie-z-odblaskiem.html
http://www.rp.pl/artykul/548848,1134447-Odblaski-ratuja-zycie.html

Łukasz Zboralski