Policja z Kielc ukarała pieszą mandatem za przechodzenie na czerwonym świetle. Nagranie z tej interwencji oburzyło wielu internautów. Uważają, że policja zachowała się źle. Czy zatem piesi powinni być zupełnie bezkarni?
W portalu X upubliczniono nagranie policyjnej interwencji w Kielcach. Widać na nim, jak policja zaprasza do radiowozu starszą panią. Z rozmowy z nią wynika, że została przyłapana na przechodzeniu na czerwonym świetle. Przyznała się do winy. Dlaczego postanowiła narazić swoje życie? Bo widziała nadjeżdżający pojazd komunikacji miejskiej i chciała na niego zdążyć.
Wielu komentujących w sieci gani policję za takie wykonanie pracy. Chwyta za serce na pewno wyznanie pieszej, która ujawnia, że dostała mandat w kwocie 200 zł. Dodaje, że przy wysokości jej emerytury to połowa miesięcznych wydatków na jedzenie.
Internauci wieszają więc psy na policji. „Zombie bez uczuć i bez litości” – to jedne z najłagodniejszych określeń, jakie padają pod adresem funkcjonariuszy.
Można mieć wątpliwości, czy krytyka policjantów jest słuszna. Wprawdzie to kierowcy odpowiadają za zdecydowaną większość zdarzeń z pieszymi na pasach, jednak na pieszych także spoczywają obowiązki określone przez prawo. A przechodzenie na czerwonym świetle jest jednym z najgroźniejszych (dla nich samych) zachowań pieszych na drogach. W dodatku to osoby w wieku 60+ najczęściej giną na polskich drogach jako piesi.
W portalu brd24.pl przez lata wskazywaliśmy, że policyjne akcje „Niechronieni Uczestnicy Ruchu Drogowego” skupiały się głównie na pieszych, a nie na kierowcach, którzy odpowiadają za większość wypadków. Dziś takie akcje wyglądają już w Polsce inaczej. Policja najczęściej skupia się – i słusznie – na zachowaniach kierowców w obrębie przejść dla pieszych. Czy to znaczy, że już w ogóle powinni pomijać złe zachowania pieszych? Filmy z dronów takie, jak bydgoskiej policji, pokazują, że pieszych wciąż też należy strofować.
Ta strona używa cookies, by lepiej dostosować zawartość do Twoich preferencji. Zamknij informację, jeśli się na to zgadzasz.
RODO: Administrator tej strony nie zbiera żadnych danych o użytkownikach.
.OK