Connect with us

Społeczeństwo

Koniec z biegłymi źle oceniającymi wypadki drogowe? Minister Bodnar zapowiedział reformę

Opublikowano

-

Sądowi biegli to poważny polski problem. Często popełniają błędy lub nie rozumiejąc prawa biorą się za jego interpretację. A sądy czasami zdają się bezrefleksyjnie na ich opinie. Adam Bodnar wskazywał ten problem jako Rzecznik Praw Obywatelskich. Dziś jako minister sprawiedliwości zapowiedział reformę systemu biegłych sądowych. To zmiana, która zdecydowanie może pomóc lepiej rozstrzygać sprawy wypadków drogowych
Adam Bodnar, minister sprawiedliwości Źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości

Adam Bodnar, minister sprawiedliwości Źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości

Problem biegłych sądowych dotyczy wszystkich spraw sądowych, w których biorą udział. I jest znany od lat. Po pierwsze, nie istnieje dziś w Polsce żadna uporządkowana weryfikacja osób, które zostają biegłymi, także w rekonstruowaniu wypadków drogowych – a to bardzo istotne zagadnienia, bo w procesach karnych orzeka się o poważnej odpowiedzialności człowieka. W efekcie to prezesi sądów samodzielnie decydują, kogo w jakiej dziedzinie wpisują na listę biegłych. Nie ma zatem również dobrego mechanizmu usuwania z takich list biegłych, którzy ewidentnie uchybiają rzetelności w swoich opiniach.

W dodatku niskie stawki opłat za przygotowanie specjalistycznej opinii sprawiały, że od lat jako biegli – w sprawach wypadków – często pracują seniorzy, nierzadko przekraczający 70. rok życia i nierzadko nie znający się już na współczesnej technice kierowania pojazdami.

Takie kadry niestety decydują często w sądach o wyrokach. I zauważyła to już Najwyższa Izba Kontroli w raporcie z 2014 r. „Funkcjonowanie biegłych w wymiarze sprawiedliwości”. Inspektorzy wytykali już dekadę temu, iż „praktyka wymiaru sprawiedliwości wskazuje, że dowód z opinii biegłego ma szczególne znaczenie w procesie, nierzadko przesądzając o treści wyroku. Szczególnie w sprawach karnych nierzetelna opinia może mieć decydujący wpływ na sytuację oskarżonego. W ostatnich latach media donosiły o przypadkach rażącej niekompetencji biegłych, a w konsekwencji – pomyłkach sądowych i niesprawiedliwych wyrokach”.

Przypisują winę ofiarom, sądom podpowiadają wyroki – choć powinni tylko pokazać fakty

To samo wskazywał Adam Bodnar jako RPO w 2018 r., gdy apelował do ówczesnego ministra sprawiedliwości o przyspieszenie prac nad ustawą o biegłych sądowych. Zwracał wówczas uwagę na to, że zdarza sądy bezrefleksyjnie czasami zdają się na opinie biegłych oraz – co gorsza – pytają biegłych nie tylko o fakty, ale o rozstrzygnięcia prawne. „Prowadzi to do sytuacji, gdy błędy biegłych wpływają na ocenę materiału dowodowego, na którym później sąd opiera się, orzekając o winie i karze. Na podstawie błędnej opinii sąd może również popełnić błąd polegający na wymierzeniu kary niewspółmiernej do rzeczywistego udziału oskarżonego w danym przestępstwie” – wskazywał.

Często także już na etapie prokuratury przez wadliwe opinie biegłych sprawy wypadków drogowych prowadzone są tak, że sprawcy mogą unikać kar. I wielokrotnie wskazywaliśmy takie sytuacje w portalu brd24.pl. Tak było m.in. z opinią biegłego, który uznał, że zabity przez bizneswoman na przejściu w Szczecinie senior sam był winny spowodowania wypadku. Po naszym tekście prokuratura uznała opinię biegłego za nierzetelną. Zajmowaliśmy się także opinią biegłego, który po potrąceniu 70-latka na przejściu w Radomiu twierdził, że kierowca nie zawinił jadąc o 30 km/h szybciej niż dopuszczalna prędkość i dowodził wręcz, że gdyby kierowca jechał prawidłowo, to skutki wypadku byłyby gorsze. Na podstawie tej opinii sprawę prokuratura umorzyła. Po naszym tekście Prokurator Generalny uznał umorzenie za „niezasadne”.

Także sprawa, za którą „Głos Wielkopolski” i brd24.pl uhonorowani zostali nagrodą Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich dotyczyła błędnych opinii biegłego po wypadku dziennikarki Anny Karbowniczak, która została zabita na drodze, gdy jechała rowerem. To dzięki naszemu dziennikarskiemu śledztwu prokuratura uznała, że nie tylko ofiara tego wypadku mogła ponosić winę.

Zmiana zapowiedziana

Wszystko wskazuje na to, że Adam Bodnar jako minister sprawiedliwości załatwi wreszcie ten palący polskie sądy problem. Na dzisiejszej konferencji prasowej odniósł się do tej sprawy i zapowiedział, że nastąpi reforma biegłych sądowych. – Jest to postulat, który obecny jest w środowisku prawniczym od 15 lat, mam nadzieję, że w końcu nam się to uda – powiedział minister Bodnar.

To, jak powinna wyglądać nowa ustawa, Bodnar wyliczał już w piśmie z 2018 r.: „Ustawa ta ma zmierzać do uregulowania zagadnień prawnych dotyczących biegłych w jednym akcie normatywnym, uwzględniając kwestie powoływania i weryfikacji kwalifikacji biegłych sądowych w celu zapewnienia obywatelom, których sprawy są rozstrzygane przez sądy powszechne w często oparciu o opinie biegłych, dostępu do ekspertów o najwyższych kwalifikacjach merytorycznych i etycznych”.

Wszystko wskazuje więc na to, że doczekamy w Polsce w sprawach wypadków drogowych rzetelnych specjalistów, którzy będą jedynie rekonstruować przebieg wypadków w przestrzeni i czasie, a nie próbować wydawać własne opinie co do interpretacji prawa czy próbować przekraczać swoje kompetencje i wręcz orzekać o winie.

luz