Connect with us

Społeczeństwo

Wiadomo, jak będą wyglądać nowe kursy do odkupowania punktów karnych. Będzie zadanie praktyczne!

Opublikowano

-

Od września wrócą kursy reedukacyjne, na których kierowcy raz na pół roku będą mogli odkupić 6 punktów karnych. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowało projekt rozporządzenie, w którym ustalono program takiego szkolenia. Wygląda na kolejną fikcję – taki kurs nikogo niczego nie nauczy. Da za to zarobić Wojewódzkim Ośrodkom Ruchu Drogowego
Policja z radarem laserowym. Źródło: http://krakow.policja.gov.pl

Policja z radarem laserowym. Źródło: http://krakow.policja.gov.pl

 

Przed wyborami PiS postanowił odwrócić część reform, które poprawiły bezpieczeństwo na polskich drogach. Od 17 września wrócą tak zwane kursy reedukacyjne. To kursy, na których piraci drogowi będą mogli raz na pół roku odkupić 6 punków karnych ze swojego konta – czyli w ciągu roku będą mogli zapłacić za usunięcie połowy limitu punktów karnych w Polsce.

Wcześniej taki kursy polegały na wysłuchaniu pogadanki policjanta czy pracownika WORD-u. I w ogóle nie zmieniały postaw kierowców, którzy na nie przychodzili. Kulisy patologii z kursami reedukacyjnymi opowiadał portalowi brd24.pl Mariusz Sztal, instruktor nauki jazdy, były egzaminator i pracownik WORD w Warszawie. –
– Kursy reedukacyjne nie mają żadnego sensu – podsumowywał Sztal. I tłumaczył, że 80 proc. kierowców to pojawiający się tam regularnie piraci drogowi, najczęściej w drogich autach, którzy na wykładach siedzieli i przeglądali Internet w telefonach.

Kursy po nowemu. Z zadaniem praktycznym

MSWiA opublikowało projekt rozporządzenia dotyczący kursów. Jeden z załączników rozporządzenia określa program takiego szkolenia. Niestety, wygląda na to, że kursy nadal będą służyły jedynie do odkupywania punktów karnych i pośredniego dofinansowywania WORD-ów.

Kurs składał się będzie nadal głównie z wykładów. Te trwać będą aż 8 godzin. Policjant lub „osoba posiadająca specjalistyczną wiedzę z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego” poprowadzi trzy tematyczne zajęcia (każde zajmie 2 h mówienia i pokazywania prezentacji lub filmów). Będą to: zasady i przepisy ruchu drogowego; wypadku drogowe w Polsce – przyczyny, skutki, zapobieganie; prawne i społeczne skutki wypadków drogowych.

Ostatnia – również dwugodzinna pogadanka – zostanie przeprowadzona przez psychologa transportu drogowego. Temat: psychologiczne aspekty kierowania pojazdem.

Nowością będzie dodanie do pogadanek jednego zadania praktycznego. Po 8 godzinach wysłuchiwania prelekcji, kursant wyjdzie na plac z egzaminatorem WORD. Będzie musiał rozpędzić auto do 50 km/h i awaryjnie zahamować do 30 km/h.

Trudno uznać, że takie zadanie będzie w stanie cokolwiek kursantom uzmysłowić. To zupełne wypaczenie tego, co można było zrobić z kursantami w ośrodkach doskonalenia techniki jazdy. Tam, na specjalnych torach, kursanci mogliby przekonać się, że nie są w stanie zahamować przed nagle pojawiającą się przeszkodą, czy nie są w stanie utrzymać pojazdu w zakręcie przy przekroczeniu pewnej prędkości a nawet doświadczyć tego, jak łatwo można wpaść w poślizg (i że z niego nie potrafią się wydostać).

Naciśnięcie hamulca w samochodzie na placu WORD nie zostawi w kursantach żadnych przemyśleń. – To jest po prostu upokarzające  – mówi brd24.p osoba ze środowiska zajmującego się egzaminowaniem kierowców – Przypomina mi to takie zadanie egzaminacyjne, w którym kursant miał znaleźć w samochodzie klason i go nacisnąć…

– Oceniam takie propozycje jako ośmieszenie idei szkoleń uświadamiających ryzyka na drodze – komentuje Rafał Zięba, prezes Ośrodka Doskonalenia Techniki Jazdy Tor Modlin. – Nie wiadomo, co to właściwe ma być to praktyczne zadanie – czy hamowanie awaryjne, czy pozorne, czy zwolnienie auta. Nikogo to w niczym nie uświadomi. Strata czasu – kwituje.

Zięba zauważa, że zgodnie z Ustawą o kierujących pojazdami szkolenia osób posiadających uprawnienia powinny odbywać się w ODTJ-tach. – Takie ośrodki jak Tor Modlin są przygotowane merytorycznie i infrastrukturalnie do uświadamiania ryzyk w ruchu drogowym – tłumaczy. – Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego mają inne cele, nie mają nawet kadry potrzebnej do takich szkoleń.

W projekcie rozporządzeniau nie została jeszcze określona cena kursu reedukacyjnego.

Łukasz Zboralski