Connect with us

Badania

Czy wysokość mandatów za wykroczenia drogowe wpływa na poprawę bezpieczeństwa?

Opublikowano

-

Rząd pokazał projekt urealnienia niezmienianych od ponad 20 lat wysokości mandatów drogowych. Tak chce zmienić zachowania kierowców – czyli zmniejszyć liczbę wykroczeń. Czy wysokość kar rzeczywiście wpływa na poprawę bezpieczeństwa drogowego?
Pomiar prędkości kierowców w Katowicach Fot. Policja

Pomiar prędkości kierowców w Katowicach Fot. Policja

Nadzór nad tym, co dzieje się na drogach, jest jednym z czterech filarów systemów bezpieczeństwa ruchu drogowego (oprócz inżynierii, ratownictwa i edukacji). Jest czymś oczywistym, że nadzór nigdy nie będzie siecią bez dziur. Jest też czymś oczywistym, że wysokość kar w nadzorze może uczynić go mało skutecznym – i z tym mieliśmy do czynienia w Polsce do teraz, gdy przez ponad 20 lat nie zwiększaliśmy kar za wykroczenia drogowe. W relacjach do rosnących wynagrodzeń stawały się więc one coraz mniej dotkliwe.

To dlatego – słusznie – rząd od dawna pracował nad urealnieniem wysokości kar. Teraz zaprezentował projekt, w którym m.in. znacząco zwiększy grzywne nakładane przez policję w formie mandatów na kierowców. Te mają wynosić do 5 tys. zł (obecnie najwyższy mandat to 500 zł) i zawierać progresję. Czyli o ile pierwsze wykroczenie np. jazda szybsza o 30 km/h niż zakłada ograniczenie nie musi zostać surowo ukarane finansowo, o tyle kolejne takie wykroczenie popełnione w przeciągu dwóch lat, będzie już karne mandatem minimalnie w kwocie 3 tys. zł.

Na marginesie dyskusji o tym projekcie pojawia się nieustannie kwestia tego, czy w ogóle kary wpływają na zachowania kierowców. Duża część zwykłych kierowców w to powątpiewa. Ich przekonanie podbudowują też czasem ludzie, którzy wypowiadają się w mediach jako znawcy tematu BRD. Naukowe opracowania wskazują jednak, że jest inaczej.

Ustalenie tego, jak wysokość kary wpływa na zachowania ludzi nie jest rzeczą łatwą. Powstają całe dysertacje karnistów, w których często wskazuje się, że ludzi hamuje bardziej znaczne prawdopodobieństwo wykrycia ich przestępstwa niż wysokość kary. Z drugiej strony – cóż ze znacznego prawdopodobieństwa wykrycia, gdy kara jest rozpoznawana przez ludzi jako niedolegliwa? Nie wdając się jednak w te ogólne rozważania, można sprawdzić, co daje sama regulacja wysokości grzywien za wykroczenia drogowe. Czy – zakładając stałe prawdopodobieństwo złapania – wiadomość o większych możliwych konsekwencjach wpływa na to, że kierowcy rzadziej dopuszczają się wykroczeń?

Odpowiedź nie jest łatwa. Badacze mają z tym mnóstwo problemów. Na przykład mierząc przekraczanie prędkości borykają się z systemami, które nie zawsze zbierają dane, albo z nieoczekiwanymi sytuacjami, jak strajk policji. Coś jednak możemy wywnioskować dzięki ich pracom.

Wyższa grzywna za wykroczenie zmniejsza liczbę naruszeń prawa drogowego

W Holandii w 2007 r. znacząco wzrosły kary dla kierowców. I w 2008 r. zauważono znaczący spadek ukaranych na drogach. Badacze postanowili więc sprawdzić, czy to właśnie wzrost kar przełożył się na zachowania kierowców – i dlatego służby wystawiały mniej kar. W analizie „Motorist’s Response to an Increase in Traffic Fines” opublikowanej w „Journal of criminology” w 2014 r. próbowała się temu przyjrzeć pracowniczka centrum badawczego holenderskiego Ministerstwa Sprawiedliwości i Bezpieczeństwa – Debora E. G. Moolenaar.

Badaczka postanowiła przejrzeć liczbę kar nakładanych przez policję w tym czasie i liczbę naruszeń rejestrowaną przez odcinkowe pomiary prędkości na autostradach. Zauważyła – dokonując przeliczeń – że istnieje związek pomiędzy wysokością kary, a spadkiem naruszeń przekroczeń prędkości. Jest to zależność dziesięciokrotnie mniejsza – czyli podwyższenie grzywny mandatowej o 1 proc. skutkuje spadkiem wykroczeń o 0,1 proc. Znacząco podwyższając limit grzywnej np. o 100 proc. można więc spodziewać się ok. 10 proc. mniej naruszeń prawa.

Przy czym – co ważne, to jedynie naruszenia rejestrowane. Nie wiadomo, o ile w ogóle mniej naruszali prawo kierowcy – tam, gdzie nie było to rejestrowane.

Druga uwaga – Holenderka zauważyła, że skutek podniesienia grzywien widoczny był w spadku naruszeń rejestrowanych przez automaty, ale nie było tego widać w naruszeniach wychwytywanych przez policję. Badaczka powiązała to ze świadomością nieuchronności kary. Jednak należy też zauważyć, że w pracy policji możliwych było dużo więcej czynników – mogli po prostu zwiększyć swoje wysiłki i karać nadal tylu samo kierowców, choć statystycznie w masie wszystkich tych popełniających wykroczenia było mniej.

Wyższe kary – znacznie mniej wypadków, ale w określonych miejscach

Relatywnie nowe są obserwacje badawcze w tej sprawie z Iranu („Impact of law enforcement and increased traffic fines policy on road traffic fatality, injuries and offenses in Iran: Interrupted time series analysis”, Milad Delavary Foroutaghe, Abolfazl Mohammadzadeh Moghaddam, Vahid Fakoor, PLOS Journal, 2020).

W Iranie podjęto dwie interwencje – wdrożenie egzekwowanie prawa drogowego (2011 r.) oraz wzrost kar za wykroczenie na drodze (2016 r.). Badacze sprawdzali, jaki wpływ miały te interwencje systemowe. Z naszego punktu widzenia interesująca będzie druga interwencja – czyli wzrost kar. Chodzi o podwyższenie grzywien od 1 marca 2016 r. Wówczas w Iranie mandaty wzrosły znacznie np. mandat za jazdę pod wpływem alkoholu został podniesiony czterokrotnie w przeliczeniu z ok. 92 zł do 370 zł.

Okazało się – m.in. dzięki analizom wypadków z lat 2009-2016 i naruszeń prawa: jazdy na zderzaku, przekraczania prędkości oraz niezgodnego z prawem wyprzedzania – że samo podwyższenie kar wpłynęło na redukcję liczby wypadków, ale tylko w obszarach zabudowanych. Jednak redukcja ta była znaczna, bo wypadków było mniej aż o 26,76 proc.
Dodatkowo po podwyższeniu kar zaobserwowano też znaczny spadek niedozwolonego wyprzedzania – o ponad 40 proc. Zmniejszyła się też liczba przekroczeń prędkości o ponad 10 proc.

Wniosek z wielu badań – wysokość mandatów musi rosnąć co najmniej o 50 proc., by wypadki spadły o 10 proc.

W przestrzeni naukowej dysponujemy też metaanalizą – czyli analizą wielu badań dotyczących właśnie wzrostu kar za wykroczenia drogowe i ich wpływu na zachowania kierowców czy ostatecznie na liczbę wypadków.

Taką analizę – „Increasing traffic fines” w 2017 r. opublikował Charles Goldenbeld z SWOV Institute for Road Safety Research. Brał pod uwagę zaostrzanie kar m.in. w Australii i Holandii – w różnym zakresie i różnym stopniu oraz wyniki analiz dotyczących efektów

Wnioski? Podstawowy jest następujący – zwiększanie kar o mniej niż 50 proc. dotychczasowych nie ma sensu. Wówczas bowiem wpływ na redukcję wypadków drogowych jest niewielki.

Sens ma podwyższanie od 50 do 100 proc. W tym przedziale można spodziewać się już istotnej redukcji wypadków drogowych – od 5 do 10 proc. Ten wniosek jest zbieżny z wcześniej przytoczonym tu badaniem holenderskim – znów widoczna jest dziesięciokrotnie mniejsza wartość spadku przekroczeń w stosunku do odsetka, o jaki podnosi się grzywne i kary.

Holenderski badacz ostrzega przy tym, że drastyczne podwyższanie kar – o ponad 100 proc. – znów staje się mniej efektywne w pomiarach redukcji wypadków drogowych.
Tu jednak przestrzegam tych, którzy na tej podstawie chcieliby wyciągać wnioski dla polskich propozycji – w krajach branych pod uwagę nikt nie robił sobie blisko ćwierć wieku przerwy w waloryzacji kar drogowych. Stąd polski skok w grzywnach mandatowych wcale nie musi oznaczać, że trafiamy w poniesienie kar powyżej poziomu efektywności.

Czego więc możemy spodziewać się po wdrożeniu w życie projektu zaproponowanego przez rząd Mateusza Morawieckiego? Z naukowych opracowań wynika, że redukcji wykroczeń na drogach i redukcji wypadków co najmniej o 5-10 proc. Zależeć to będzie też oczywiście od jakości nadzoru i tego, jak nowe narzędzie zechce wykorzystać polska drogówka – bo system automatycznego nadzoru w Polsce jest skąpy.

Łukasz Zboralski