Connect with us

Społeczeństwo

Nowy pełnomocnik rządu ma uratować jedną osobę i w ten sposób oszczędzić 2 mln zł

Po naszej publikacji resort infrastruktury zmienił projekt rozporządzenia powołującego pełnomocnika rządu ds. BRD. Ujawniamy treść dokumentu. Nadal budzi ona kontrowersje

Opublikowano

-

Po naszej publikacji resort infrastruktury zmienił projekt rozporządzenia powołującego pełnomocnika rządu ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego. Ujawniamy dokument i jego kuriozalne uzasadnienie: jeśli powołanie pełnomocnika ocali jedną osobę na drodze, to oszczędzi się 2 mln zł – pisze MIiR

miir_projekt_pelnomocnik

Fragment zmienionego projektu rozporządzenia powołującego pełnomocnika rządu do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Po raportach NIK i Banku Światowego, które skrytykowały Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, ministerstwo infrastruktury w błyskawicznym tempie próbuje przeprowadzić powołanie pełnomocnika rządu do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego. Taka osoba miałaby być sekretarzem stanu w MIiR.

Jak niedawno ujawniliśmy projekt rozporządzenia w tej sprawie okazał się bublem – nie wypełniał prawie żadnych zaleceń Najwyższej Izby Kontroli czy Banku Światowego. Pełnomocnik rządu powołany w tej formie nie miał bowiem nadal władzy nad innymi resortami i agendami ministerstw, które powinny prowadzić działania poprawiające bezpieczeństwo na polskich drogach. Nie wyszczególniono także krajowego budżetu na zadania z zakresu BRD.

Projektem zaskoczeni byli nawet posłowie PO. Pilotujący sprawę wiceminister infrastruktury Zbigniew Rynasiewcz dał czas innym organom na konsultacje w sylwestra i Nowy Rok.
W rozmowie z nami Rynasiewicz przyznał w dodatku, że nad założeniami rozporządzenia pracowali m.in. członkowie krytykowanego przez NIK i BŚ organu – Sekretariatu Krajowej Rady BRD.

MIiR szybko zmienia projekt

Sprawę ujawniliśmy 9 stycznia. I jeszcze tego dnia w resorcie miały się rozpocząć pracę nad zmianą rozporządzenia. Dokument w nowym kształcie 13 stycznia trafił do Sekretarz Stałego Komitetu Rady Ministrów – Małgorzaty Hirszel. (zobacz zmieniony projekt rozporządzenia)

W uzasadnieniu zmienionego projektu resort infrastruktury przyznaje wprost, że należało dokonać zmian w instytucji zarządzającej w sferze bezpieczeństwa ruchu drogowego:
„Ponadto Analiza Banku Światowego z grudnia br. jako jedną z głównych przyczyn słabych wyników Polski w ostatnich latach w obszarze poprawy stanu brd wskazuje brak w pełni funkcjonującej, dobrze wyposażonej w zasoby instytucji wiodącej, z jasno określonymi kompetencjami do podejmowania decyzji, zarządzania zasobami i kierowania działalnością instytucji zaangażowanych w działanie na rzecz poprawy brd. W opinii ekspertów Banku Światowego struktura istniejącej Krajowej Rady Bezpieczeństwa nie jest skuteczna ze względu na brak istotnej władzy wykonawczej czy instrumentów umożliwiających mobilizację kluczowych interesariuszy realizujących działania w obszarze brd do aktywnej współpracy i wspólnego przywództwa”.

Ale w samym rozporządzeniu jeszcze wyraźniej niż w poprzednim projekcie, zapewniono byt Krajowej Rady BRD. Mówi o tym wprost §3.1. dokumentu, w którym zapisano, że nowy pełnomocnik rządu „wykonuje swoje zadania we współdziałaniu z Krajową Radą Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (…)”.

Pełnomocnik, który nic nie może?

W zmienionym projekcie w bardziej przejrzysty sposób określono kompetencje rządowego pełnomocnika. Zakres jego zadań pod względem prowadzenia analiz, ocen i wdrożeń rekomendacji przypisano do trzech sfer ma teraz wynikać z przeglądu instytucji zajmujących się BRD w kraju, systemu finansowania działań na rzecz BRD i systemu edukacyjnego w tym zakresie.

Tak napisany dokument jest jednak wciąż właściwie ominięciem zaleceń wskazywanych przez ekspertów Banku Światowego czy kontrolerów NIK. Ci ostatni jasno wskazali, że powinien zostać wyznaczony budżet na działania dotyczące poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce. Zamiast tego projekt MIiR będzie dawał pełnomocnikowi rządu prawo do wysnucia takich samych wniosków na podstawie przeglądu systemu finansowania.
Trudno też uznać, że ministerstwo chce rzeczywiście poprawić funkcjonowanie instytucji zarządzającej BRD, skoro nowemu pełnomocnikowi nie chce przyznać większych uprawnień niż posiada niefunkcjonalna Krajowa Rada BRD.

Uzasadnienie: jeśli to ocali choć jedną osobę…

Najlepiej jednak słabość tego dokumentu pokazuje uzasadnienie do proponowanych zmian. W piśmie podpisanym przez wiceministra Rynasiewicza nie wskazano żadnych konkretnych efektów, które przyniesie powołanie rządowego pełnomocnika. Uznano, że wystarczy ocalenie jednej osoby na drodze. To nie żart:
„Mając na uwadze jednostkowy koszt ofiary śmiertelnej na polskich drogach, który wynosi ok. 2 mln zł, jeżeli wprowadzenie powyższych zmian przyczyni się do uratowania chociażby 1 osoby zabitej, szacowane oszczędności wyniosą ponad 2 mln zł rocznie” – czytamy w dokumencie.

Czy premier to kupi

Nowego pełnomocnika rządu wyznaczyć ma premier Ewa Kopacz. Jak zapowiedziano w mediach Komitet Stały Rady Ministrów zajmie się projektem MIiR w czwartek. Jeśli nie będzie większych uwag, pełnomocnik ma zostać powołany podczas wtorkowego posiedzenia rządu.

Wśród kandydatów na to stanowisko wymienia się na razie tylko dwa nazwiska: posłankę PO Beatę Bublewicz i jej partyjnego kolegę – szefa sejmowej Komisji Infrastruktury – Stanisława Żmijana. Sam wiceminister Rynasiewcz zapowiedział w rozmowie z naszym portalem, że on na pewno nie obejmie tej funkcji.

Pytanie tylko, czy premier Kopacz zgodzi się na takie pozorowane rozwiązanie sprawy bezpieczeństwa na polskich drogach i czy w ogóle powoła nowego sekretarza stanu?

Łukasz Zboralski