Connect with us

Infrastruktura

We Wrześni zrobili próg zwalniający dla… pieszych. Ludzie się potykają

Opublikowano

-

Jedni przecierają oczy ze zdumienia, inni rozcierają kolana po tym, jak nie zauważyli przeszkody. Na jednym z osiedli we Wrześni administracja zamontowała próg zwalniający dla pieszych
Próg zwalniający dla pieszych, o który potykają się mieszkańcy we Wrześni Źródło: Wrzesnia.info.pl

Próg zwalniający dla pieszych, o który potykają się mieszkańcy we Wrześni Źródło: Wrzesnia.info.pl

Szokujące, niepotrzebne, niebezpieczne – tymi trzema słowami można streścić pomysł zarządcy drogi z Wrześni. Jak wskazali lokalni dziennikarze z Wrzesnia.info.pl, na ulicy Słowackiego zarządca terenu ustawił bowiem próg zwalniający dla pieszych.

Według mieszkańców przydałby się tam prawdziwy próg zwalniający kierowców, bo ci często jeszcze jeżdżą tamtędy za szybko. Ktoś zamontował jednak coś zupełnie odwrotnego. Jaki efekt osiągnął? „Dwie osoby starsze, w tym jedna niepełnosprawna już się przez niego przewróciły” – opowiadał lokalnym mediom jeden z mieszkańców.

AKTUALIZACJA: Wiemy, kto zainstalował próg. Dlaczego to zrobił?

Ustaliliśmy, że zarządcą osiedla jest firma Apartments Management z Poznania. Jej właściciel Marek Niedbała przyznaje brd24.pl, że próg został zamontowany na wniosek mieszkańca.

– Starszy pan, który już nie żyje, zwracał uwagę na to, że tam często dzieci na rowerkach bądź hulajnogach wjeżdżały od razu na to przejście i były to niebezpieczne sytuacje – opowiada Niedbała. – Konsultowałem to z firmą drogową wykonującą takie prace no i oni uznali, że taki niewysoki próg można tam zamontować, bo on nie będzie przeszkadzał. Ale jeśli są teraz takie opinie, że to przeszkadza ludziom i się potykają, to jeśli będzie wniosek od mieszkańców, żeby to zdjąć, to to zdemontujemy – zapowiada. I zaraz pyta: – Rozumiem, że według Was to nie jest szczęśliwe rozwiązane, a co byście proponowali?

– A to jest strefa zamieszkania?

– Tak.

– No to proponujemy panu zmazać to przejście dla pieszych, bowiem w strefie zamieszkania piesi, w tym dzieci mogą poruszać się całą szerokością drogi i prowadzący pojazdy muszą im ustępować.

Niedbała wciąż przekonuje nas jednak, że malowanie pasów było konieczne. – Bo tam jest dojście do innego przejścia, przez ulicę Słowackiego, a kierowcy na osiedlu parkowali w tym miejscu i ludzie wchodzili zza pojazdów. Toczone tu były wojny przez policję z kierowcami, ale zdecydowano się w końcu w miejscu, gdzie nie należy stawać, namalować pasy…

Podpowiedzieliśmy, że malowanie zbędnego przejścia dla pieszych nie jest dobrym pomysłem na usunięcie nieprawidłowo parkujących pojazdów. Wystarczy donica z kwiatami, albo dwa słupki. I skierowaliśmy zarządcę osiedla do praktyków zajmujących się organizacją ruchu i przestrzeni.

luz