Connect with us

Społeczeństwo

Zagadka gigantycznej liczby mandatów rozwiązana: kierowcy w Nowym Sączu nie potrafią jeździć

Opublikowano

-

W Nowym Sączu na jednym skrzyżowaniu zainstalowano rejestrator przejazdów na czerwonym świetle. W trzy miesiące wystawił ponad 4 tys. mandatów. Kierowcy w Internecie robili burzę i przekonywali, że system niesłusznie wskazuje wykroczenia. Prezydent miasta napisał specjalne pismo domagając się wyjaśnień. CANARD wyjaśnił: kierowcy w Nowym Sączu nie potrafią jeździć, zwłaszcza na zielonej strzałce

25 września ubiegłego roku w Nowym Sączu CANARD zainstalował i uruchomił monitoring przejazdu na czerwonym świetle. Kamery zawisły na skrzyżowaniu ulic Kilińskiego, Królowej Jadwigi, Prażmowskiego i Alei Piłsudskiego. Miejsce wybrano nieprzypadkowo. Opracowanie ITS wskazało, że to niebezpieczne skrzyżowanie. Tylko w 2022 r. miało tam miejsce pięć wypadków i 18 kolizji.

Po trzech miesiącach lokalny portal Twojsacz.pl ze zdumieniem donosił: „Szokująca liczba przejazdów na czerwonym świetle” i wyliczał, że w niecałe trzy miesiące kamery zarejestrowały aż 4,3 tys. wykroczeń polegających na wjechaniu na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Każdy z tych kierowców dostał potem wezwanie i „nagrodę”: 500 zł oraz 15 punktów karnych.

W Nowym Sączu – i na forach internetowych oraz w mediach społecznościowych – zawrzało. Kierowcy pisali, że system ich „łupi”. Dowodzili, że najwięcej łapie na warunkowej zielonej strzałce do skrętu w prawo. Przekonywali, że system jest źle ustawiony i gdy kierowca wjeżdża za zieloną strzałkę, a ta gaśnie, to dostaje potem karę.

Prawie od razu za ludem ze swojego miasta wstawił się prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel. „Dociera do mnie duża liczba zgłoszeń od Mieszkańców związanych z wadliwym działaniem systemu rejestrującego przejazd na czerwonym świetle na skrzyżowaniu ulic Królowej Jadwigi, Prażmowskiego, Al. Piłsudskiego i Kilińskiego. Dochodzi do sytuacji, gdy kierowcy wjeżdżają za sygnalizator przy zapalonej zielonej strzałce, strzałka ta gaśnie, gdy pojazd jest już  za sygnalizatorem, a system rejestruje takie zdarzenie jako wykroczenie, co powoduje konsekwencje karne dla kierujących” – napisał na Facebooku i uspokajał, że zwrócił się do ITD o jak najszybsze „rozwiązanie problemu”. Potem ujawnił też kopię swojego listu w obronie kierowców.

System nie oszukuje, tylko… w Nowym Sączu nie stają przed zieloną strzałką

ITD tłumaczyło od razu lokalnym dziennikarzom, że system kamer nie jest powiązany ze sterownikami sygnalizacji, że kamery niezależnie rejestrują obraz i wyłapują naprawdę tych, którzy jadą mimo czerwonego światła. Inspektorat wyjaśnił dziennikarzom lokalnego portalu Twojsacz.pl, że… kamery po prostu łapią kierowców, bo ci nie zatrzymują się przed sygnalizatorem z warunkową zieloną strzałką. Jeżdżą tak, jakby to było światło zielone. No i gdy strzałka gaśnie, nie są w stanie się już zatrzymać…

„Najczęściej kierujący nie zatrzymują się przed sygnalizatorem doprowadzając do sytuacji, w której po „zgaśnięciu” strzałki nie mają możliwości zatrzymania się, a tym samym wjeżdżają za sygnalizator. Jeżeli takie naruszenie (niezatrzymanie) zostanie ujawnione przez uprawniony do karania organ wówczas kierujący musi się liczyć z mandatem karnym w wysokości 500 zł oraz 6 punktami karnymi, natomiast wjazd za sygnalizator po „zgaśnięciu” zielonej strzałki zagrożone jest grzywną w wysokości 500 zł oraz 15 punktami karnymi” – napisał GITD w wyjaśnieniach dla portalu Twojsacz.pl.

Pracownicy CANARD przeanalizowali tysiące rejestracji wykroczeń ze skrzyżowania w Nowym Sączu. – W żadnym przypadku nie stwierdziliśmy nieprawidłowości działania systemu – powiedziała lokalnej telewizji NTV Monika Niżniak, rzecznik prasowy GITD. – W momencie kiedy nadawane jest czerwone światło i włącza się zielona strzałka, kierowca zobowiązany jest do zatrzymania się. I do wjechania na skrzyżowanie w momencie, gdy upewni się, że nie stwarza żadnego zagrożenia i nie stwarza dodatkowego utrudnienia, przede wszystkim musi się zatrzymać – radzi.

Na razie chyba jednak nie brali tego pod uwagę, bo najnowsze dane z tego skrzyżowania mówią, iż rejestratory mają już na koncie ponad 7 tys. zarejestrowanych wykroczeń.

bz