Od 1 czerwca nowe prawo nakazuje kierowcom ustępować na przejściach nie tylko pieszym, którzy już są na pasach, ale też dopiero na nie wchodzącym. Dopiero teraz rząd w spotach tłumaczy, kiedy należy uznać pieszego za „wchodzącego”. Zaskoczenie: to także ten, który czeka przed przejściem
Do tej zmiany prawa rząd nie przygotował kierowców. Nikt nie tłumaczył im, co dokładnie się zmieni przy przejściach i jak powinni się zachowywać – kiedy już muszą zwolnić i przepuszczać ludzi.
Ci, którzy na drogach zachowywali się kulturalnie, nie mieli problemu. Od zawsze zwalniali przy przejściach i wpuszczali na nie tych pieszych, którzy dochodzili tam i wiadomo było z ich zachowania, że wkroczą na pasy. Tacy kierowcy ustępowali też pieszym, którzy dopiero czekali przy krawężniku na możliwość przejścia.
Trzeba jednak przyznać – choć ze wstydem – że nie było to (i wciąż jeszcze nie jest) w Polsce zachowanie powszechne. Po wprowadzeniu prawnego obowiązku od 1 czerwca ustępowania pieszym znajdującym się na przejściu oraz na nie wchodzącym, wielu kierowców nie rozumiało (lub nie chciało zrozumieć), w jakich sytuacjach ma zatrzymywać się przez „zebrami”.
Dopiero teraz, po czterech miesiącach obowiązywania nowego prawa, Ministerstwo Infrastruktury w spocie tłumaczy, jakiego pieszego kierowca ma uznać za „wchodzącego” na przejście i mu ustąpić.
Wchodzący pieszy to „pieszy przygotowany do wchodzenia”
W kampanii „Czy to Cię tłumaczy” rząd wykorzystał znanego eksperta BRD Marka Dworaka z Krakowa, od lat prowadzącego w TVP program „Jedź bezpiecznie”.
– Pieszy wchodzący to pieszy przygotowany do wchodzenia – tłumaczy w spocie edukacyjnym Dworak. – Nawet, jeśli przez moment on się powstrzyma (od wejścia – red.), ale wyraźnie jego zachowanie wskazuje, że on chce przechodzić, ten pieszy chce przejść. I on ma mieć umożliwione to przejście. My mamy zmniejszyć prędkość, co umożliwi mu podjęcie decyzji o dalszym przechodzeniu – objaśnia. I ostrzega: – Jeżeli zmuszamy pieszego do zatrzymania, zwolnienia czy przyspieszenia kroku, to wymuszamy na nim pierwszeństwo.
Polski „wchodzący” tak, jak za granicą „mający zamiar przejść”?
Trudno nie zauważyć, że polska zmiana prawa – choć wyrażona innymi słowami – w takiej interpretacji zrównuje nasze prawo z tym, które od dekad obowiązuje w krajach zachodniej Europy. Tam od wdrożenia Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym z 1968 r., kierowcy mają obowiązek ustępować pieszym, u których dostrzegają „zamiar” przejścia przez przejście dla pieszych. Tak jest m.in. w Szwajcarii, Norwegii, Niemczech, Holandii, Danii, Czechach, Bułgarii, Belgii czy Austrii. Natomiast we Francji i Norwegii kierowca musi ustąpić pieszemu, gdy ten po prostu zbliży się do przejścia i jego zamiar przekroczenie jezdni nie musi być nawet widoczny. [CZYTAJ O PRZEPISACH DOTYCZĄCYCH PIESZYCH W INNYCH KRAJACH].
Zmiana polskiego prawa była krokiem w dobrą stronę. Jak sprawdził portal brd24.pl po trzech miesiącach obowiązywania nowych przepisów liczba ofiar śmiertelnych na przejściach dla pieszych (która do 2019 r. rosła!), spadła o ok. 30 proc.
Ta strona używa cookies, by lepiej dostosować zawartość do Twoich preferencji. Zamknij informację, jeśli się na to zgadzasz.
RODO: Administrator tej strony nie zbiera żadnych danych o użytkownikach.
.OK